Świeże info-woda nieznacznie do góry,łowiłem z kolegą .Podpowiadam mu żeby poszedł tam gdzie w czwartek wyskoczyła mi nad wodę trotka ,może złapiesz -mówię.Kolega rzut i ma pobicie dosyć agresywne.Więc jest jeszcze w wodzie,idę ja popróbować ale bez efektu

Za chwilę spław,to my nawrót i biczowanie .Niestety nie weżmie -mówię do kolegi i patrząc na niego w dole rzeki widzę wyskok rybki taki na ponad metr nad wodę

Idziemy rzucać ,niestety bez odzewu ze strony ryby.Poszliśmy w las spotykamy miejscowego ,mówi nic nie widział, nic nie słyszał .Po krótkiej pogawędce wracamy w górę rzeki.Rzucamy rzucamy i nic .Mówię do kumpla jeszcze po rzucie i spadamy a tu w górę torpeda po drugiej stronie rzeki .Tak wielka że wyszła ledwie do połowy swojej długości ,jak na moje oko lekko 10 kg ,czyste srebro aż błysneło

No i znowu rzut za rzutem ,zmiana przynęt ale na darmo nie skusiła się .Odpoczeliśmy i znowu próba ale też bez efektu.Za chwilę zjawili się miejscowi więc się już zwineliśmy ,nastawieni jednak już konkretnie na następny wyjazd.Pod samochodem spotkałem kol. z Tychowa niestety też nic nie miał ale słyszał że miejscowy w ciągu tego tygodnia miał rybki.Tak więc koledzy jak kto może to nad wodę