TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

Arturze,
Drobne nieporozumienie. Mój rozmówca nie miał na myśli wędkarzy w ogólności. Mówił tylko o tych nieuczciwych, co podhaczają... Wędkarzy z kategorii tych, którzy łamiąc prawo, chwalą się również na trociowym otwarciu rybami złowionymi w grudniu.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

gregon napisał:
Nie widzę tego, jeżeli pomorskie okręgi PZW, Departament Rybołówstwa, IRŚ, MIR i Wydziały Rybactwa na uczelniach nie usiądą z zapałem do jednego stołu i tego gruntownie nie przemyślą.

Przynajmniej w zakresie zaostrzenia kar za kłusownictwo nie powinno być żadnych rozdźwięków w środowisku.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Tu się chyba nie rozumiemy. Dla tych, którzy idą po rybę, nieważne jak pozyskaną, żadne terminy, czy zakazy nie grają roli. Kiedy jest ochrona, znad rzek znikają uczciwi. Tylko tacy ludzie zasługują na miano wędkarza. Podobnie rzecz ma się z częścią rybaków, dla których nie ma kwestii ochron, wymiarów, tylko, jak przechytrzyć inspektora czy Straż Graniczną. I jedni i drudzy to najgorszy rodzaj kłusowników, bo w pełni świadomy tego, co robi. Zmiany w prawie, oczywiście, konieczne, nie przyjdą same. Dlatego ważne jest pokazanie w skali co najmniej regionalnej, wartości możliwej do wygenerowania za sprawą turystyki wędkarskiej, oraz, co równie ważne, pokazania skali kłusownictwa. Obok tego wszelkimi sposobami trzeba zabiegać o tzw świadomość konsumencką. Szwedzkie przykłady z dorszem, czy węgorzem pokazują, jak potężna to broń w słusznej sprawie. U nas na razie to trudne, bo opinia kreowana jest przez całą bandę "autorytetów" wrzucających każde działanie na rzecz ochrony środowiska do wora pod hasłem ekoterroryzm.
Problem marginalizacji znaczenia wędkarstwa, to , jak już pisałem, celowe działanie. Lobby rybackie spotyka się z przedstawicielami departamentów, a także z ministrami średnio raz w miesiącu.....
Ile razy działają "nasi" działacze? Nie wiemy. w sztandarowym magazynie czytamy cały czas ckliwe teksty, jak to kiedyś bywało, która rocznica znów w tym samym gronie itp. W wiadomościach rybackich czytać można o tym co dziś się dzieje, a także co się do rybołówstwa zbliża. Oni dbają o swoje interesy, my musimy zacząć robić tak samo.

Może zrobimy na wszystkich forach internetowych zbiórkę podpisów zwykłych wękarzy z listem otwartym do Zarządu Głównego, z zapytaniem co zrobił w sprawie lobbowania w Rządzie o zaostrzenie kar za kłusownictwo? I niech się nasz Zarząd wyspowiada przed swoimi wędkarzami na przykład na łamach Wiadomości Wędkarskich. My przecież oczekujemy konkretnych działań na poziomie Państwa i to właśnie Państwo powinno być głównym adresatem naszych postulatów.

Poza tym ja wciąż nie mam wiedzy, ale co tam, dzwoniąc do różnych Ministerstw trafiam czasami na otwartych i uprzejmych rozmówców. Wydam kolejne kilkaset złotych na telefony ale się tego w końcu dowiem:

1) Kto w Polsce odpowiada za zaostrzanie lub łagodzenie kar za przestępstwa i wykroczenia?

2) W jakich przepisach zdefiniowane jest kłusownictwo?

3) Czy te przepisy są spójne i kompatybilne?

4) Jaki Minister odpowiada za ilość zatrudnienia i wyposarzenie w sprzęt Straży Granicznej, Policji, Państwowej Straży Rybackiej i innych służb, które powinny mieć kluczowe znaczenie w zwalczaniu kłusownictwa?

