TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

Nie będę się spierał ale chyba na Słupi jest zakaz używania osęki, a łowcy dają sobie radę.
Pamiętam jak ileś tam lat nazad, na "Wierzbickim", "łowca" zaatakował trotkę, chyba 52cm osęką, ryba była"już" podhaczona woblerem po pysk. Wygrał zawody.Żałosne

Darek ten przykład , który podałeś to extremalny przypadek i nie ma nic wspólnego z "zasada użytkowania osęki" . Dorze wiesz że Parsęta jest diametralnie inną rzeka niż Słupia. Wiesz dobrze jak chodziłeś na trzech mostach ze spinem za dawnych czasów jak wyglądają skarpy.....Powtarzam po to jest osęka.

Daniel, uważam, ze rybie trzeba dać szansę. A w "trudnych" miejscach zawsze sobie mówię- niech weźmie, a później będę się martwił jak ją wyciągnąć.
Dla mnie hak to obraza dla tych szlachetnych ryb!
PS
Na tym filmiku widać, że można byłoby tego łośka podebrać podbierakiem.

Masz racje lecz nie wszyscy podchodzą w ten sposób i należy zrozumieć łowce który zabiera rybę w celach konsumpcji. Jeżeli mam zamiar zabrać rybę uśmiercam ją szybko(w tym przypadku tak było). Uważam że każdy łowi ryby i podbiera tak jak umie i nikt tego nie powinien komentować. W tym przypadku nie było nic nie zgodnego z przepisami. Jedz Daro na mosty nie uświadczysz tam wędkarza bez osęki .....Muszkarze zawsze będą krytycznie patrzeć na "złomiarzy " takie jest moje obiektywne zdanie.(nie obrażając nikogo)

niucha4 napisał:
@niucha4 widze ze cisnienia nie trzymasz . Gratuluje wam podejscia do wedkowania

P.S cale szczescie ze w nasze strony sie nie zapedzacie bo by juz nie bylo pstragow i lipieni w rzekach .

Lososi jak na lekarstwo a pozniej szczekacie ze ryb niema , szukacie winnych wszedzie dookola , a takie selekty Lososia tluczecie w leb . Szkoda słow

Nie chce mi sie juz tutaj nawet zagladac

bez pozdro

kamyk napisał: OK Daniel. Znam Twoje podejście do łowionych ryb, a Ty też znasz moje zdanie.
Jednak uważam, że można byłoby tą rybę podebrać podbierakiem.

Do zobaczenia na kurwidołku za miesiąc

zdariusz napisał:
Nic dodać nic ująć.

Kolego Garnela, pamiętaj, że każda ryba wpływająca do rzek w Polsce jest z punktu rybackiego rybą straconą

Święta prawda tam jest początek końca tego gatunku.......PZW zarybia a smolty kończą w sieci . Błędne koło.

Moim ulubionym odcinkiem Parsęty są mosty. Złowiłem tam sporo i mój kolega też. Ryby były i sześćdziesięcio centymetrowe i ponad osiemdziesięcio centymetrowe.
Żadna nie spadła przy podbieraniu, a widzieliśmy dziesiątki ryb urwanych właśnie przy używaniu osęki. Zazwczaj ryby urywały się z przynętą w pysku.
Nie posiadamy osęki i jakoś dajemu radę. Hol trwa trzykrotnie dłużej niż gdy ma się to barbażyńskie ustrojostwo. Proponuję wszystkim spróbować wędkować bez osęki, wyholowanie każdej ryby sprawi Wam super frajdę i zrozumiecie na czym polega wygrana z rybą.