Miro napisał:Banita napisał:Mieszkam w Kołobrzegu i najlepszym wskaźnikiem czy ryby wchodzą z morza do rzeki są szarpakowcy, którzy stoją przed mostem kolejowym na Parsęcie.
Jeden, lub żaden brak troci, dwóch lub więcej, ryby idą w górę rzeki, im więcej ich tam szarpie tym więcej ryb wchodzi z morza do Parsęty.
A czy ktoś kiedyś próbował szarpnąć tych szarpakowców??? czy jest to już tak powszechne, że stało się normalnością??
kwasik napisał:...Przy tamie są ryby i stała sieć i byli łowiący "wędkarze"
i co tak sobie wszyscy łowiliście przy tej sieci?? wy wędkarze i tamci "wędkarze" ??
Siaty już nie ma, a właściwie siat.
Co do szarpakowców - nie ma na nich sposobu, można ich jedynie karać za przekraczanie limitu.
Siaty czy szarpakowcy - to nic w porównaniu z tym co dzieje się w okolicach Karlina.
jaroskorpion napisał:Świeże info-woda spadła jeszcze trochę ,zero brań,jeden spław ale znowu błyskawice mnie pogoniły znad rzeki.Kol.Endrju chyba był więc może coś dorzuci.
Minęliśmy się akurat - my poszliśmy w górę i wracaliśmy do aut inną drogą

Łowiliśmy w 4 osoby, nikt nie miał kontaktu z rybą. Lipa.