Na te i wiele innych pytań musimy znaleźć odpowiedzi. W innym wypadku, relacje w wątku "Podsumowanie sezonu" będą co roku tak samo żenujące jak w tym roku. Bo jak powiedział wczoraj mój kolega, on w Słowenii z jednej rynny w jeden dzień wyciągnie więcej grubych ryb niż w Polsce przez kilka sezonów.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Panowie,
Dzwoniłem przed chwilą do sekretariatu Komendy Głównej Straży Granicznej i zapytałem pod kogo podlegają i do kogo możnaby zwrócić się w sprawie zwiększenia nakładów finansowych (ludzie i sprzęt) dla SG celem natężenia walki z kłusownictwem. Powiedziano mi, że w tych sprawach należałoby się zwracać bezpośrednio do MSWIA z pismem zaadresowanym następująco:

Sz.P. Jerzy Miller
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji
ul. Stefana Batorego 5
02-591 Warszawa

http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/11/72/Kontakt.html

Tak zaadresowane pismo zgodnie z obowiązującą procedurą zostanie wówczas przekierowane do Podsekretarza Stanu Adama Rapackiego.

Taka jest potencjalna możliwość wystosowania prośby o zwiększenie finansowania dla służb, które są chyba najlepiej przeszkolone i przygotowane do walki z kłusownictwem w terenie niezabudowanym. Ludzie Ci, jako wieloletni strażnicy granic Państwa, są specjalistami w zakresie wykrywania przemieszczających się nocą przemytników, więc chyba nikt lepiej od nich kłusowników nie wyłapie.

Jak chcecie to możemy się skrzyknąć i wystosować z pomorskich Zarządów Okręgów i Towarzystw oraz być może z Samorządów lokalnych gmin położonych w dorzeczach trociowych rzek takie pismo, z prośbą o zwiększenie zakresu walki z kłusownictwem ze strony SG. Społeczna Straż Rybacka, społeczną strażą, ale może postarajmy się poprzez prośby do polityków w Rządzie, dać władzom demokratyczny mandat do wysłania w teren większej ilości wyposarzonych specjalistów. Wody należą do Skarbu Państwa, więc finansowanie ochrony powinno w największej mierze mieć właśnie takie źródło.


Swoją drogą zastanawiam się, czy tych funkcjonariuszy SG czy Policji najzwyczajniej w świecie nie denerwuje fakt, że kłusowników którzy łapią spotykają śmieszne kary, z których ci ostatni sobie drwią. Gdybym był oficerem tych służb, chyba osobiście pojechałbym służbowym autem do Ministra, że przestępcy sobie robią jaja z Państwa.

P.S. Swoją drogą polecam przypomnieć sobie ten fajny wywiad z Karolem Zacharczykiem: http://www.wedkarstwotv.pl/wedkarstwotv-przeglad/4-radew-parseta-rzeki-nie-tylko-trociowe-wywiad-z-karolem-zacharczykiem?catid=7%3Awywiady
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Najpierw trzeba przeanalizować aktywność formacji specjalnie stworzonej do kontroli respektowania zapisów ustawy o rybactwie- zajrzyj na stronę tpriig.pl w dział działania, w rozszerzeniu są projekty. zanim tego nie zrobimy, cieszmy się, że w ogóle SG znajduje jakieś środki na zadania dodatkowe......
Podobnie rzecz ma się z OIRM i ustawą o rybołówstwie

Masz rację Arturze. Widzę, że Twoje realne działania są szybsze niż moje forumowe idee i poszukiwania:blush: Wybacz, jestem po prostu jeszcze młodym trzydziestoletnim facetem, który nie tak dawno uczył się mówić "To jest scupak"

Niech inni wędkarze też sobie przeczytają o działaniu Twoim i TPRIiG:
http://www.tpriig.pl/projekty/monitoring-pracy-psr-w-wojewodztwie-zachodniopomorskim.html

Bardzo dziękuję Ci za podjęcie takiego projektu.

Serdecznie pozdrawiam
Krzysiek

Artur, SG to Straż Graniczna?,żebyś nie miał kłopotów z prokuraturą za ujawnianie tajemnic państwowych.
Szymański wydrukował w WŚ mojego mejla o tym co się dzieje w Rościnie.

Myślę, że tak źle nie będzie. List super, szkoda, że tak prawdziwy.....
Pozdrawiam, i do zobaczenia gdzieś nad Iną....

jak ktoś kilka tygodni temu napisał- straż rybacka była zajęta wypisywaniem mandatów za żle zaparkowane auta wędkarzy, a karty ich nie interesowały!!!!!!