Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum.
1. Popieram, podziwiam i życzę sukcesów formacji O.S.A. - robicie kawał dobrej roboty.
2. Odniosę się do sprawy pobicia i tego wniosku z 335 w kontekście uprawnień pokrzywdzonego i podpowiem co zrobić, by trochę dopiec bandziorom.
Wniosek z 335 k.p.k. formułowany jest w akcie oskarżenia po spełnieniu się przesłanek w nim wskazanych. Pokrzywdzony, na tym etapie postępowania, na treść wniosku nie ma wpływu. Ze swojej praktyki wiem jednak, że wnioski te formułowane są identycznie jak w przypadku, gdyby nie było zgody na dobrowolne poddanie się odpowiedzialności. Innymi słowy - jeżeli do prok. wpływa taki wniosek to "targi" o wymiar kary sprowadzają się jedynie do zaakceptowania wymiaru kary zaproponowanej przez prokuratora i w 99,9% przypadków kara taka proponowana jest w takim wymiarze o jaką wnosiłby prokurator, gdyby takiej zgodny nie było. Nie jest zatem tak, że prokurator wykłóca się z podejrzanym i że na tym etapie można coś ugrać (jeżeli chodzi o wymiar kary). Dla podejrzanego plusem jest, że następuje ograniczenie dowodowe oraz brak wzrostu kosztów procesu. Wnioski z 335 są w zasadzie z automatu przez sąd uwzględnione (chyba tylko raz spotkałem się w ciągu 2 lat, że sąd zakwestionował wniosek a spraw było setki). O ogromnych minusach takiego rozwiązania dla podejrzanego/oskarżonego nie będę pisał, bo nie wiem kto może to czytać i lepiej dla Was gdyby prosto, łatwo i "przyjemnie" doszło do skazania w tym trybie. Ważna sprawa - sąd zawiadamia pokrzywdzonego o posiedzeniu na którym zostanie rozpoznania sprawa, gdzie był wniosek z 335 i najpóźniej na tym posiedzeniu pokrzywdzony może złożyć wniosek, że chce działać jako oskarżyciel posiłkowy i staje się stroną postępowania z prawem do zaskarżania decyzji sądu.
Idąc dalej w kwestii uprzykrzenia życia - zakładam, że kwalifikacja prawna związana jest z pobiciem i doznanym uszczerbkiem na zdrowiu (zakładam, że dokumenty z tym związane pokrzywdzony ma - chodzi o oględziny lekarskie, zdjęcia itp). Tutaj rysuje się kilka możliwości:
1. Pokrzywdzony może aż do rozpoczęcia przewodu sądowego (przewód sądowy rozpoczyna się odczytaniem aktu oskarżenia przez prokuratora). W praktyce - taki pozew składa się już na etapie postępowania przygotowawczego. Chodzi tutaj pozew o zadośćuczynienie - zapłatę w związku z odniesionym uszczerbkiem.
2. Prokurator sam taki pozew przygotowuje - w praktyce nikłe przypadku - nie liczcie na to
Powództwa adhezyjne w postępowaniu karnym są zawsze kwestią uboczną i sądy różnie na nie patrzą. Zasadniczo, jeżeli zebrane dowody na to pozwalają sąd sąd skazując oskarżonego uwzględnia powództwo w całości lub w części. Może być też, że sąd to powództwo oddali labo pozostawi bez rozpoznania, jeżeli zebrane dowody nie pozwalają na orzekanie co do jego istoty.
3. Sąd może też z urzędu orzec o obowiązku zadośćuczynienia albo będzie o musiał orzec na wniosek pokrzywdzonego lub prokuratora (sugeruję złożenie takiego wniosku).
4. Ważna sprawa - jeżeli sąd nie zasądzi, lub zasądzi mniej, można we własnym zakresie wytyczyć powództwo cywilne. Tutaj najważniejsza sprawa - prawomocny wyrok sądu karnego jest wiążący dla sądu cywilnego co do faktu popełnienia przestępstwa. Sprawa w sądzie cywilnym będzie się tyczyła tylko co do wysokości zadośćuczynienia co nie oznacza, że będzie prosta dowodowo i nie licz na milionowe odszkodowanie jak w USA ale na starcie jest już na wygranej pozycji. Praktyczna rada - warto zgłosić wniosek o działaniu jako oskarżyciel posiłkowy, bo wtedy, po ogłoszeniu wyroku na posiedzeniu będziesz miał 7 dni na złożenie wniosku o jego uzasadnienie i otrzymasz go pocztą do domu - będzie tam szeroko, kto komu za co i dlaczego - przyda się w sądzie cywilnym. Jeżeli nie będzie wniosku o uczestniczenie w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy to wyroku nie otrzymasz. W takiej sytuacji w sądzie cywilnym musi być zgłoszony dowód z akt sądu karnego.
Mam nadzieję, że jakoś się w tym połapiecie. Gdyby były problemy - walcie jak w dym - postaram się na bierząco wątpliwości wyjaśnić.