TEMAT: TROCIE W MORZU mucha i spining 2014

marek0l napisał:
Sztuką jest napisać krótko i dobrze. Widać Marek, że ta umiejętność nie jest Ci obca

srebrny91 napisał:
Nie liczyłbym na to że ludzie będą wstawiać tu fotki z rybami z Górek Zachodnich i będą pisać że to właśnie tam. Nie te czasy a i nagonka tam już spora. Wczoraj była tam nawet ekipa z Warszawy. Ogólnie z 15-20 chłopa. Jeszcze kilka lat temu ciężko było spotkać tam jakiegoś wędkarza, czasem nawet w weekend. A co do faktu że połowili, to masz słabego informatora, no chyba że wg Ciebie 2 wymiarowe ryby na tylu ludzi przez cały dzień, to dobry wynik...

STREMER napisał:

Tramp 20gr zdecydowane TAK.Dodaję jeszcze rurkę termokurczliwą którą zgrzewam na "ścisk".Każdy ma swoje ulubione pewniaki.Niektórzy ograniczają się nawet do jednej-dwóch przynęt.
Pozdrawiam.

Panowie, dziękuję za wszelką pomoc. Wydaje się, że z grubsza z przynętami nie powinno być problemu. Jedynie obawiam się jakości kotwiczek. Trzeba będzie podgiąć zadzior i trochę je podostrzyć. Mam nadzieję, że się nie powyginają od ogromnych ilości lowionych ryb
Dokupiłem plecionkę 0,12mm, więc powinno lecieć. Wedkę mam 3,05m robioną u Wojtka Grocholi na blanku Lamiglasa Certified Pro. Już dane mi było nią rzucać w morzu, więc zasięg jakiś jest.
Teraz tylko trzeba tym wszystkim nadać przynęcie ruch. W jaki sposób prowadzicie blachy? Wiem, że na moje pytania już padło wiele odpowiedzi na tym i innych forach ale pomimo tego, że wczytuje się w te dziesiątki postów, to jednak nie ma to jak posłuchać najaktualniejszej rady.
Leny, piękna rybka

Moim skromnym zdaniem, najbardziej skuteczna jest technika 'tubisa'. W skrócie to tubis uciekający od powierzchni do dna lub odwrotnie, wyskakujący z piasku dna ku powierzchni. Niuanse najlepiej zaobserwować brodząc po rewach.
Połowa brań następuje po wpadnięciu przynęty do wody, troć chwyta opadającą przynętę lub zdecydowanie uderza w nią, gdy zaczynamy zwijać linkę a przynęta wykonuje ruch ku powierzchni.
O ile nic nie zagryzło przynęty w tej pierwszej fazie, następuje kolejny etap prezentacji przynęty czyli kilkadziesiąt metrów zwijania z nadzieją, że po drodze naszą przynętą zainteresuje się jakaś trotka. Jeżeli jest to "jałowe" nawijanie linki na szpulę kołowrotka to i owszem, trotki interesują się, sygnalizując to pukaniem w przynętę.
Następny etap to przynęta kilka metrów od szczytówki, wtedy nawet nieświadomie wykonujemy zmianę toru prowadzenia przynęty, co skutkuje zdecydowanym atakiem ryby. Wielu mówi wtedy o braniu "pod nogami" nie mając pojęcia, iż ryba śledziła przynętę przez kilkadziesiąt nawet metrów.
Podsumowując, tchnij w przynętę "ducha tubisa" a będziesz łowił trocie skutecznie i świadomie.

STREMER - znam typka który za te "dżaksony" z 1. foty, z lewej, (2 i 3 blacha od góry) dał by sobie rękę uciąć . Zresztą i mi się na taką blachę jakaś trotka uwiesiła.


Panowie - a inny temat. Czy macie jakieś namiary na strony www prognozujące przypływy i odpływy na duńskim wybrzeżu Bałtyku?

Czy zauważyliście jakieś ścisłe powiązanie obecności troci, właśnie z przypływami/odpływami?

Mamy jakieś swoje teorie z kilku wyjazdów, ale jednak, moim zdaniem, to zbyt ubogie doświadczenia, aby daleko idące wnioski wysnuwać.

31.03.2014 ok. godz. 18-tej, jedna na 8 wędkarzy. Jedna spięła się koledze. Obecnie szału nie ma, ale kto walczy, ten ma wyniki. Możliwe, że przyczyną są ciągle zmienne wiatry, pogoda i nieco mętna woda.

Troć mierzyła 53 cm.

Dobry wieczór
1 kwietnia zakpił sobie ze mnie zbiegami okoliczności tak, że nad wodą znalazłem się ze 3-4 godziny później, niż planowałem. Bywa.
Jak zwykle zachwyciły mnie jakże zachęcające reklamy nieczynnych jadłodajni. Może się powinny połączyć pod nazwą "Skorfin"?...



Morze wyglądało ot, tak:



Może ktoś rozpoznaje siebie?
Porzucałem może z półtorej godziny, z czego większość czasu musiałem poświęcić na obieranie przynęt z rozmaitego zielska, które kilka metrów od brzegu upodabniało wodę do zupy szczawiowej lub pesto (przed zmiksowaniem).
W pobliżu krążył ORP "Arctowski", a na zakończenie przeleciało nad głową pokaźne stado kormoranów.
O żadnym braniu nie było mowy. Nic nie szkodzi.

Rogro napisał:
Słyszałem (nie wiem czy prawda), że bar skorpion to niegdysiejszy "Maksym" z piosenki Lady Pank.

Zdecyduj się, Skorpion czy Delfin ?
A może Skorfin ?
Wszędzie podobno d....pa, z łódek coś się dzieje, chyba....

Po ostatniej ściemie uwierzę we wszystko !
W miejscu gdzie byłem + Szymon przez prawie cały dzień, znałem wszystkich i zeszliśmy z wody ostatni była jedna miarowa ryba.
Na drugi dzień dowiedziałem się , że tu właśnie pod wieczór było Eldorado i padały 70- 80-tki......

pzdr
Bodzio