TEMAT: TROCIE W MORZU mucha i spinning

pstruch napisał:
niestety, bez efektów

Witam. jako ze jestem nowy chcialbym zaczerpnac nieco informacji odnosnie polowu troci w morzu, a dokladnie chodzi mi o Orzechowo k. Ustki. pytania mam 2: czy warto na pierwsza wyprawe udac sie wlasnie tam, a jesli nie to prosze o jakas alternatywe . Jakby byl ktos tak mily i napisal by mi nieco o tym miejscu byl bym BAARDZO wdzieczny . pozdrawiam.

koledzy a moze ktoś wie co sie dzieje na Unieściu ?

wikoos napisał:
Spójrz na mój awatar,to sreberko to z Orzechowa właśnie.
Gdybyś poczytał ten temat,to znalazłbyś fotki jeszcze kilku fajnych rybek z tego miejsca,co by tu jeszcze napisać?
Miejsce jak każde na wybrzeżu,zaleta to wygodny dojazd i blisko z parkingu na plażę ścieżką przez ładny bukowy las.Wada to bardzo częste zmętnienie wody i zdradliwe dla nowicjuszy dno w okolicach zejścia na plażę.
Alternatywne miejsce - ot,chociażby "trzecie" molo.

Nawet nie wiedziałem, że można się na "trzecim molu" trotki spodziewać, widziałem, że jest tam pełno kamieni w szczególności na lewo od mola i wiedziałem, że można tam ładnie belony i śledzie połowić, dzięki, że o tym wspomniałeś ;] aż będę musiał się tam wybrać na mały rekonesans, bo wędka już mi przyszła niestety do Koszalina, ale na następny weekend myślę, że się tam wybiore lub do orzechowa i sprawdze co się tam dzieje ;].

Dzięki chłopaki za gratulacje i miłe słowa.Niezwykłe to przeżycie, złowić troć w morzu...jakoś takie inne od parsęcianych rewirów;) Steril, he, he chyba odłożę wizytę u dentysty...
Pozdrawiam ,Adam.

Tommy napisał:Powiem tak. Łowić możesz, ale jest pytanie, czy jeżeli złowisz troć tarłową- wypuścisz rybę? Wielu moich kolegów jak i ja, uwzględniliśmy to w naszym harmonogramie i takie ryby, wypuszczamy, mimo iż sezon ochronny na morze już się skończył( choć na zatoce go nie ma).Jak Ty zapatrujesz się na tą sytuację?

Tommy napisał:
Dodam coś do tego co Wojtek. Jeżeli nie bedzie to obręb ochronny, to i owszem. Reszta jak Wojtek rzekł.

Wiśnia73 napisał:
Oczywiście gdyby mi się udało złowić troć, która jeszcze nie weszła do Redy i nie złożyła ikry - zmierzyłbym ją, zważyłbym (włożoną do plastikowej reklamówki), pstryknąłbym fotkę telefonem i jak najszybciej wypuścił. U mnie w domu raczej nie jada się ryb ( rzadko filety z dorsza i jak czasem złowię przypadkowego węgorza).
Przypuszczam,że taka troć byłaby bardzo gruba w partii podbrzusza - i chyba po tym się taką niewytartą rozpoznaje ( czy dobrze rozumuję ? ).
Mnie interesują same sportowe emocje związane ze specyficzną walką tej ryby i jej holem - to adrenalina na maxa.

Tommy napisał:Jak dla mnie nie ma co tych spoznionych tarlaków prześladować.
pzdr