W książce uznawanej za klasykę gatunku pod tytułem ,,Ryby słodkowodne Polski" praca zbiorowa pod redakcją Marii Brylińskiej na stronie 123 w rozdziale dotyczącym troci czytamy:
,,Trocie mogą odbywać tarło kilkakrotnie. Osobniki powtarzające tarło są częściej obserwowane u troci niż u łososia. W pięciu rzekach Pomorza od 8,5 do 10,7% troci powtarzało rozród (Chełkowski, 1969)"
Jak sądzę Pan Prezes który, co piszę naprawdę bez uszczypliwości, jest osobą zorientowaną w tej tematyce co potwierdza tytuł naukowy który posiada powinien znać te dane i wyciągnąć z nich stosowne wnioski. Skoro w swoim liście pisanym niedawno do kolegów z Kołobrzegu powołuje się na dane dotyczące
optymalnego areału na rozród dla jednej samicy troci o średniej płodności 5 tys. jaj a przedstawione w pracy z 1979 r. przez śp. prof. dr. hab Romana Sycha to wierzę również w to, iż dysponuje wiedzą dotyczącą ilości troci przystępującej ponownie do tarla i wie doskonale, iż o ile w wypadku tarlakow troci takie działanie może być zasadne, o tyle jak łatwo się zorientować przeczytawszy powyższy fragment,
w wypadku łososia już takie oczywiste nie jest ze względu na jego mniejszą przeżywalność o czym osoby zorientowane w temacie najlepiej powinny same wiedzieć.
Jeżeli chodzi o dane dotyczące powierzchni tarliskowej i odrostowej przedstawione przez Pana Prezesa w liście do kolegów z Kołobrzegu, to zachodziłem w głowę jak to możliwe, że aby stworzyć warunki optymalne dla smoltów troci na jedną parę ryb o płodności samicy 5000 ziaren ikry powinno przypadać aż 1750 m kw. Sądzę, że z danymi nie ma co dyskutować, jako niefachowiec przyjmuję do wiadomości, że tak jest, ale osobiście uważam, że mogą być one mocno życzeniowe. Po pierwsze powierzchnia tarlisk i żerowisk wylęgu i narybku wynosi mniej bo 500 m kw., po drugie w naturalnych warunkach występują istotne ubytki ikry na ktorej żerują np. pstrągi zaś biorąc pod uwagę np. nie zawsze najlepszej jakości substrat użyty do budowy kopca tarłowego efektywność tarła nie zawsze będzie taka jak w warunkach ,,laboratoryjnych". Wniosek jest taki, że niewykluczone, iż gorszych warunkach od założonych potrzeba większej ilości tarlaków aby uzyskać tę założoną ,,wydajność" tarła. Oczywiście proszę to potraktować jako luźne przemyślenia laika w dziedzinie ichtiologii. Jeżeli ktoś chce dokładnie zapoznać się z danymi dotyczącymi omawianej kwestii proszę przeczytać cale opracowanie a zwłaszcz str 139 do 142:
www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1395/cm...6_jnyk_jdomagala.pdf