Jaka jest cena pilnowania rzeki przez wędkarzy-ochotników?
Wczoraj wieczorem spotkaliśmy się w kilka osób na ognisku. Zostaliśmy otoczeni i napadnięci przez 11-12 częściowo zamaskowanych typów. Debile uzbrojeni byli w butelki i pałki. Dwóch z nas zostało pobitych, w tym jeden ciężko. Ucierpiały nasze auta, skradziono kilka rzeczy.
Mogło skończyć się dużo gorzej.
Nie byliśmy przygotowani na taką sytuację. Najwidoczniej nie można już nad rzeką spotkać się i pogadać.
Sprawcy wyzywali nas od "j****** miłośników ryb", "p******* wędkarzy" itp. W tym roku ciężko im o rybę więc postanowili zareagować.
Nie mamy zamiaru pozostawić sprawy w ten sposób, osoby, które nas zaatakowały poniosą konsekwencje.
Dodam, że sprawa została zgłoszona na Policję w Białogardzie. Niestety, stróże prawa nie popisali się zbytnio na interwencji, zobaczymy jak pójdzie im dalej.
O całym zajściu usłyszycie zapewne w mediach.
SSR bez prawdziwych uprawnień i odpowiedniego wyposażenia jest nikim. Zastanawiam się nad sensem istnienia tej formacji. Stanowczo łatwiej działać na własną rękę, bez konieczności uzupełniania meldunków i innych pierdół. Strażnicy muszą mieć czym się bronić!
P.S.W Rościnie planowaliśmy stały posterunek. Obecność zadeklarowało kilka osób, w tym przyjezdni wędkarze, także kobiety. Cieszymy się, że nie trafiło na Was.