Igor Pomorski napisał:Ja też byłem z Markiem i z Mirkiem w czwartek. Pogoda ok, woda była dobra. Niestety bez śladu troci. Ja z Markiem złowiliśmy po 3 szczupaki i okonia. Jadnego szczupaka wziąłem. Nie ma ryby na środkowym, zwykle dobrym odcinku tzn. Wrzosowo-Pyszka-Miechęcino-Bardy. Jakby w ogóle się tam nie zatrzymywała. W zeszłym roku tak samo. Jeśli słyszy się o złowionej rybie to wysoko. Poza tym generalnie ryby jest mało.
Rzeczywiście, z rybą na "środkowym" odcinku krucho. Niedawno we Wrzosowie padły 3 ładne ryby, ale to chyba wyjątek w ciągu ostatnich tygodni - ryba mknie w górę. Zauważyłem to już kawał czasu temu: kołobrzescy szarpakowcy wyciągają kilka ryb, potem kilka dni ciszy (w tym czasie wędkarze pędzą na odcinki Zieleniewo-Wrzosowo i nie mają kontaktu z rybą) a potem słyszy się o rybach łowionych w górze. Kłusole z Karlina zacierają tylko ręce.
My dzisiaj we dwójkę ze Zbychem czesaliśmy odcinek Lubiechowo-"płyty". Nie spotkaliśmy nad wodą żywej duszy

Zero spławów.
Po południu zjechałem na Wrzosowo. Analogiczna sytuacja. Nędza z bryndzą.