TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

Wczoraj łowiłem w dół rzeki za mostem w Karlinie. Dwóch napotkanych wędkarzy także bez ryby. Jedna troć była kulturalna i na powrocie machnęła ogonem na pożegnanie.


p.s.
Gratulacje dla łowcy
Rybka naprawdę piękna

nie słyszałem żeby ktoś próbował zupełnie na dole więc przecieram szlaki próbowałem dwie godzinki na zamku w budzistowie .efekt zerowy OSTRZEGAM że rośnie tam dużo barszcz sosnowskiego .z tym ścierwem nie ma żartów

nie planuję na razie powrotu w to miejsce ale bez meczety już tam nie pujdę

Ale wczoraj kolega opuścił akurat miejscówki na Łykowie gdzie barszczyk rośnie gęsto i niestety sam musiałem szlaki przecierać hehe .Ale jakoś odpukać po przecierce nie raz przez barszczyk nic mi nie było a chodziłem też w krótkim rękawku

jaroskorpion napisał:
I niech tak zostanie ale lepiej dmuchać na zimne pozdrawiam

Po dwóch wietrznych dniach,zdecydowaliśmy z kolegą Włodkiem wybrać się do Ząbrowa z nadzieją,że weszły świeże ryby.Od 17-tej do 21-szej obłowiliśmy znane bardzo dobre miejscówki i wynik zerowy.Jednocześnie informuję,że nie było żadnych spławów.Pozdrawiam.

Witam.
Zachęceni wcześniejszymi wpisami, sprzyjającą wietrzno-deszczową aurą wybraliśmy się w piątek (31.07) na Królową. Od Karlina (pod linią) w górę do Pokrzywnicy od 16 do 19 - na zero. Woda niska chociaż fajnie trącona. Widzieliśmy jedną około 4 kg rybkę która zachowywała się bardzo dziwnie - stanęła w krzakach na płyciźnie tak, że połowa grzbietu wystawała nad wodę (widok wspaniały ) następnie odwinęła kozła, spłynęła kilka metrów w dół i znów ustawiła się pod brzegiem na trochę głębszej wodzie. Oczywiście nie reagowała na żadną przynętę. Ja obstawiałem że jest chora albo po fazie Mario ze swoim pozytywnym spojrzeniem na świat obstawiał że po prostu sobie szuka miejscówki.
Po 19 zmieniliśmy miejsce i pojechaliśmy na tamę. Tam też na zero (do 21.30) widzieliśmy dwa spławy niedużych rybek przy samej tamie. Napotkany miejscowy wędkarz poparł moje przemyślenia że wcześniej widziana rybka mogła dostać prądem. Podsumowując - my przez 5 godzin na zero, napotkani wędkarze też bez ryby - jeden meldował o koledze który rano między mostami złowił komplet ale czy to prawda - nie mam podstaw nie wierzyć. Tak więc rybka w rzece jest, wody niestety trochę mało a będzie chyba jeszcze mniej. Ja czekam na więcej deszczu i koniec sierpnia i wrzesień jeszcze odwiedzę Królową.
Pozdrawiam.

Ja w zeszłym tygodniu byłem trzy razy nad Parsętą, raz Kopydłówko dwa razy Bardy. Pogoda za każdym razem zdawała się idealna, lecz ryby...
Jeden spław, napotkani wędkarze bez wyników. Więc gdzie te trocie?
W wodzie zostały dwa moje ulubione sendale, jeden wobler HRT, dwa obroty . Wyprzedzając kolejny temat, ciekawi mnie jak radzicie sobie z tym problemem, nie wszędzie podejdzie odczepiacz, a kupowanie plecionki, która rozgina każdą kotwicę ... Może żyłka 0,4?
Na przyszły tydzień i kolejny upały więc ja sobie daje spokój z rybkami pora w końcu zagrzebać się w gorącym plażowym piasku .

Poniżej wrzucam fotki troci Igora. Ryba miała 87 cm. Zdjęcia oczywiście za zgodą łowcy. Zapewne jak Igor będzie przy kompie to coś więcej powie.

[/URL]

[/URL]

D_MAREK napisał:
a jednak ...
pozdr