TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

Tak na poważnie.
Potrzeba 3 chętnych. Dwóch chwyta obydwa elementy po ok. 1 metrze od złącza i dość silnie ciągnie do siebie. Natomiast 3 osoba chwyta za złącze 1 dłonią i wykonuje wyraźne ruchy okrężne (złącze zakreśla elipsę). Nie ma złącza, które wytrzymałoby w swojej zapartości dłużej niż kilka minut.
100% skuteczności!

Dzieki koledzy.Gdzies dzwoniło że lód pomoże ale zanim wrociłem z jednoskładem uszkodziłem przelotkę ale łowic sie da i jutro z rana atakuje Daszewszkie.

To jest info znad Parsęty ,a nie FORUM TECHNICZNE.

Dzis Daszewskie w górę,bez brania.
Woda w dół,klarowna.
p.s.Marcin ,jest cos takiego jak"zimne kolano"ale jeszcze tam nie byłem
aaaa Jarku,w tych dwu metrowych przybrzeżnych pokrzywach buszowały Twoje dziki

Standardy Daszewskie. Muszę podjechać na rybki, może dzisiaj

Wczoraj byłem ok. 6 godzin nad wodą. Od Daszewskich w dół, aż do połowy drogi do wrzosowa. Zero ryb, zero spławów, zero wędkarzy. Może dzisiaj komuś szczęście dopisze.

salmon1977 napisał:
i tu kolego jest problem być na daszewskich i nie próbować na zimnym kolanie to jak być w rzymie i papieża nie widzieć . następnym razem musisz tam dojść urokliwe miejsce .no nie wspomnę już o rybach jakie tam popadały.

wieczorem zamelduję co się wydarzyło na Ząbrowie

Slyszalem o tym masakrycznym komplecie z zeszlego tyg.Połamania...oby nie na kolanie

Ząbrowo około czterech godzinek,woda niska klarowna.ja na zero ale kolega Włodek można powiedzieć miał pecha.ładna ryba poszła mu w kamieniach na zakręcie pod linią.potężne uderzenie jazgot kołowrotka odjazd na środek rzeki młyn wobler w jedną stronę a ryba w drugą w ostatnim czasie musiało się coś wydarzyć bo ludzi jak nigdy samochód zaraz za mostem drugi na zakręcie a trzeci w lesie na parkingu.nawet na lesie spotkaliśmy dwóch wędkarzy z za białogardu.po krótkiej rozmowie okazało się ze to łowca ryby co Halek opisywał po zwaleniu drzewa.
po za tym zdarzeniem Włodka nie było widać żadnych spławów.a dziury przeczesaliśmy rzetelnie