Świeże info-woda na dość niskim poziomi choć nie na najmniejszym jaki widziałem.Dzisiaj Poczernino w górę do połowy drogi do Daszewskich.Zacząłem obławiać rzekę dopiero na zakręcie na bukach.Co kilka miejscówek trafiały się okonki wielkości dłoni.
.Poszedłem dalej na drugi zakręt.Tam po paru rzutach pod krzaczek daje efekt w postaci przepięknego spławu ogromnej ryby

Wiadomo,systematyczne obławianie.Niestety bez efektu

Myślę póżniej wrócę .Jeszcze pomachałem do 3 rowka i zacząłem wracać .Ukrop cholerny ,ale już tak po 19-tej powiał ożywczy wiaterek niosąc ulgę.Wracam na miejscówkę ale nadal bez efektu,więc wędkę pod pachę i do domciu.Widziałem też wielkie skupisko kleni które atakowały przepływające robactwo.Ale jak tylko wychyliłem się zza drzewa dało towarzystwo dyla z nurtu

W miejscówce trotka na pewno siedział bo co chwilę odskakiwały jelce jak rażone prądem.Mam nadzieję że na mnie poczeka do niedzieli
--