Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: CO Z TĄ PARSĘTĄ?

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 10:17 #17523

  • Synek
  • Synek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 431
  • Podziękowań: 525
Witam...Nie bądź śmieszny Dmychu, dziecko odróżni rybę, która ma amputowaną płetwę tłuszczową jako narybek od ryby, której utniesz płetwę po złowieniu...

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 10:46 #17525

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Dobrze Jarku,
Nie ma tematu płetwy tłuszczowej. Skoro dziecko odróżni, to dorosły strażnik tym bardziej. Spokojnie.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 12:02 #17528

  • bigos
  • bigos Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 384
  • Podziękowań: 222
Krzysztof ,dla mnie osobiscie wpuszczona ryba jest miesem.Dlatego , ze z racji profesji nie mam emocjonalnego podejscia do tego co robie -gdybym mial,to juz dawno bylbym swirem.Z punktu widzenia wedkarza nie ma roznicy miedzy trocia z zarybien i dzika -tak samo walczy , tak samo smakuje.Ale dla mnie ma, bo wiem ze ta z zarybien zyje dzieki mojej pracy, za ktora wzialem kase -dlatego jest tylko miesem w moich oczach , ktore jesli sie skonczy mozna uzupelnic innym miesem .Bo wiem jak to zrobic i zrobie to koeljny raz bez emocji .Dzika ryba , taka ktora wychowala sie w rzece zasluguje na szacunek i ochrone, ale rybe wpuszczona mozna zjesc ze smakiem , bo w takim celu zostala wpuszczona.Bez bredzenia o jakims C&R-ryby sa po to zeby je jesc i trzeba tak kombinowac,aby bylo ich wystarczajaco duzo .W przypadku troci ten problem nie istniej bo ryb jest duzo i bardzo prosto(kwestia kasy-albo inwestycji jak ktos woli) mozna mimi zaladowac rzeke.Jednak kiedy sa latwe do zlowienia i w duzej ilosci , to nie sa lowione, bo ktos im zrobil okres ochronny potrzebny w tym momencie jak dziura w moscie.Przy wedrownych wpuszczasz smolta i wiesz jaki zwrot z tego dostaniesz - i to jest do zabawy i do jedzenia ,jesli dzikich ryb nie ma wiele .Dzika rybe trzeba szanowac , dla niej budowac tarliska , dla niej robic przeplawki, a wpuszczaki lowic i zjadac jak ktos lubi jesc ryby.Z wpuszczakow brac ikre do dalszej hodowli, a nie z tego co sie zlapie .Maja byc w rzece jakby dwie linie ryb -te dla zaspokojenia potrzeb rybakow i smakoszy, oraz dzikie , ktorych nie trzeba mordowac jesli mozna zamordowac wpuszczanca .Rzeki sa pogrodzone , wystarczy pobudowac pulapki na przeplawkach i mozna elegancko wszystko przesortowac w czasie migracji -tak sie robi na swiecie ,a u nas to jakas czarna magia...I niech sobie wpuszczaja tych smoltow miliony jak maja kase, a my je sobie w rzekach wylowimy kiedy wroca na tarlo -a tego co nie uda sie zlowic na wedke ,wylowi sie na pulapkach i wypierniczy z rzeki i jeszcze kase dla zwiazku zarobi.Dzika ryba z pulapki do rzeki i powodzenia w czasie tarla -wpuszczana ze smolta, na ikre, a jak ikry wystarczy to w dekiel i do sklepu.Zloty uklad, z ktorego nikt nie korzysta -sory ,klusownicy korzystaja ...Tylko lowmy te ryby w czasei migracji, a nie wtedy kiedy jakies oddzialy zwiadowcze kreca sie po rzece, albo zdechniete keltony.
Co do pletw tluszczowych to juz Ci Synek wytlumaczyl.Caly Swiat tak znakuje i bez tego nie ma co w ogole ciagnac jakiegos tematu zabijania, czy nie zabijania,lowienia, czy nie lowienia ryb w pazdzierniku czy listopadzie.Nie da sie oszukac obcietej pletwy -nie wierzysz, to zlap pstraga i odgryz mu tluszczowa ,zobaczysz co sie stanie i jak to bedzie wygladalo .

