Witam.
Mała fotorelacja z wczorajszej wyprawy "na koniec świata"
Gdzie tu rzucać? Jak tam zejść?
Skrzyżowane "szpady"
Od lewej : Marek, Wojtek, Tomek i Tomek, który rzuca najdalej
Wczorajszy mistrz i jego rybka
"Killerka"
Choć ognisko malutkie , żar w sercach duży
A dzisiaj... Ryby wygrały!!!
Byliśmy z Maćkiem i Mirmiłem na plaży. Najpierw Mirmił miał kontakt z rybą. Potem Maciek miał już dobrze wymęczoną rybkę prawie na piasku i ...no właśnie, prawie. Odczepiła się i po chwili stania w odębieniu, zrozumiała, że jest wolna i poooszłaaaa.
Do mnie szczęście też się uśmiechnęło. Na małego "zamkera" usiadła mi piękna ryba.Gruby samiec ok 70 cm , po 5-6 min walki, wygrał ze mną. Raz skoczył, przez kilkanaście sekund takie młynki walił, że nie mogłem go nawet podciągnąć,tarł pyskiem o dno i 4 razy odjechał na 10m . Jak już był prawie gotowy, po prostu ruszył głową i się wypiął. I tak bym go wypuścił, bo mam jeszcze rybę,która czeka na wędzenie lecz fotek szkoda. Był piękny, gruby i miał śliczne wielgachne kropy. To kocham w tym sporcie. Zwierzyna ma szansę wygrać.
Było pięknie i miło , wśród kolegów i bezkresu morza, które kryje jeszcze przed nami wiele tajemnic.
To nie Karaiby- to Polska plaża!!!
Pozdrawiam "Salmiaków",łowiących z nami dzisiaj i miłego kolegę z Bydgoszczy, oraz wszystkich uśmiechniętych ludzi.
Wojtek "Wiśnia"