TEMAT: Pstrągi 2022

Zeszłej niedzieli wykorzystaliśmy okno pogodowe i hydrologiczne. Było kuszenie, holowanie i konsumowanie.

Dzisiejszy 50cm . Sporo większy spadł.

Na majówkę wziąłem tydzień urlopu i byłem cztery razy na pstrągach. Pogoda dla lubiących się opalać była rewelacyjna, ale dla kropek przy niskich stanach wody już niezbyt odpowiednia. Eksplozja zieleni w przyrodzie na maksa. Bagienne podchody, brodzenie w wodzie i dalekie rzuty w punkt były normą. Skusiło się sporo rybek, coś tam miarowego wpadło w przepastny podbierak i coś jeszcze udało się namierzyć. 800 km w drodze i kilkadziesiąt w nogach. Codzienny ból pleców po kontuzji był gwarantowany, ale parcie nad wodę zawsze bierze górę.

Po długiej majówce w kolejny weekend znów nad wodą. Pogoda, woda i ryby dopisały. Nie były to kolosy, ale na fotki już się kwalifikowały. Koniec łowienia obwieścił tradycyjnie już kajak o tej porze roku.
















W kolejny weekend trafiłem na znaczny spadek wody, która dopiero się czyściła. Kontakty były, trudno było cokolwiek wciąć. Łowienie zakończyłem przedwcześnie gdyż pechowo złamałem ulubiony spinning.

Trafił mi się dobry dzionek, niestety największy został w wodzie

Wszystkie na żabę od naszego forumowego kolegi - Angulia. Robią robotę, jak usłyszałem rechot żab nad wodą, wiedziałem że może być ciekawie .

W czerwcu jak dotąd dwa razy na kropkach.
Raz na dużej rzece z niskim stanem i dużą mętnością wody. Coś pukało, jakieś malce, generalnie testowanie nowo nabytej wędki.





Drugi wyjazd to już typowe tłiczowanie po zakamarkach zarastającej rzeki. Nieco późno już byłem i mocna lampa z nieba mocno wcisnęła pstrągi w dziury. Udało się jednak coś wydłubać w rozmiarach do 30cm oraz straciłem przyzwoitego 40+. W najbliższy weekend może ponownie go odwiedzę.

Piękniutkie pstrągi!


_________________
otomedi.pl/samoakceptacja-jak-dobrze-czu...lasnym-towarzystwie/

Najwaleczniejszy przeciwnik z minionego weekendu. Oczywiście szybko wrócił z powrotem do wody.

Moim zdaniem dwa najważniejsze warunki do osiągnięcia sukcesu:
1. Ciche podejście do miejsca
2. Dokładne podanie i sprowadzenie przynęty

10 lipca - wyjazd taktyczny czyli popołudniowa sesja nad wodą. Kajaki już dawno popłynęły, więc woda zaczęła już wracać do życia. Miejsc niezbyt wiele z powodu przepastnych dołów pozbawionych piachu, to wieloletni efekt działania MEW, która zatrzymała ruch piachu z górnych partii rzeki. Tak więc krótki przelew tam i tam, generalnie szukanie mini bystrzy z szybką i płytką wodą, na których gromadziły się pstrągi szukające tlenu. Nawet sporo się działo, jakieś 30+ wpadły do podbieraka i jeden fajniejszy pod 40 zwiał mi z niego gdy szykowałem aparat do zdjęcia. Po wszystkim rodzinne ognisko z kiełbaskami i dwa kajaki na do widzenia.Tak więc idealnie wstrzeliliśmy się w czas.