Kolega Mirmił jak widać nie może mi zapomnieć paru zdań , które napisałem w tym wątku jakieś 3 tygodnie temu - cytuję :" Mirmił napisał :" A jak czytam o "chwalenie się" rybami złowionymi lub nie" to na myśl mi jedno słowo przychodzi na myśl" kaszub" ( to nie jest "jad"?! - dopisek EJ )
Najlepiej nic nie mówić ,nic niepokazywac , siedzieć i cisza sza bo ktos przyjdzie ."
Kolego Mirmił ! Sam też jeszcze niewiele pokazałeś , no może oprócz tego , że dość swobodnie , jednym zdaniem potrafisz obrazić całą rzeszę rdzennych mieszkańców regionu , na terenie którego zapewne chciałbyś z powodzeniem łowić trocie w morzu i nie tylko .
Waż proszę słowa ! - dobra rada na przyszłość , a ten swoisty "regionalny rasizm" sobie i nam przede wszystkim daruj , to nie to forum " koniec cytatu .
Ta moja uwaga przeszła bez echa , może i dobrze , bo jak napisałem , na tym forum mamy pisać o tym , co nas łączy tzn. o rybach i naszej pasji ...i dzielić się wiedzą na ten temat .
To zresztą starałem się robić w większości moich postów - pisać o konkretnych sprawach dot. sprzętu , metod itd. - dziś nie jestem pewien , czy nie marnowałem swojego czasu
Nie do końca odpowiada mi formuła : " Dziś złowilem taaaaką rybę + zdjęcie " a na to seria odpowiedzi typu : " Gratki za rybę " " Jesteś wielki ! " itp. "gliceryniarstwo" , bo to nic nie wnosi do naszej wspólnej wiedzy na temat będący tytułem tego wątku . Ale rozumiem to - każdy z nas prawie chciałby się pochwalić wynikami przed kolegami ...ja mam dokładnie tak samo
Jeśli pisałem coś polemicznie i może nazbyt ostro , to potrafiłem się zdobyć na dodanie prostego słowa "sorry" , na co nie wszystkich niestety stać .
Teraz , gdy wspomniałem o możliwości darowania życia keltowi , jak to robi większość cywilizowanego wędkarskiego świata zresztą , kolega Mirmił pisze ,że jestem "zgorzkniały" i "wywołałem niepotrzebną burzę"

Nie napisałem tego , chcąc skrytykować Kol.Salomona ,który ma absolutne prawo rozporządzania w granicach regulaminowych złowiona przez siebie rybą , ale by dać Jemu i innym przyczynek do zastanowienia się , czy aby na pewno chcę TĘ akurat rybę pozbawić życia ???...
Tak się złożyło , że właśnie środowisko gdańskie wydało jednego z pierwszych propagatorów wypuszczania złowionych ryb , organizowania zawodów na tzw. "żywej rybie" , stosowania haków bezzadziorowych ... Mówię tu oczywiście o wspaniałym wędkarzu , łowcy ale przede wszystkim MIŁOŚNIKOWI ryb łososiowatych Mundku Antropiku .
Myślę , że nie byłoby źle , gdyby Koledzy z Trójmiasta o tym pamiętali ....
A'propos , cieszy mnie ,że moja "Trójmiejska Grupa Wzajemnego Wsparcia" spodobała się Wam na tyle , że wpisaliście ją w Waszym "motto"
I żeby była jasność - nie jestem absolutnie jakimś totalnym "no-kilowcem" , też lubię zjeść np. tatarka ze świeżego srebrniaczka czy potoka , jeśli jestem baaardzo spragniony świeżej rybki , to nie pogardzę i keltem - inna sprawa , gdy mam wybór srebrniak - kelt ...
No i nie mam też absolutnie nic przeciwko Kolegom z Trójmiasta - wręcz przeciwnie , tym bardziej ,że znam bardzo wielu wspaniałych wędkarzy i przyjaciół z tego regionu .
Może nie każdy to zauważa , ale chodzi mi raczej o bardziej "ogólne prawdy"....
Rozpisałem się , jak , bez obrazy , przesympatyczny "Dmychu"

Sorry , więcej nie będę ...
Pozdrawiam wszystkich , w tym szczególnie serdecznie Kolegów z Trójmiasta a zwłaszcza Maćka ,którego ostatni post jest wyjątkowo "niejadowity" i "przepełniony tolerancją"

Łowienie w Skandynawii ( trocie morskie łowiłem tam niestety tylko 1 raz ...ale to rozbudziło moje zainteresowanie połowami tego typu właśnie w "naszym" Bałtyku ...)ma przynajmniej tę m.in. zaletę , że uczy ...kultury wobec innych , także tych , którzy maja nieco inne zdanie ...
PS. Wczoraj ok. 11.00 zdecydowaliśmy się "rzutem na taśmę"( po kilkukrotnym "studiowaniu" kamer w Ustce i Windguru

) pojechać z kumplem do Orzechowa ( oczywiście zainspirowani w dużej mierze niedzielnym wyczynem Salomona ) - 130 km w jedną stronę ( a nie spacerkiem 20 min. jak mają Koledzy z Gdyni

, tylko tego Im naprawdę zazdroszczę , złowionych ryb zawsze gratuluję ....)
Spotkaliśmy na plaży ok. ...10 - 12 "morskich twardzieli" , w tym bardzo sympatycznych Kol. MarekOl i Obi'ego , których przy okazji pozdrawiam ! ( to ,że MarekOl podał , pewnie w dobrej wierze ,choć niefortunnie parę niesprawdzonych informacji nie powinno jednak chyba prowokować aż takich reakcji Wojti

? - jak ktoś napisał "więcej tolerancji"

...)
Obrzucaliśmy okolice ujścia Orzechówki wszelkim możliwym "złomem" , woblerami itd. od 13.30 do wieczora ale , jak wszyscy zresztą w tym dniu , bez efektu . Woda przeraźliwie zimna , do tego lodowaty wiatr z płn. - płn.-zach. i totalny "brak życia" w wodzie . Taki dzień , jak "niedziela Salomona"

nie trafia się zbyt często
Aha , jeśli idzie o "klasyfikację" ryb znad Regi : oprócz "białych" i "czarnych" tamtejsi "ichtioznawcy" rozróżniaja jeszcze "zielone"

- w odniesieniu do keltów łososi ( ale tych z zarybień pochodzących z Daugawy ...