Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Leuciscusy na sztuczną muszkę

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 22:18 #39208

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Michu napisał:
(...)P.s.
Czekam z utęsknieniem na wypowiedzi "sprawiedliwych" w temacie BELONA. Dla tych, którzy nie wiedzą- to ryba która przypływa pod nasze brzegi z myślą o tarle.
No, ale to dopiero za jakieś dwa tygodnie...

Nie szukaj u ludzi konsekwencji bo jej nie znajdziesz....

Najlepiej jest nie osądzać innych i nie wywyższać się. To wystarczy. Natomiast każdy ma coś na sumieniu...


.........................................

Mała dygresja rynkowa:

Do eksluzywnej ryby Salmo Trutta można dobrać się tanim chińskim kijkiem #5 za 80 zł...

Do powszechnie występujących Leuciscusów nie ma w Polsce tanich kijków #0 - #2...

Cóż za złośliwa inwersja... i potraktowanie Polaków tanim sprzętem głównie 2,70 m w klasie #5 - #7... co za mędrzec określał potrzeby naszego rynku, kiedy u nas potrzeba masowo promować ultra light fly fishing - właśnie ze względu na bardziej dostępne Leuciscusy.

Najtańsza muchówka #2 na amerykańskim eBayu to z przesyłką 200 zł bez cła. W Polsce #2 zaczyna się od 600 zł (Vision 3 zone u Sikory 6'6" #2). Biorąc pod uwagę, że łowienie powinno zaczynać się od białorybu na suchą, to trochę drogo. Chyba, że wiadomo coś Wam o innym, tańszym sprzęcie w tej klasie.

Jaxon, Robinson, DAM, Cormoran itd... nie produkują z tego co mi wiadomo muchówek #0, #1 czy też #2. Na jedno kopyto 8 lub 9 stóp i klasa od 4 wzwyż... Z takim sprzętem na małe trocie trudno poczuć magię łowienia jelców.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/04/20 22:21 przez dmychu.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 22:18 #39209

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
michu napisał:
Osobiście nie widzę kompletnie nic złego w łowieniu drobnicy, tak pospolitego gatunku jakim jest kleń. RAPR też tego nie potępia.

fragment RAPR:

"2. Obowiązują następujące wymiary ochronne ryb :
[...]
- kleń do 25 cm
[...]"

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 22:19 #39210

  • michu
  • michu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 726
  • Podziękowań: 206
Porównanie łowienia ryb niewymiarowych (nawet świadome) z łowieniem ryb w okresie ochronnym jest przesadne, a nawet niesmaczne. To drugie to już ewidentne kłusownictwo.
Ż(r)yj z umiarem.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 22:21 #39212

  • michu
  • michu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 726
  • Podziękowań: 206
paszczak napisał:
michu napisał:
Osobiście nie widzę kompletnie nic złego w łowieniu drobnicy, tak pospolitego gatunku jakim jest kleń. RAPR też tego nie potępia.

fragment RAPR:

"2. Obowiązują następujące wymiary ochronne ryb :
[...]
- kleń do 25 cm
[...]"

:blink:
... i co z tego ???
Jak to się ma do łowienia ryb niewymiarowych ?
Zdaje się, że wymiar ochronny jest ustalony po to by ryb mniejszych, niż "x" nie zabierać, a nie po to aby ich nie łowić. W przeciwnym wypadku nie znam wędkarza, który nie byłby tysiąckrotnym kłusownikiem.
Ż(r)yj z umiarem.
Ostatnio zmieniany: 2010/04/20 22:27 przez michu.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 22:26 #39213

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Ludzie, nie wchodźcie z moderatorem w głupie dyskusje... proszę zgłaszać klenie 25,1 cm i włos Wam z głowy nie spadnie:P Dajmy sobie spokój... Paszczak rules, ale my tym 1 milimetrem zapewnimy sobie jako taki spokój;) chyba, że nas wyrzucą łowcy metrowych pstrągów, to sobie założymy nowe forum.

P.S. Tomku, zapis regulaminu Fors jest trochę dziwny i "mało trwały". Kiedyś marzyłem aby wymiar ochronny potokowca wynosił w Polsce do 50 cm. Czy wtedy kasowane byłyby zdjęcia ryb np. 48 cm?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/04/20 22:31 przez dmychu.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 22:33 #39214

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
michu napisał:
Zdaje się, że wymiar ochronny jest ustalony po to by ryb mniejszych, niż "x" nie zabierać, a nie po to aby ich nie łowić.