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 13:05 #17531

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Marcinie,
To co jest dla ciebie osobiście, niech nie zapełnia w przyszłości przestrzeni folderów reklamowych naszych rzek. Zostaw dla siebie swoje nieemocjonalne podejście do swojej rybackiej profesji i nie katuj wędkarzy takim topornym językiem. Pomyśl sobie w sercu "mięso" a na głos powiedz "trocie z zarybień" - brzmi to jednak o wiele lepiej. Forma jest niesłychanie istotna. Gdy uczę mojego syna siadania na nocnik, nie mówię mu żeby nasrał do nocnika, tylko aby zrobił kupkę. Zrozumiałem twój przekaz.

Druga sprawa to niepokoi mnie pewność siebie z jaką wygłaszasz swoje koncepcje. Rzeczy o których mówisz powinny być w spokoju omówione nie tylko w gronie rybaków, ale również w gronie wędkarzy i miłośników przyrody. Sorry, ale rybacy w tym przypadku korzystają z rzek a nie stawów hodowlanych. Potrzebne jest grono ludzi które potrafi ze sobą rozmawiać, ludzi nie gotowych na to by każdy wygłosił swoje i prześcignął konkurenta - ale ludzi, którzy są otwarci na przyjęcie nowych argumentów. Potrzebna jest konferencja i burza mózgów - coś co w Polsce jest mało prawdopodobne, ponieważ Polacy nie umieją ze sobą rozmawiać. Moim zaś marzeniem jest aby wreszcie nauczyli się wymieniać ze sobą myśli, a wtedy każdy projekt będzie można w spokoju wdrożyć.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 14:40 #17533

  • Synek
  • Synek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 431
  • Podziękowań: 525
Chodź generalnie się z Toba nie zgadazam Krzysiu, to tutaj masz trochę racji, przed przyrodą to trza na kolana i czołem po ziemi...

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 15:00 #17534

  • pitti
  • pitti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 43
  • Podziękowań: 1
Synek napisał:
Chodź generalnie się z Toba nie zgadazam Krzysiu, to tutaj masz trochę racji, przed przyrodą to trza na kolana i czołem po ziemi...
z logicznego punktu widzenia - człowiek jest również elementem przyrody. po co pisać takie bzdury? płytki populizm.
trzy dwa jeden - ciach - stawiam cenzurę ignorancji nad męczącymi forumowiczami

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 15:09 #17535

Zaraz, zaraz Krzysztof !
To jest forum , a nie "folder reklamowy naszych rzek";)
Marcin ujął sporo b. istotnych spraw dotyczących szeroko pojętej gospodarki trociowo-łososiowej w jasny i klarowny a przy tym zwięzły sposób , co akurat nie wszystkim się udaje -mnie także :blush:
A język ,którego używa jest ,moim zdaniem ,o wiele łatwiej zrozumiały i przystępny dla zdecydowanej większości uczestników tego forum - także tych , którzy do spraw związanych z rybami łososiowatymi podchodzą bardziej emocjonalnie ...
Na temat ew. wydłużenia sezonu połowu tzw. letniej troci o październik mówiłem ja i wielu kolegów od lat , niestety do tego potrzebna jest spora "siła przebicia" zwłaszcza przez lobby rybołówstwa morskiego - do tego , jak i szeregu innych zmian już na naszym , wędkarskim podwórku trzeba dodatkowo większej "woli politycznej" lub , jak napisałeś , wsparcia w parlamencie albo chociażby na początek w samorządach lokalnych .

Mam tylko nadzieję , że uda mi się doczekać czasów , gdy tego rodzaju sensowne i konkretne inicjatywy ( pomysły ?) jak Marcina właśnie lub pewna część Twoich , Krzysztofie ;) , zaczną obowiązywać w naszym , pod wieloma względami "chorym" jeszcze niestety kraju .

