TEMAT: Jedna opłata za wędkowanie w Polsce

,,(…)W tym wątku bez odpowiedzi pozostaje jeszcze jedno, być może kluczowe pytanie. Co by było, gdyby opłatę od wędkarza pobierało bezpośrednio państwo, zakładając np. Narodowy Fundusz Wędkarsko-Rybacki (z którego można by finansować wszelkie działania związane z ochroną wód i ryb), na który wędkarz wpłacałby pieniądze z pominięciem zbędnego pośrednika w postaci spółki rybackiej czy wędkarskiego stowarzyszenia?(…)”(wedkarskiewakacje.pl/wp-content/uploads/...twie-śródlądowym.pdf)

Jak państwo usprawni nam wędkowanie to już nic nie zostanie. Efekty widać w kraju.
A merytorycznie. Centralizacja w tym przypadku w czym ma pomóc. Urzędnik będzie decydował co się będzie dzialo na małej rzeczce np. na Pomorzu Zachodnim a gdy urzędnik z sąsiedniego Departamentu uzna że trzeba ją przekopać to tylko przyklaśnie. I tak przemianowane RZGW będzie nam urządzało wędkarstwo.
I PZW możemy zmienić. Skrzyknać sie w kilkunastu chlopa i obsadzić okręg. Znam miejsca gdzie to się udało.
A tak na nic nie będziemy mieli wpływu.

Jak państwo, chce mieć kontrolę nad PZW to:

1. Potencjalni wyborcy około 3 000 000 wędkarzy.
2. Kilka intratnych stanowisk pracy dla swoich.
3. Centralizacja kontrola nad przetargami.

Wystarczy to i tak dużo.

Połamania

tomekz napisał: .....

Udał się....stworzyć PRYWATNE RANCZA zwane Oesami gdzie Królik i jego znajomi w ramach tzw licencji całorocznych (30 sztuk)...niby ogólNIEdostępnych znęcają się nad rybami łowiąc je i wypuszczając ....czasowo oczywiście dopuszczając "obcych"w ramach licencji jednodniowych (szczególnie jak niżawka z przyduchą lub woda powodziowa z gór idzie...)....a jak im woda trochę ryb w odcinki ogólnodostępne zniesie to ponoć prądem ją do włąściwych miejsc "przemieszczają" ...KUŹWA !!!
tO JA JUŻ WOLĘ KRÓLA....który swoje wody ludziom oddał i łowić wszystkim zezwolił za darmo (niechby nawet i za opłatą nawet)...ale tak to tylko w Szwecji....

dami_l napisał:
stary jestem...to i pamiętam...jak wszystkie wody były na jedną opłatę (KORYT W POSTACI OBECNYCH "samorządnych okręgów" jeszcze nie było...i pamiętam SAN, Dunajec Łupawę Łebę lipieniem brukowane..i pstrągi Kabany w rzeczkach Białostoczczyzny, Mazowsza Warmii i Mazur.......pamiętam też rozpoczęcia sezonu na rzekach pomorskich gdzie jakoś "trocie nie spływały"sporo ich ludziska łowili...I WSZYSTKO NA JEDNĄ OPŁATĘ KRAJOWĄ OGÓLNODOSTĘPNĄ....i widzę dziś , że jakoś ta samorządność błędem jest jakomś obarczona...

Ale wyłowili wszystko przez kilkadziesiąt lat i teraz idąc w komune(jdna opłata za cały kraj) nic nie będziesz mieć.
Myślisz, ze kogoś będzie interesować taka Dobrzyca w pilskim lub jakaś Solinka w Bieszczadach. Gdzie tam. Będą rzucali sumy i karpie. Ludzi łowiących ryby łososiowate w skali wędkarzy w kraju jest pewnie 5%, a wody polskie o ile coś będą robić to dla tych 95%.

Za brak ryb odpowiedzialna jest katastrofalna susza, większa mobilność wędkarzy,rozwój technik łowienia, coraz większe zastosowanie elektroniki w połowach. Do PZW można mieć zastrzeżenia, że zbyt dużo pieniędzy wydaje się na etaty, których część powinna być społeczna lub zlikwidowana. Sport również powinien być w dużo mniejszej części oplacany przez ogół. Mając jednak PZW mamy wpływ na to co się dzieje nad wodami. Likwidacja Pzw to dla nas łowiących łososiowate , szczególnie na terenach nie górskich to KONIEC naszego hobby. Myślicie,że panowie z Wód Polskich będą zarybiać rzeki świętokrzyskie, lubelskie, roztoczańskie, podlaskie, olsztyńskie itp. itd. NIE. Zostaną jedynie rzeki pogórskie. Dla nas pstrągarzy likwidacja Pzw to chyba strzał w kolano. Ps. panowie z WP jak nam chcą zrobić dobrze to niech zrobią prawdziwą przepławkę we Włocławku, albo rozbiorą tamę tą i wiele innych jak to się masowo robi na świecie. Oni mają wielki plan budowy setek zbiorników retencyjnych. Wierzycie,że jak oni przejmą wody będzie lepiej? Ochłońcie i zastanówcie się spokojnie.

Po prostu pewne pokolenie musi odejść

the_end napisał:
.jak wyłowili ...to zarybili..nazywa się to GOSPODARKA "RYBACKA"...a stosownie wysokie opłaty powodują możliwość odpowiedniego zarybiania..sęk w tym ,że wcześniej głównie zarząd główny "garnął do siebie"(miliony karmiły kilku)...teraz co okrąg to zarząd a co zarząd to "potrzeby" (więc kilku karmi "miliony")...a co do małych rzek pstrągowych...to nikt nam ich nie zarybiał,...sami to robiliśmy )) i pstrągi były:)

To faktycznie super pomysł,nie znając ile można wpuścić pstrąga na dany odcinek rzeki samemu zarybiac nawet nie wiedząc czy starczy mu pokarmu i czy przypadkiem takie lewe zarybienia nie wytępią innych gatunków ryb w rzec....
A ten pomysł o jednej opłacie itp myślę będzie tylko gwoździem do trumny dla rzek pstragowych... Nie wierzę w super obietnice bo skończy się zarybianiem karpiem wszędzie byle liczby były.Pzw faktycznie jest złe ale wiele ludzi działa i zmienia beton ale teraz to poprostu mam odczucie,że nawet wędkarstwo kończy się...pasja,pstrągi,samotne wędrówki a będą poprostu głodne tłumy ludzi. Obym się mylił oj wiele bym dał bym się mylił