Świeże info-piękna pogoda zieleń rozkwita i wszystko byłoby pięknie gdyby znowu nie ci cholerni kajakowicze

ledwo człowiek się rozkręcił a tu słyszy krzyki wrzaski i śmiechy.Głosy walą z kilometra ,goście płyną ryja drząc- że przyjechali odpocząć ,a mnie szlag trafia

zamiast w ciszy podziwiać przyrodę to tłuką się jakby byli na wyścigach po h..j im ta przyroda jak nie umieją z niej korzystać

,ale do rzeczy ja zakończyłem łowienie o 14 tej z wynikiem 1 szczupaczek 30cm ,ładny , w dobrej kondycji wrucił do wody .Chociaż tyle adrenalinki z połowów.Może mi ktoś powiedzieć, czy pływający kajakami po parsęcie i innych rzekach odprowadzają jakieś odpłaty od spływów do kasy PZW? bo przecież on jest dzierżawcą wody ?