TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

Witajcie.
informacje uzyskane z RZGW - Umowy wypowiedziane skutecznie z dniem 18.12.2015r
Na chwilę obecną dopuszczono do wędkowania Parsętę na 01.01.2016 - zawody,
Wieprzę na 03.01.2016r. - zawody.
W pozostałe dni nie ma możliwości łowienia w zgodzie z prawem.
Ewentualne zezwolenia i regulaminy RZGW ogłosi około 6-7.01.2016r
Tyle w temacie .....
Pozdrawiam

Czyli zjeb..e pzw celowo wprowadziło w błąd wędkarzy łowiących na wodach górskich. Dzwoniłem przed chwilą to nawet nie raczono odebrać telefonu.Banda zlodzieji. Jak mi kasy nie zwrócą to idę do prokuratora. Niech mają zajęcie w nowym roku.

Znając nasze realia urzędnicze do czasu ogłoszenia przetargu i procedury związanej z wyłonieniem nowego użytkownika Parsęty i Wieprzy poczekamy ok. 6-8 miesięcy.Do tego czasu nawet jeśli RZGW bedzie zarządzał obwodem i pobierał opłaty czeka nas bajzel jeszcze gorszy niż za PZW Koszalin-chociaż myślałem że działania Koszalina to już kompletne dno ale jak widać mogą być dwa dna....Dla kolegów wędkarzy którzy dali się naciągnąć na opłaty górskie PZW Koszalin dobra rada -pozew zbiorowy plus odszkodowanie dobry prawnik ogarnie....

To juz było.

U nas na Wierzycy kilkanascie lat temu zrobilo sie tak :

Wolna amerykanka. Lowic można 365 dni w roku na wszystko co sie chce i wszystko co sie chce. Kiedy normalni wędkarze w wrzesniu kończą pokololenie które nauczylo sie łowić w październiku zaczyna rzeź i tak napiernicza na tarliskach do 1.01. Straz Rybacka nie zagkada. Gdzieś cos kiedys... Mnie przyjemność poznania w.w. panów ominela, a nad rzeka sie pojawiam... Za to czesto dzwonią koledzy i opowiadaja o kilkunastu samochodach przy rzece w okresie tarla i o zarypanych rybach nielegalnie oczywiscie- bo ustawa chroni, ale kogo to obchodzi. Kończy sie troc zaczynaja szcupaki i vice versa i tak w kolo Macieju. Rzeka sie broni jakoś, ale to juz nie to. Okoliczna ludność za to roozpasana i zdemoralizowana bo wolno !!!

Tak moi Panowie wygląda moja kochana rzeka pod rzadami Spółdzielni Troć.

Jednak macie czegoś czego my wedkarze z nad Wierzycy nie mamy: OSĘ i co za tym idzie JAJA. Uzytkownikiem moze byc sam diabel, ale jest ustawa/prawo ktore trzeba respekowace i egzekwowac. Jest organizacja sa struktury i ludzie którzy wiedza co robić i jak robić.
I to byc moze pozwoli na opiekę ,w tym niezbyt przychylnym okresie,nad rzeką i trzymanie skurwysnow/klusownikow/ pseudowekarzy-miesiarzy w karbach. Z tego co widzę chlopaki idą pod prąd bez wzgledu na okolicznisci. Kuriozalnie dzięki tej patologii może przybedzie ochotników.
Takze nie beczec i stawiać nagrobkow pzw tylko kije do góry i wspierać OStAtnich sprawiedliwych!

Michu niestety to co piszesz o Wierzycy to 100% prawda Jak taka piękna rzeka i z takim potencjałem mogła zostać odpuszczona przez PZW nie mam pojęcia.Tyle lat zarybiania trocią i łososiem za nasze składkowe pieniądze z pięknymi efektami. Teraz rzeka wytrzepana a nowego gospodarza interesuje tylko kasa z zezwoleń.Troć na rosówkę na Wierzycy legalna,boki zrywać.

hi tower napisał:
Tak to rzeczywiście ciekawe. Mam wrażenie, że gdzieś już zetknąłem się z tym nazwiskiem. Tylko gdzie? Zaraz, a tak, to chyba członek zespołu ds. Zarybien POM-rskich z ramienia ZO PZW Koszalin. Nie jestem pewien, ale chyba zgodnie z dobrym zwyczajem i standardami obowiązującymi w krajach cywilizowanych były członek. Bo po tym jak ten Pan przestał pracować
w Okręgu PZW Koszalin to niby kogo miałby reprezentować w tym szacownym gremium, poza oczywiście sobą samym.

A tak z innej beczki, to czy ktoś ma może sprawdzone informacje jak postępuje prokuratorskie postępowanie w sprawie ewentualnych nieprawidłowości dotyczących zarybień a związanych z OHZ Lisnica? Czy komuś już właściwy organ zdecydował się przedstawić zarzuty? To chyba nie jedyna z trudnych spraw dotyczących szeroko pojętego funkcjonowania Okręgu, odziedziczona przeź obecny zarząd po poprzednikach? Pozdrawiam

Drodzy koledzy tu wcale nie chodzi o wędkarzy i rzeki. Tu chodzi o przejęcie majątku. Przez wiele lat ośrodek w Białogardzie przynosił straty. Teraz kiedy okazało się, że można produkować na ośrodku tyle, że wystarczy na zarybienia i przynosi jeszcze zyski, ktoś się wpadł na pomysł że przydało by się go przejąć bo pan Sławomir P. i spółka co miało jakąś wartość wyciągnął już wcześniej a to zostało. Teraz: utrata rzek = upadłość okręgu = syndyk = łakomy kąsek za grosze. Dodatkowo z tego co się dowiedziałem rzeki zostały zabrane za brak zarybień w latach 2005-2012 i w tamtych czasach braki w zarybieniach pana Sławomira p. ukrywali dokładnie ci sami pracownicy RZGW, którzy dzisiaj zabierają rzeki, kiedy większość zaległości została uregulowana. Brzmi znajomo? To jest Polska. Jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o kasę.

kaszub1974 napisał:

Po telefonie do Prokuratury Rejonowej Białogard nr 943120630 Pani Estera poinformuję Cię że jest możliwe uzyskanie informacji. Musisz tylko złożyć wniosek na piśnie, a prokurator prowadzący odpiszę Ci w ustawowym terminie o ile uzna to za stosowne

Na Parsęcie jest i było źle, ale może być jeszcze gorzej!

Trzeba z jednej rzeczy zdać sobie sprawę. Po ogłoszeniu przetargu na dzierżawę Parsęty wygrać może na przykład spółka rybacka. Jeśli ktoś myśli, że to dobrze, grubo się myli. Taki dzierżawca będzie zainteresowany przemysłowym odłowem troci na Parsęcie, a nie połowami wędkarskimi.

Jak podoba się Wam perspektywa rzeki poprzegradzanej co 500-1000m sieciami w połączeniu z licencją roczną w kwocie np. 1000 lub 2000zł?

Powiem szczerze, że dla mnie taka wizja to katastrofa!

Dobrze, kelty sobie spokojnie spłyną do solanki...