TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

znowu ktos na 100% racji. jeszcze troche i pomysle ze fors znowu bedzie forsem

Kilka fotek z rozpoczęcia XXIII Memoriale Wiktora Wierzbickiego.

a byli i tacy :)ten gość spininguje

Tak się wpatruję w te fotki, ale ryb nie widze. Ma ktoś może foty z rybami?

Co tu się dziwić pan poczuł się zmęczony to sobie usiadł na krzesełku:side:

spiner napisał:Spiner tu masz zwycieska rybke
www.wedkomania.pl/

"...Co tu się dziwić pan poczuł się zmęczony to sobie usiadł na krzesełku..."

... nie, po prostu stwierdził, że troć jest wędrowna, a nie on...
Andrzej

Wcale mu się nie dziwię ,widziałem już nie raz jak miejcowy rzucał z dobre 3 godz. w jedno miejsce .Mówi że wie że jest tam ryba i nie ma zamiaru nigdzie chodzić i jeśli nie złapał jej rano to wieczorem napewno.I z dobrego żródła wiem że tak często miał rybę.Ja po parunastu czasami kilometrach nad wodą też mam ochotę usiąść,puścić woblera w nurt i zostawić go tam nawet na pół godz.i chętnie na krzesełku bym usiadł i kimnoł się trochę

w połowie tych ryb niema reguł, jak ma przywalić to nieważne czy jesteśmy na siedząco czy stojąco. Po kilku dniach biczowania wody rozłożył bym sobie leżak :)gdybym go miał.

kiedyś jak byłem gówniarzem i pierwszy raz śp K. Leonowicz zabrał mnie na troć po kilku godzinach łowienia (pamiętam że to było Bogucino) i zerwaniu coś około 10 blach pomyślałem sobie że to jest kompletnie bez sensu. Resztę dna postanowiłem siąść na łące i łowić jak ten gość, myśląc "i tak wynik taki sam a przynajmniej się nie nałażę", na to podszedł Karol podrapał się po głowie i mówi "dobra taktyka, przecież kiedyś w końcu będzie musiała tędy jakaś przepływać"

A ja znam kilku takich, którzy maja już ( jak większośc z nas ) taki problem z kręgosłupem, że bez tego krzesełka nie mogli by w ogóle połowić Trotek.
"A siła wody jest większa od bólu".
Myślę, że to właśnie taki przypadek.
Sam czasami, po kilku godzinach myslę, gdy moja skolioza odewzwie się z "potrojona siłą", że fajnie by było zabrać takie niewielkie krzesełko i posiedzieć trochę, choćby tylko podczas powolnego skręcania przynęty.
Pozdrawiam
Arek