Słusznie, masz rację. Ja błędnie zrozumiałem, że piszesz o tym, że RAPR nie ustala wymiaru ochronnego klenia, mój błąd.

Jednak osobiście nie zgadzam się z opiniami, że celowe łowienie ryb niewymiarowych jest nienaganne, nawet jeśli te ryby się wypuszcza. Tego oczywiście nie ma w RAPR, ale jeśli ktoś rozumie sens wprowadzenia wymiaru ochronnego, to również zrozumie dlaczego jest to naganne.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/21 09:32 #39230

  • Satsu
  • Satsu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 10
Wiecie co... jak taki przysłowiowy "Kowalski" przeczytałby ze zrozumieniem wpisy na tym forum to może zwątpić w idee C&R, w łeb dasz to zdechnie, wypuścisz ("w rzece nie ma dużych bo łowicie małe rybki") też zdechnie. Jakie wnioski wyniesie?? jak i tak kipnie to lepiej zabiorę przynajmniej będzie jakaś korzyść.

Może trochę uszczypliwy post ale mam wrażenie przy waszych wypowiedziach, że na 10 wypuszczonych ryb (małych czy dużych) może 1 przeżywa, a przecież tak nie jest nie po to sramy się z moczeniem ręki a jak jest możliwość to w ogóle nie dotykanie ryby przy odhaczaniu, w haki bezadziorowe, podbieraki bezwęzłowe itd itd ... żeby chwile później pisać, że to wszystko sensu nie ma, tak samo jak nigdy nie unikniemy łowienia niewymiarowych ryb.

Ciekawe jakby fors zmienić w fozp czyli w forum o znaczkach pocztowych też byłoby tyle docinek, znając życie pewnie tak, taka jest już nasza ludzka natura, każdy z nas postrzega świat inaczej i zmieniałby go na swoje podobieństwo.

zamiast ciągnąc dyskusje, może ktoś wklei jakąś klimatyczną fotkę czy filmik z łowienia karpiowatych na muchę

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/21 13:24 #39246

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Dziś wcześniej skończyłem pracę, więc coś napiszę od serca...


Pamiętam jak na rzekach południowej Polski obowiązywał wymiar ochronny pstrąga potokowego 30 cm. Wędkarze muchowi łowili w tamtych rzekach różne ryby (miarowe i niewymiarowe) i bynajmniej nie stosowali przynęt selektywnych. Dziwnym trafem;) populacji ryb powyżej 30 cm było jak na lekarstwo. Później obniżono tam wymiar ochronny do 25 cm i dziwnym trafem:laugh: gwałtowny spadek populacji obejmuje ryby powyżej 25 cm. To tak gwoli śmiertelności, co by było jasne, że największa śmiertelność dotyczy ryb zabieranych do domu i wynosi dokładnie 100%. Ponadto jeżeli ktoś dysponuje zdjęciem z pstrągiem 28 cm z lat obowiązywania tam wymiaru 30 cm to jest to zdjęcie niesmaczne? A dziś takie zdjęcie jest bardziej smaczne, tylko dlatego że obniżył się wymiar? A co ze szczupakiem 100 cm złowionym na streamera na Zalewach Nadarzyckich? Przecież mamy tam również górny wymiar ochronny? Rzucanie takiej rybie przynęty pod pysk jest wysoce niemoralne, tak? A w Szwecji gdy wejdzie w życie górny wymiar ochronny to co? Moim zdaniem więc idea wymiaru ochronnego nie obejmuje filozofii C&R, ma zaś sens w przypadku zabierania ryb.


Wędkarze muchowi startujący w zawodach muchowych łowią często na obniżonych wymiarach ochronnych. Po co? Dla punktów. W czym oni są lepsi od Bartka? Uznane nazwiska? Bez sensu.

Idea łowienia belon w czasie tarła z metodą kill'em all to szczyt hipokryzji nie tylko tego forum. Nikt nie zareaguje, ponieważ w demokracji prawem jest to co uznaje większość za słuszne i przyjemne. Trzeba więc zrozumieć, że komuś sprawia przyjemność łowienie leuciscusów - nie zawsze pół metrowych.


