TEMAT: Tarło przyżyciowe troci nad Drwęcą

Witam koledzy!!
W temacie tym nie byłem aktywny ale przez to co się stało muszę w końcu coś napisać.
Ogólnie temu przedsięwzięciu bardzo kibicowałem i trzymałem kciuki za dobre zakończenie całej sprawy.
Bardzo byłem zdziwiony tym, że "NASZ SZANOWNY PREZES - LEŚNY DZIADEK" zgodził się na przeprowadzenie tarła przyżyciowego troci.
Sobie myślałem, że ów Pan w końcu na starość zmądrzał i w jakiś przychylny sposób zacząłem na niego patrzeć(oczywiście nie popadałem w żadne uwielbienie prezesa).
Jako, że jestem w SSR, działałem ze swoją grupą po cichu wyłapując kłusoli. Kilku udało nam się złapać, część pogubiła sprzęt przy ucieczce. Działaliśmy nie tylko w Lubiczu ale na całym odcinku.
Powiem szczerze, że mieliśmy bardzo dużą motywację żeby chronić te ryby tym bardziej, że miały być wszystkie wypuszczane.
W tym momencie co prezesina nasz zrobił to woła o pomstę do nieba.
Czuję się wraz z kolegami z grupy jakby nam dano w twarz...
Jak usłyszałem tą smutną wiadomość i zobaczyłem zdjęcia z dokonanej rzezi to chciałem iść do prezesa, rzucić mu legitymacją i odznaką prosto w twarz oraz powiedzieć co o tym myślę.
Jednak odszedłem od tego. Teraz kontrole będę robił dla dobra rzeki Drwęcy bo na to w pełni zasługuje choć w jakiś sposób motywacja spadła i nasuwają mi się pytania po co dalej uganiać się za kłusownikami jak jawnie kłusuje PZW....
Na tego prezesia jestem wk...wiony na maksa i nigdy nie będę go szanował.
Kończąc moją wypowiedź trzymam kciuki za pozytywne zakończenie sprawy. W tym roku pewnie się nie uda ale w latach przyszłych.
Pozdrawiam
Przemek

PS. Przepraszam za tak długiego posta.

zaworek napisał: No troszkę nie doczytałeś. Z dostępnych mi informacji: W tym samym numerze jest, cytuję:
"2. Wel wraz z dopływami
a. Od młyna w Chełstach do od młyna w Chełstach do ujścia do
Drwęcy - zasady wędkowania podane zostaną w Wykazie wód
Okręgu Toruń na rok 2014"

Nie jest również tak jak pisze Marian:
- dopuszczono zabieranie 1 szt pstrąga potokowego,
- nie można zabierać i posiadać lipieni,
- zakaz wędkowania na "Piekiełku" będzie obowiązywał, ale METODĄ SPŁAWIKOWĄ.

Porozumienie z Ciechanowem jest rozwiązane.

Niemniej powyższe informacje na tym co mi wiadomo.

Niezle ziolko z tego calego prezesa. Rozmawialem na temat w. w. pana ze znajomym, ktory jest dzialaczem PZW. Powiedział mi tak: lawirant i ''biznesmen '' z kolegami w ministerstwie...
Moze manifestacja przed siedzibą okregu? Sa dosadne zdjecia, ludzi z ktorych zakpiono i jakies nieczyste zagrania dzialaczy. Idealny material na reportaz. Moze nie odrazu w jakiejś wielkiej stacji ale nawet lokna prasa jest w stanie narobic smrodu, a smrodu wiadomo nikt nie lubi...

spotkany przez kolegę wędkarz z CBR,łowiący na Mątawie w tym sezonie.rozmowa:z Brodnicy Pan?taki kawał drogi,a Wel pod nosem!?odp.:Jo,ale na Welu nie wolno zabierać...

dokładnie tak samo spotkani wędkarze z grudziądza na Welu kiedy wolno było brać, chwalący się kompletem...
Ci sami z mandatem za zadziory i ryby na Ciechanowskim odcinku nokilowym...
Możemy sie licytować, a brodnica zaczęłą pstrągi łowić w momencie wprowadzenia jednej opłaty bez rozgraniczenia czy to górskie czy nizinne...

Mozemy sie licytowac dalej...

PZW zarybiać powinno . A ryba jest do złowienia i zjedzenia . Niema co się podniecać to Polska tak jest i będzie.

Mar z całym szacunkiem, ale przy takim podejściu to mozna jeździc na stawy hodowlane...
Tam dosypują żeby zawsze cos pływało do złowienia, ryby sa do złowienia i zjedzenia.
Mozna tez nie walczyć z zaporami, tylko podzielić rzekę bo łatwiej kontrolować ilość ryb w basenach między zaporami...
Rzeka to ekosystem który można wspomóc zarybieniami jesli tarło naturalne nie wystarcza...

Jesli całe wędkarstwo ma się odbywac na zasadzie 3Z (zaarybić, zaebać, zjeść) to wszelkie dyskusje o ochronie mozna sobie wsadzic...

venom napisał:
I tu jest właśnie sedno problemu. Obecne zasady wyłaniania dzierżawców byłyby dobre dla stawów hodowlanych a nie dla naturalnych wód. Taki kształt ustawy został zapewne przeforsowany przez lobby producentów narybku i jest absolutnie niezgodny z polityką mających na względzie dobro natury organizacji. Czy taką organizacją jest nasze PZW? Czytając wypowiedzi niektórych działaczy nie ma złudzeń, że nie:

www.pzw.org.pl/56/wiadomosci/87374/60/wo...z_ksiezyca_na_ziemie

Zdarzają się działacze i okręgi myślący dokładnie odwrotnie, ale to niestety rzadkie wyjątki. Dominuje model rybacki, gdzie wędkarze od rybaków różnią się tylko narzędziem połowu.
Większość obwodów rybackich (odcinków rzek) jest w gestii "rybackich" okręgów PZW na podstawie długoletnich umów. Nie wiem czy jest wyjście z tej sytuacji bo prawo nie działa wstecz. Mam pewien pomysł, ale założę oddzielny temat w tej sprawie.

RobertK napisał:
Robert, mamy już może odpowiedź ? do ustawowych 14 pozostały chyba dwa dni. Nie mogę się doczekać ....

Cisza.
W drodze do Prezesa jest właśnie pismo ponaglające.