Co do uwagi Marcina n/t ostatnich problemów z chorobami ryb wstępujących do naszych rzek - generalnie się z tym zgadzam , ale mam wrażenie graniczące z pewnością , że dochodzi do tego także z powodu sposobu produkcji materiału do zarybień .
Osobiście znam jednego z hodowców , specjalizującego się w troci właśnie , który bez ogródek powiedział mi ,że przez cały okres od wylęgu do stadium smolta ( taka ryba jest najbardziej opłacalna dla hodowcy..) wraz z paszą sa dozowane rybom .... antybiotyki ( to zrozumiałe z punktu widzenia każdego hodowcy - chce on do minimum ograniczyć ryzyko chorób ...) .Podczas pobytu w morzu wszystko jest w porządku , problem zaczyna się , gdy część tych ryb zaczyna powracać na tarło do rzek , ponieważ są one poprzez tę "kurację antybiotykową" pozbawione naturalnej ( wrodzonej i nabytej podczas dorastania w rzece , jak ryby z naturalnego tarła ...) odporności na bakterie , które występują w wodzie rzecznej w znacznie większych ilościach niż w morzu . Dalszy ciąg możecie już sobie "dośpiewać" sami :blush:
Odbiorcy tej ryby ( jak np. IRM i w dalszym etapie rybacy morscy) mają w d... tzn. w tzw. "głębokim poważaniu" to , w jaki sposób są produkowane smolty , bo gdy te spłyną do morza wszystko jest OK ( ryby rosną i są następnie wyławiane w dość niekontrolowanych ilościach przez rybaków głównie ...)
Troć lub łosoś , który wchodzi na tarło do rzeki jest dla tych wszystkich instytucji i osób z kręgu tzw. gospodarki łososiowej rybą ... straconą !!!.
NIKOMU , oprócz nas , wędkarzy i teoretycznie PZW , który jest statutowo do tego zobowiązany ,oprócz kłusowników :angry: no i może garstce ekologów , nie zależy na rybach wchodzących do rzek !!!
Marcin , jako ichtiolog- praktyk a zarazem na szczęście ;)dobry wędkarz , ma do tego problemu bardzo zdrowe podejście ,które być może , a taką żywię nadzieję , w nieodległej przyszłości zdominuje naszą wędkarsko-rybacką rzeczywistość :unsure:
Ostatnio zmieniany: 2009/07/24 15:15 przez Edward Jankowski.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 17:01 #17537

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Witaj w dyskusji Edwardzie!
Na początek wróćmy jeszcze do języka jaki stosuje Marcin. Zasadniczo obstawiłbym nim wszystkie etapy, za wyjątkiem ostatniego, tzn. etapu promocji rzeki dla wędkarzy. Natomiast uważam jednocześnie, że na etapie przekonywania innych do swojej koncepcji, taki styl pisania jest jak najbardziej pożądany.

A teraz podzielę się swoją obawą. Jaki interes będzie miał użytkownik wody, aby kasę z licencji przeznaczać na ochronę tarlisk? Nie widzę powodu, by ktoś poza szczytną ideą obniżał sobie premię z licencji wędkarskich o koszty wysyłania strażników na pilnowanie tarlisk. Jak to rozwiązać, aby tarliska miały w okresie tarła profesjonalną ochronę?

Szczerze mówiąc nie pomyślałem o tym, mając gdzieś w podświadomości nadzieję, że użytkownikiem rzeki będzie jakiś miłośnik przyrody... Ale takie myślenie jest naiwne. System musi być tak zaprojektowany, aby nawet ten co naturę ma w głębokim poważaniu miał ekonomiczną motywację do pilnowania tarła naturalnego, aby z nikim nie mógł wejść w jakiś chory układ itd.

Ktoś ma jakiś ciekawy pomysł?

Edward Jankowski napisał:
Troć lub łosoś , który wchodzi na tarło do rzeki jest dla tych wszystkich instytucji i osób z kręgu tzw. gospodarki łososiowej rybą ... straconą !!!
Ale to ująłeś... no grubo, grubo... Jakiś chyba jest czas wypowiadania myśli bez owijania w bawełnę? Prosto z mostu i finał - nareszcie jakaś męska rozmowa się zaczyna tworzyć! Marcin odświeżył zgniłą atmosferę, a widać niektórym się to spodobało - mi także.