Pytanie otwarte jest - czym ma żyć wędkarstwo muchowe w Polsce? Odcinkiem Specjalnym Sanu lub Dunajca? Irlandią, Szwecją, Słowienią, Mongolią? A może ma żyć łowieniem ostatnich kabanów na cofkach ze zwałkami? Mamy się tam wszyscy spotkać? 80% polskich rzek górskich czeka na ich "leuciscusowe" odkrycie z lekkim sprzętem muchowym. Dalszej ekspansji na ostatnie mateczniki potokowca nie wytrzymają. Wędkarstwo muchowe może się znakomicie rozwijać w oparciu o klenie, jelce i jazie, ponieważ baza łowisk tych gatunków jest o rzędy wielkości większa niż baza łowisk ryb szlachetnych. Ponadto wytworzy się duży zasób miłośników muchowania, który może w przyszłości stanowić znakomitą klientelę łowisk pstrągowych gdy nadejdą lepsze czasy. W oparciu o wędki Sage, łowiska na Słowenii i polskie OS-y jak też nieliczne mateczniki potokowca wędkarstwo muchowe w Polsce nie może się dalej rozwijać. Te kosztowne klimaty staną się bardziej aktywne, gdy polskie społeczeństwo się wzbogaci - ale to na pewno nie nastąpi w kraju zniszczonego przemysłu i hipermarketów. Czy to nastąpi czy nie, nie wiadomo, niemniej jednak obecnie są to tematy niszowe dla garstki osób. Większość ludzi w Polsce zarabia 2000 zł brutto i ma za domem rzeczkę z kleniami, a nie Orchon czy Selengę i bilet na księżyc. Zejdźmy lepiej na ziemię.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/04/21 13:26 przez dmychu.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/21 15:10 #39249

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Krzysztof, a o co Tobie się tak naprawdę rozchodzi? Fajnie, ze założyłeś ten wątek, bo ja też uważam, że czasami łowienie kleni daje niezłą frajdę, i jest całkiem niemałym wyzwaniem. I w tym wątku nikt nie napisał, że to bez sensu, nikt z tej idei się nie wyśmiewa. Problem w tym, że Ty na siłę usiłujesz z tego zrobić dominującą ideę, nie spoczniesz dopóki wszyscy nie przyznają się bijąc w piersi: "tak, grzeszyłem, łowiłem kabany, od teraz będę łowił mulaki". Zamiast odgrywania nawiedzonego zbawcy polskich rzek, po prostu weź wędkę, idź na Płonię, i połów sobie tam klenie, czy jelce. A jak coś złowisz fajnego, nie omieszkaj się tym tutaj pochwalić, sam Ci pogratuluję. Być może inni zachęceni Twoimi sukcesami też zaczną łowić Leuciscusy. Będziesz to sobie mógł wtedy zapisać po stronie swoich osiągnięć.

Ale pozwól też innym łowić to, na co mają ochotę. Ja się nadal będę uganiał za pstrągami, za największymi kabanami, bo taki mam akurat wewnętrzny imperatyw, i to mnie najbardziej rajcuje. Rozumiem Twoje zastrzeżenia co do gęstości występowania pstrągów, ale się z nimi zupełnie nie zgadzam, bo te "szacunkowe dane", które prezentujesz są w mojej ocenie kompletnie od pały, i jeśli o czymś świadczą, to tylko o tym, że nadal nie umiesz łowić w pomorskich rzekach. Reasumując, łów sobie jelce, klenie, i jazie, możesz łowić nawet krokodyle, jeśli Ci to sprawi przyjemność. Ale nie odmawiaj tej przyjemności innym, jeśli akurat preferują oni inne gatunki.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/21 17:37 #39259

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Tomku,
Chyba się jednak nie rozumiemy. Po to powstał regulamin i po to ludzie zgłosili się na moderatorów, aby nie odbywały się tutaj na forum publiczne samosądy. Przychodzi nagle Wiktor - nota bene łowca pięknego tęczaka, którego kiedyś oglądałem w sieci - i raczej nie zainteresowany takim sposobem łowienia, poza argumentami merytorycznymi (które powinien zgłosić do moderatora jeżeli tak bardzo mu się filmik Bartka nie podobał, klikając specjalne łącze), zaczyna dodawać niepotrzebną otoczkę o tym, że na jerkbaicie jest forumowe minimum klenia 40 cm, o tym, że on nie wpadłby na to, żeby się fotografować z kleniem itd. Po co? Mam wejść na temat "Pstrągowanie 2010" i powiedzieć, że nigdy bym nie wpadł na to, by fotografować się z pstrągiem? Przecież to jest bez sensu. Cała dyskusja i moje odegranie się na "agresorach" było tego efektem, nie ja to zacząłem. A jeżeli ktoś chciał zabawić się z Dmychem w temat "wyższości świąt jednych od drugich", to proszę bardzo, ja bardzo lubię polemikę - więc dla mnie woda na młyn.

