Panowie, bardzo dziękuje, że zechcieliście podzielić się swoją wiedza i doświadczeniem. Wydaje mi się, że należy Wam się parę słów wyjaśnienia. Otóż pisałem już, że zależy mi najbardziej na długości rzutów ale jak wiadomo spining to głównie machanie wędą, więc waga też prędzej czy później da znać o sobie. Moje doświadczenia co do długich rzutów wyniosłem z surfcastingu, który ostatnimi czasy zawładnął moją wyobraźnią. Wiem teraz, że podstawą długich machnięć jest po pierwsze technika a dopiero potem sprzęt. Co do tego ostatniego to równie ważny jak kij jest kołowrotek z dużą i długą szpulą. Przejrzałem cały wątek i to kilka razy, nawiasem mówiąc - pasjonująca i niezwykle ciekawa lektura i zauważyłem, że wśród najdalej miotających przewija się właśnie Spro Long Cast 460 i jego klon Roxan. Co prawda waży on trochę, bodajże 560 gram ale mimo wszystko kilku z Was go używa. Wydaje mi się, że powinienem szukać właśnie czegoś ze szpulą long cast i przy tym jak najlżejszego. Co do wędziska to Daiwa Infinity Q Seatrout był optymalnym wyborem aż do przeczytania paru negatywnych opinii odnośnie podatności tego kija na złamania. Co do pomysłu na Team Dragon to przyznam się, że wziął się z opinii na temat bliźniaczego egzemplarza wyrażonej przez Tomka (Tommy) w temacie "Sprzecik na Trotkę":
W tym roku kupiłem spin Team Dragon Pro Selection 270cm 10-25g z przeznaczeniem na przyszłoroczne połowy szczupaków i okoni na Żarnowcu z motorówki.
Ale we wrześniu byłem przypadkiem na jeziorze i rzucałem przynętami 15-20g, a pracy blanku (szczególnie dolnej części) prawie nie było.
Dla próby założyłem ciężarek "ekologiczny" Quantum 60g i machałem pełną parą swobodnie 75-80 m pod wiatr z dużym zapasem mocy blanku.
Ciężarkiem "ekologicznym" rzuca się bliżej niż normalnym ciężarkiem ołowianym.
Gdybym był recenzentem, to opisałbym ten spin - c.w. 20-50g.
Spin waży faktycznie ( ważyłem wagą elektroniczną ) tylko 155g !!! Węgiel IM 8,bardzo krótki dolnik, akcja x-fast, przelotka prowadząca o b.dużej średnicy, ogółem 9 przelotek Fuji Alconite ,oraz uchwyt kołowrotka też Fuji. Bardzo duża dokładność i estetyka wykonania.
Nie ma przynęty, której z dużym zapasem mocy - nie moglibyśmy wyrzucać.
Cena ok. 430 zł.
Uważam ,że każda złotówka wydana na ten spin - jest tego WARTA.
Drugim kijem nad którym tez mocno się zastanawiam jest Jenzi Avalon Spin Cast M 12-35g długość 3 metry, waga 188gram. Nie ukrywam, że mocno ku temu kijkowi pchnęła mnie bardzo pozytywna ocena Wojtka (Wiśnia73):
Kiedyś kupiłem sobie w Niemczech kij Jenzi Avalon 3m z "groszem" 10-35g. Był to kij o umiarkowanie szybkiej akcji i progresywnym ugięciu, dobrze uzbrojony(producent opisuje na blanku Hand Made)i estetycznie wykonany. Łowiłem na niego szczupaki i powiem szczerze, że świetnie trzymał rybę. Wtedy jeszcze nie łowiłem tyle w morzu i postanowiłem go sprzedać, ponieważ podobne kije już miałem a ten był nowy i nadawał się na sprzedaż od ręki. Tak też się stało.Potem tego żałowałem, gdyż kij ten był wręcz idealny do morskiego trociowania. Kupił go ode mnie jeden kolega łowiący trocie w Inie i bardzo był zadowolony. Co jakiś czas przysyłał mi zdjęcia ryb, które udało mu się złowić za pomocą Avalona.
Polecam, bo nie jest to przehartowany patyk, lecz dobry mięsisty kij.
Ostatni kij, rozważany na tę chwilę przeze mnie to Cormoran Black Star 20-60. Tutaj pytanie do Lenego: czy ten kijek nada się nad Bałtyk bo z tego co znalazłem w jednym z Twoich postów powinien być w sam raz:
Moim skromnym zdaniem ciężar wyrzutowy jest trochę zawyżony i ocenił bym go raczej na 15-45gr.Spinning ma miękką progresywną akcję i spory zapas mocy w dolniku.
Co do plecionki to czytałem wiele dobrego na temat Spiderwire i to pod kątem zarówno surfcastingu, połowów z kutra a także spinningu w morzu. Nawet w tym wątku bardzo pozytwnie wypowiadał się na jej temat Marek(Marek0l):
Spiderwire Stealth 10 lb moss green - w porównaniu z PP troszkę cieńsza,bardziej gładka,dużo ciszej przechodzi przez przelotki,bardzo dobra do dalekich rzutów,mocna i trwała.
zaś co do Degi to chyba po takiej rekomendacji jak napisał Rafał(Mifek)
- moj zdecydowany faworyt - DEGA TYTANit. delikatnie zielona plecionka, rzekomo przystosowana do polowow w morzu, cienka, zwarty splot, pieknie sie rzuca. cena na poziomie power pro
trudno mi się będzie zdecydować którą z nich wybrać.
Ostatnia sprawa jeżeli chodzi o cenę to wychodzę z założenia że lepiej kupić raz a dobrze, nie stać mnie na marnowanie pieniędzy i kupowanie dwa razy. Z drugiej jednak strony na kij szyty na miarę raczej się chyba nie zdecyduję. Szukam więc czegoś dobrego robionego w serii ale nie na dwa sezony co mi padnie zaraz po gwarancji. Tylko może chcę za dużo bo przecież większość kołowrotków nie robi się na ślimaku choć to najtrwalsza przekładnia a za tyczkową modą wręcz trudno nadążyć, cóż począć takie czasy

Jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc.
Grzechu