Przemo napisał:
W Szwecji dla przykładu noclegi są śmiesznie tanie, a licencje mega drogie i wszystko się kręci.
Zalezy gdzie-nie wszędzie w Szwecji jest tak samo-sa duże róznice w cenach licencji.
Znam zasady wedkowania w wielu krajach.najbardziej mi podobaja sie zasady wedkarstwa w USA ,Kanadzie a juz szczegolnie w Australii ,gdzie juz pare razy byłem.
W Australii nie ma takiego nowotwora jak PZW w Polsce pasozytujacego jedynie na wedkarzach ,a ogromne miliony zlotych -głownie ze skladek wedkarskich są zżerane na samo istnienie zwiazku i rozbuchaną administrację ,ogromną ilosc okregów i płac dzialaczy grubo powyzej sredniej krajowej pensji w Polsce!
W Australii skladki sa na smiesznym poziomie-nie przekraczaja 20 AUD za rok(cena paczki papierosów tam i mniej niz na godzine zarabia wykwalifikowany robotnik),sa wplacane do zarzadców wod(coś jak nasz RZGW).
A najwazniejsze ,ze w 100% przeznaczone sa na wody ,ich pilnowanie zarybianie i infrastrukture dla wedkarzy-co praktycznie w ogole nie istnieje w Polsce.
Czyli nad wodami sa budowane parkingi,grile,miejsca do oporzadzania ryb,toalety ,prysznice,itp.
Gdyby u nas tak zarzadzano naszymi pieniedzmi,błyskawicznie przestalibysmy sie klocić ,ze winni są rybacy ,klusownicy ,miesiarze cyklisci ,itp.A na forum dyskusja toczyłaby sie taka jak na forach wedkarskich w krajach jakie w/w.
jestem przy tym równoczesnie pewny ,ze bardzo rozwinełaby sie cala otoczka komercyjna czyli,sprzedaz prznet/wypozyczalnie sprzetu,kwatery,przewodnicy,itp.
Tak własnie powinno wygladac cywilizowane wedkarstwo .
Ale przy obecnym status quo z PZW na czele -szanse -marne..