W temacie "Pstrągowanie 2010" chciałem pocieszyć tylko kolegę, który jest załamany rybostanem na Piławie. Mam na bieżąco informacje od wielu ludzi, bardzo dobrych wędkarzy jak zmienia się rybostan dorzecza Gwdy... Nie chcę aby na tle pstrągów z krótkich odcinków dopływów Regi, pstrągów z Irlandii czy też z Podlasia, kolega próbujący złowić pstrągi w Piławie popadł w niepotrzebne kompleksy... a ludzie zamiast skromnie powiedzieć, że to nie tyle ich wielka zasługa, tylko efekt rybnej wody - idą w zaparte, między wierszami mówiąc nam "Jestem super pstrągarzem - klękajcie narody..." Łowię pstrągi już bardzo długo i wiem, że są to wydumane pierdoły. Maka pod tym względem pięknie kiedyś powiedział nie wywyższając się nad innych, że złowił wiele piędziesiątaków, bo łowił w takich wodach gdzie one występowały. Klasa - człowiek otwarcie mówiący o najważniejszej przyczynie łowienia piędziesiątaków. Jerzy Grębosz, autor "Symfonii C++" mawiał, że "niektórzy piszą książki w stylu patrzcie jaki to ja jestem mądry, a inni na zasadzie patrzcie jakie to proste". Nikt nie powiedział koledze: - "Stary, nie martw się, to nie tak bardzo brak umiejętności, tylko brak ryb na większości odcinków Piławy" - proste. Ale nie!!! Ludzie dalej idą w zaparte, że nie jest tak źle, że łowią zimowe pstrągi na streamery... tuż pod smutnym postem kolegi znad Piławy. Nie ważne, że te wielkie sukcesy na 100% nie są z tych odcinków Piławy... To jest po prostu nie fair, i to jest zbędne robienie z siebie bohatera. To jest dla mnie żenujące i tyle. I ta sama ekipa przychodzi do tematu "Leuciscusów" kontynuować delikatne podkreślanie kto tu naprawdę wymiata. Bo przy okazji jakiegoś tam sprzeciwu można dodać jeszcze całą masę swoich wspaniałych atrybutów...

I nie mów publicznie, że nie umiem łowić na Pomorzu. A co Ty umiesz? Pamiętasz tylko "rywalizację" dalekiej nimfy? Są tego racjonalne przyczyny, łatwe do korekty. A nie pamiętasz jak nie dałeś mi rady na bankówce na Drawie na dolną nimfę? Tego też są racjonalne przyczyny, miałem trochę więcej ołowiu i trafiłem w kolor. Czy z tego powodu powiedziałem Ci wtedy, że nie umiesz łowić ryb na Pomorzu? Raczej wtedy okazałem życzliwość i skromność. A znany nam łowca potoka 70+ to myślisz, że ma jakieś nadprzyrodzone umiejętności? Łowiłem z nim ramię w ramię, nic specjalnego nie zauważyłem. A to, że stanie na rzece *******, na odcinku ****** w czasie rójki jętki i będzie codziennie czuwał nad tym jednym oczkiem smoka, to co oznacza? Ma facet wielkie pragnienie na złowienie dużej ryby i nic poza tym, stosuje metodykę powszechnie znaną - jest wolny tak samo jak ja, gdy jadę na jelce. A trocie PawłaK łowione jak wieść ińska niesie wg algorytmu rzemieślniczego to o czym świadczą? O guście Pawła, ja bym tak jednak nie potrafił - oczywiście mówię o dniu dzisiejszym, bo co będzie jutro to nie wiem. Nie każdy ma takie ciśnienie i zacięcie przez cały sezon, i nie każdemu na tym koniecznie stale zależy. Ja zwykle siadam na kamieniu w Krąpieli i łowię jelce słuchając ptaków. I jak sobie zrobię zdjęcie z dużym jelcem to Ty jako moderator powinieneś mnie chronić przed uszczypliwymi uwagami, ludzi, którzy lubią łowić inaczej. A ja lubię różnie. Niech nikt się jak Synek nie interesuje, kiedy zrywam się do biegu, a kiedy wrzucam na luz. Mój rytm, moje życie. A żeby mówić o umiejętnościach to wszyscy musielibyśmy łowić z identycznym nastawieniem, na łowiskach o identycznej rybności, identycznym sprzętem itd...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/04/21 17:58 przez dmychu.
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.133 seconds