Hehe, Bond, byłem tam wczoraj zaraz po Tobie ( wyjąłeś mi ją

) i od razu we Wiosce, jak stawiałem auto usłyszałem, że "padła Panie taaaaka z 6 kg i to na taką seledynową obrotówkę"
Dopiero napotkane kobitki, Trociarki, powiedziały trochę prawdziwszej prawdy:cheer:
Poławiałem ze 3 godz i miałem tylko "pościg" trotki za blachą, tzn, płynęła cholera pod powierzchnią tak z 5 cm za, przez jakieś 5 metrów końcowego zwijania i dała nura.
Mała, tak z 1,5 kg.
Nieszkodzi, powiedziałej jej, żeby na następny raz zawołała mamusię, albo jeszcze lepiej tatusia ( a najlepiej dziadka:woohoo: )
A`propos zawodów, jak koledzy wyniki na Memoriale Leonowicza?