TEMAT: TROCIE W MORZU mucha i spining 2014

No cóż, bliskiego spotkania z kamlotami wykluczyć nie można Jak co roku zresztą

Życzę aby kolega podpierał się dodatkowo dwoma metrowymi trociami, wtedy trudniej o potknięcie

Belmondo a może Ty jesteś Bond, James Bond?

Ale gdzie tam, Kogut, do niego to mi daleko. Ot zwykły szary człowieczek, co na rybki biega jak ma czas.

Dziś po pracy kontrolny wypad na moje miejscówki (Zatoka Gdańska) i widać że coś tam się po tych sztormach dzieje Może i szału nie ma (53cm), ale jak na tyle moich pustych i niezliczonych wypadów w tym sezonie... Dziś ucieszyłem się bardzo. Woda ,,trącona''. Jakie było dziś falowanie widać na fotce. Zauważyłem też niezliczone stada cierników... Może to już jest ten najlepszy czas w tym sezonie na morskie trocie?

Miejsce wygląda znajomo zresztą chyba się kiedyś tam widzieliśmy.
Gratulacje rybki.

Dobry wieczór
Z kolegą D. odwiedziłem dziś Górki Zachodnie. Pogoda iście wiosenna. Przelatujące żurawie, motyle i wśród inszych owadów całkiem okazały trzmiel. Około południa okolica wyglądała mniej więcej tak. W tle Elly Maersk. Gigant.



Dziś do troci zabrakło jakieś kilkanaście metrów. Tyle bowiem wynosiła odległość od maksymalnego zasięgu rzutu do łodzi, której sternik wyciągnął dwie ryby (notabene łowił dalej - chyba przynajmniej jedną wypuścił)...
Kolega D. capnął był krewetkę i płastugę całkiem, całkiem (5cm?), no i zaliczył 10 sekund holu, po czym się rybsko wypięło. Mi też coś przygrzało, lecz kij wyprostował się równie szybko, jak wygiął.
Takie chwile są solą tej ziemi. Znaczy się wody.
Widziałem piękną belonę, która zniknęła niesiona wiatrem...



Planowana godzina odwrotu z 16 niespodziewanie stała się 18:30.



I znów odliczam czas do następnego wyjazdu...
Somewhere over the rainbow
way up high,
There's a trout that I heard of
Once in a lullaby

PS. Ciekaw jestem jak wyniki człeka z pływającego na dętce. I jakbym ten kamuflaż już gdzieś widział...

Dziś pierwszy raz w życiu widziałem jak można pokonać drogę z rewki do brzegu - wpław. Oczywiście neopreny miał kolega zalane. Fakt po sztormie rów jest nieco głębszy a i woda od szweda wróciła. Szkoda, że nie zdążyłem tego nagrać.

Kolega z postu wyżej miał rację, aby dostać się na drugą rewę trzeba umieć pływać.





Pozdro dla wszystkich wariatów. Yo

Jakie są warunki na Rozewiu? moze ktoś się orientuje?
Chciałbym sie, jutro wybrać...
pozdrawiam