Ile kasy ma z jednej troci bałtycki rybak? Czy rybacy nie mogliby być beneficjentami dochodów z licencji wędkarskich? Wówczas mogliby zarobić więcej na "jesiennym rozdaniu" licencji niż na zastawianiu sieciami ujść rzek. Pomyślmy wspólnie Koledzy. Chyba Jerzy Kowalski kiedyś pisał o tym ile wart jest łosoś złowiony przez wędkarza a ile przez rybaka... ktoś ma podobne materiały?

Tylko spokojnie, myślę na głos, jednak ja wolę dojrzewać wraz z innymi, ponieważ tak jest szybciej i lepiej, łatwiej o korektę i szybciej odnajdziemy to czego szukamy - mądrego i dopasowanego do naszych warunków systemu. Ponadto lepiej jak zadamy pytanie w świecie wirtualnym jak później zada nam je życie, dlatego nie ma głupich pytań - jest tylko głupie zamykanie się w sobie.

Po roku dyskusji możemy sobie zrobić streszczenie złotych myśli i zrobić konferencję. Napijemy się wódeczki z rybakami i jakoś się będziemy musieli dogadać. Ale jeszcze niech trochę sobie iskrzy, tak dla zdrowia intelektualnego nas wszystkich Koledzy.

Pytanie:
Czy jakieś Towarzystwo jest w stanie w niedalekiej przyszłości taką konferencję zorganizować?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/07/24 17:31 przez dmychu.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 18:11 #17538

  • bigos
  • bigos Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 384
  • Podziękowań: 222
Krzysztof ,
Ustalmy prosze , ze mnie nie obchodzi czy Twoje dziecko sra , czy robi kupke- bo to nie moj biznes.A Ty nie bedziesz mi mowil w jaki sposob mam wyrazac wlasne poglady , bo to moje pogaldy -ok?Z gory dziekuje.
Generalnie jesli zabieram glos w jakiejs sprawie, to wtedy kiedy jestem pewien tego co mowie.Jesli nie jestem pewien- nie odzywam sie wcale .Zatem ja rozumiem Twoja nie pewnosc, a Ty postaraj sie zrozumiec moja pewnosc.To taka druga prosba.
Burza mozgow?Do czego ?Bedziemy debatowac nad tym dlaczego czarny jest czarny, a bialy bialy by na koncu dojsc do wniosku, ze najlepszy jest szary i na kolejnych 20 lat wsadzimy sie jeszcze glebiej do tej samej d... w ktorej tkwimy?Ja odwyklem , za duzo slonca i kolorow widzialem w zyciu, abym sie dal wpakowac do...wiesz gdzie...

Edek , z tymi chorobami to ja bym sie nie rozpedzal , bo nie znam nikogo na calej tej planecie , kto by sie nie bal rozpedzic w tym temacie...Nie ciagnijmy tego w tym watku , bo sie zaraz zrobi serial brazylijski i po kilku postach bede musial komus udowadniac, ze nie jestem wielbladem:)Prywatnie moge Ci powiedziec co ja bym z tymi rybami zrobil , gdybym dostal zielone swiatlo .Ale na forum nie napisze, bo Ci ktorzy maja zbyt emocjonalny stosunek do ryb i wedkarstwa, mogliby nie wytrzymac kardiologicznie ...Jak napisal mi ostatnio Artur -zycie to nie jest bajka ,to jest wojna!

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/24 19:19 #17539

  • kostekmar
  • kostekmar Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Ardua prima via est
  • Posty: 584
  • Podziękowań: 115
Chore osobniki należy eliminować, aby wykluczyć przeniesienia się choroby. Oddać do badań ichtiologom.
Pozdrawiam wszystkich miłośników wędkarstwa.
Mariusz
BAŁT
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.083 seconds