TEMAT: Rządza "no kil" opinie

Staszku, zostaw te pstrągi młodym wykształciuchom z wielkich miast, a latem wyskoczymy sobie na jelce i owady, gdzieś pod namiot na jakiejś piaszczystej rzeczce Niżu Polskiego, z dala od szumu, na rzeczkę gdzie nikogo nie spotkamy. Takie kiedyś było pstrągowanie jak teraz jelcowanie - odludzie, przyroda, wolność, brak komercji...

Oczywiście, że niech sobie tam gospodarują. Mnie to teraz zwisa, bo już przestałem być członkiem OM, bo nie mogę identyfikować się z tą głupotą.
Tylko, że kiedy ja próbowałem coś zrobić w OM w latach 2010-2011, by zaczęto prowadzić rozsądną i przejrzystą gospodarkę rybami łososiowatymi, zgodną ze współczesnymi wymogami, to on należał do tych, co to torpedowali. Teraz siedzi cicho i się nie odzywa. A na pewno to czyta, bo jeden z członków tego klubu chwalił się tutaj jaką reklamę na całą Polskę robimy im tutaj. To niech mu zadadzą sami te pytania. Ciekawe, jakie brednie będzie im teraz gadał.
Ja dalej będę tępił głupotę, zakłamanie i brak transparentności działań. Bo to jest jeden z powodów dla których jest i będzie źle, dopóki nie wytępi się tego z korzeniami.

Ale Dmychu, sezon jelcowy zbliża się dużymi krokami. Jeszcze tylko 3 i pół miesiąca, bo ok. 1 maja zaczyna się ich połów na Swidrze. Miód i malina! Niektóre potrafią być tak cwane (wychodzą do muchy, ale jej nie biorą), że pozwalam sobie na ciche przekleństwa. I to jest cały urok w tej zabawie. Delikatny sprzęt, niezbyt długie rzuty, pełna koncentracja i odjazd intelektualny. Słyszę tylko śpiew ptaków i szum szeleszczących liści...

Polecam Ci lekturę Waltona. Też jest odjazd intelektualny. Jeśli go nie masz w swojej biblioteczce, to może niedługo będziesz miał okazję go nabyć.

Pzw podobnie jak i zwiazek działkowców to relikty poprzedniej epoki
najgorsze w tym wszystkim jest to że te instytucje potrafią wypaczać światopogląd nowych i młodych jej członków
To instytucje wylęgarnie cwaniactwa i kolesiostwa
Jak przeglądam współczesne lub z przed kilku lat roczniki Wiadomości wędkarskich szczególnie tematy dotyczące działalności PZW to tak jakbym otworzył roczniki z lat 50 )))))


skojażyło mi się to z tą lekturą)))))))



warto posłuchać

prezes napisał:
Zupełnie na odwrót, zupełnie na odwrót ...

S. Cios napisał:
Panie Stanisławie, opinia na temat jednej osoby nie powinna mieć wpływu na inicjatywę, za którą stoi także bardzo dużo innych ludzi.
To są Pana prywatne animozje i czasem lepiej odstawić je na bok, aby spojrzeć obiektywnie na pewne sprawy.

Chyba dokonałem zbyt dużego skrótu myślowego pisząc - że puste trzeba zarybiać , a nie chronić. Chciałem nawiązać do wieloletniej praktyki ichtiologów OM , którzy nie godzili sie na zarybienia pstrągiem , bo w tych rzekach występowały podlegające ochronie kozy.
Prezes

prezes napisał:
Prawdopodobnie mieli rację. Pstrąg to taki rybi barbarzyńca i raczej nie powinno się ich wpuszczać do wód , w których nie występowały. Szczególnie jeśli są tam jakieś chronione gatunki.

Jeżeli tak, to teraz nie mają , a jeden z ważnych ichtiologów OM dba o łososiowate w tych właśnie wodach i nawet szczególnie chroni pstrąga..............życie jest pełne niespodzianek .
Pozdrawiam

prezes napisał:
Chroni w tej samej wodzie, w której wcześniej nie chciał pstrągów. Czy mowa o zupełnie różnych łowiskach?

prezes napisał: +Marcin Wojtczak napisał: =
nowy układ na starych podstawach...schemat się nie zmienia;
trudno pojąć?
'ryba psuje się od głowy!'

Panie Stanisławie, opinia na temat jednej osoby nie powinna mieć wpływu na inicjatywę, za którą stoi także bardzo dużo innych ludzi.

Ależ ja nigdzie nie wypowiadałem się nt. innych ludzi, ani na temat inicjatywy. Pragnę przypomnieć, że już 5 lat temu w OM mówiłem o potrzebie tworzenia No-Kill w OM, za co uznano mnie za demagoga w tymże OM (a w ogóle już w 1993 wskazywałem na pewne zalety tej koncepcji, godne zastosowania w Polsce). Życzę powodzenia.

To są Pana prywatne animozje i czasem lepiej odstawić je na bok, aby spojrzeć obiektywnie na pewne sprawy.
Czy mógłbym prosić o przybliżenie o co chodzi w tym zwrocie prywatne animozje bo jakoś nie mogę zrozumieć. W zasadzie chyba tylko raz w życiu miałem okazję usłyszeć co mówi ta osoba (pomijam inne późniejsze spotkanie, mające inny charakter). Oceniam ludzi na podstawie tego co mówią, robią lub nie-robią.

Prośba również o przybliżenie o co chodzi w tym zwrocie: spojrzeć obiektywnie na pewne sprawy. Też nie bardzo rozumiem o co tu chodzi.

A w ogóle, to chciałbym koledze podziękować za ten post (zaraz kliknę pod postem kolegi odpowiednie miejsce; mam nadzieję, że się nie pomylę i nie oddam głosu na inną osobę). Myślę, że jest to znakomita ilustracja tego, że ... nic nie zrozumiano z moich wypowiedzi. Dobrze wyjaśnia również powody, dla których OM dopiero po 10 latach zaczyna tworzyć zręby właściwej gospodarki na wodach KPIL. Jest to budujące, ponieważ w tym tempie za ok. 10 lat jest szansa, że może kolejna rzeka doczeka się jako takiejgospodarki, a za kolejne 10 lat może jeszcze jedna. W takim tempie pracuje ta machina.