Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Leuciscusy na sztuczną muszkę

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 09:18 #39160

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
dmychu napisał:
Poza tym pstrąg potokowy jest rybą skrajnie głupią

To ja też trochę o głupocie pstrągów ;) Głupota i mądrość to umowne wartości na skali inteligencji, a w przypadku łowienia pstrągów ich inteligencja raczej nie gra roli. To co wykorzystujemy to INSTYNKT - zdobywania pokarmu, czy obrony terytorium. Pstrąg zawracający od przynęty widząc zarys wędkarza na brzegu nie robi tego dlatego, ze jest taki mądry, że wie, że to wędkarz i zaraz mu wbije haczyk w pysk, ale dlatego, że instynktownie reaguje na zmianę w otoczeniu. Czasem instynkt zdobycia pokarmu zagłusza instynkt przeżycia, i w takich chwilach pstrąg jest rzeczywiście rybą dość łatwą do złowienia. Nie ma to jednak nic wspólnego z inteligencją, czyli nie można mówić na tej podstawie, że to ryba mądra, czy głupia.

Tak jest zazwyczaj, natomiast ja znam kilka przykładów, które pokazują, że pstrąg w jakimś tam zakresie jest zdolny do uczenia - a to jest oznaką inteligencji. Oto te przykłady, które teraz mi przychodzą do głowy:
1. Chyba Adam Sikora opisywał historię z Dunajca, gdzie na kamieniu sterczącym ponad wodą suszyły sobie skrzydła jętki. Pstrąg widząc to skakał na ten kamień, jętki się do niego przyklejały, a po wpadnięciu do wody odklejały i pływały na powierzchni. Pstrąg je pracowicie zbierał. Obserwowałem takie samo zjawisko w zeszłym roku, z tym, że pstrąg wyskakiwał ponad wodę w gęsta chmurę maleńkich owadów, część z nich spadała na wodę, i on je zbierał.
2. Gdzieś w Austrii jest gość, który wytresował pstrągi. Skakały przez obręcz trzymaną ponad wodą, w nagrodę dostawały papu. Czytałem o tym dawno temu, nie pamiętam źródła.
3. Na pewnej znanej rzece, gdzie obowiązuje C&R, na jętce pstrągi żerują jak oszalałe. Ponieważ wędkarze o tym wiedzą, pod koniec wylotu jętki każda z ryb jest skłuta co najmniej raz. I właśnie pod koniec rójki tamtejszy pstrąg nie zbiera jętek z powierzchni tak po prostu, ale najpierw ją trąca od spodu zamkniętym pyskiem. Oczywiście wędkarz widząc to "oczko" zacina wyrywając przynętę z pola widzenia pstrąga. Dopiero te jętki, które po potrąceniu pyskiem pozostają na wodzie, pstrąg zjada.
4. W ubiegłym roku miałem na haku grubego pstrąga, około 60 cm na jętce. Wziął na moją imitację za pierwszym razem, ale spiął mi się. W ciągu następnych dni odwiedziłem to miejsce kilkakrotnie i widziałem jak znowu żeruje na jętce, mam to nawet sfilmowane. Jednak gdy podawałem moją imitację, dokładnie z tego samego miejsca co poprzednio i w ten sam sposób, przestawał żerować.

To tak na szybko kilka przykładów, które mi przyszły do głowy. Znasz jakąś inną rybę, o której możesz napisać podobne historie?
Ostatnio zmieniany: 2010/04/20 09:19 przez paszczak.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 12:09 #39165

  • Endrju
  • Endrju Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Team OSA
  • Posty: 989
  • Podziękowań: 486
paszczak napisał:
2. Gdzieś w Austrii jest gość, który wytresował pstrągi. Skakały przez obręcz trzymaną ponad wodą, w nagrodę dostawały papu. Czytałem o tym dawno temu, nie pamiętam źródła.

Wpisz w wyszukiwarce "Forellenzirkus in Engelhartszell" a pan Google wyczaruje kilka zdjęć i stron po niemiecku :)

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 15:55 #39171

  • adiz1
  • adiz1 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 14
WIKTOR napisał:..Ale nie zgodzę się na wędkarską pedofilię!! Nie wolno łowić z premedytacją ryb niewymiarowych!!...
... Ktoś kto ustawia się na płyciźnie widząc że stoją na niej jedynie krótkie ryby, łowi je, nagrywa to i potem się tym chwali twierdząc że było to cudowne otwarcie sezonu jest po prostu śmieszny lub jest dzieciakiem który nic nie rozumie.Ktoś kto broni takiej postawy również jest śmieszny lub daleko mu do dorosłości.
Koniec
Wiktor[/quote]

Nic dodać, nic ująć.
Smutne, że jeszcze znaleźli się "obrońcy" żałosnej postawy z pierwszego filmiku...

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 16:45 #39175

  • dmychu
  • dmychu Avatar
paszczak napisał:
(...)W ubiegłym roku miałem na haku grubego pstrąga, około 60 cm na jętce. Wziął na moją imitację za pierwszym razem, ale spiął mi się. W ciągu następnych dni odwiedziłem to miejsce kilkakrotnie i widziałem jak znowu żeruje na jętce, mam to nawet sfilmowane. Jednak gdy podawałem moją imitację, dokładnie z tego samego miejsca co poprzednio i w ten sam sposób, przestawał żerować.(...)

Nie chcę Ciebie Tomku, ani innych wędkarzy polujących na okazy w żadnym razie krytykować, bo w sumie nie ma się do czego przyczepić. Chciałbym natomiast powiedzieć, że ja w podobnych sytuacjach czynię nieco inaczej, to tak gwoli przedstawienia różnorodności postaw i gustów w obrębie wędkarstwa. Otóż ja w roku 2009 namierzyłem kilka pstrągów 50+. Generalnie poza jedną parodniową wyprawą nie wracałem do nich, można wręcz powiedzieć, że miałem je gdzieś. Nie wzięły - straciły szansę na wspólne zdjęcie, co mi tam:)

Znam wielu pstrągarzy, którzy po namierzeniu dużej ryby starają się ją złowić. Można takie zachowanie przedstawić zarówno negatywnie jak i pozytywnie - to tylko słowa i odpowiedni pijar, nic więcej. Można powiedzieć zarówno, że ludzie tacy to "prawdziwi łowcy okazów" a z drugiej strony, że są to ludzie typu "chłop żywemu nie przepuści" (choćby nawet stosował C&R).

Poza tym jest jeszcze jeden aspekt, który mi się nie mieści w głowie. Jak Wy sobie wyobrażacie jakby wszyscy nagle zaczęli chodzić za okazami? Przeciętna rzeka na Pomorzu Zachodnim ma generalnie następujące proporcje odcinków:
- 80% odcinków ubogich w pstrągi, płytkie z dominacją różnorakich Leuciscusów 15 - 35 cm;
- 20% odcinków bogatszych w pstrągi, z kryjówkami z czego 3/4 jest przełowiona / przekłusowana
- 0,1 - 1% odcinków zawiera supermiejscówki - stanowiska medalowych potokowców.

Z powyższych zestawień z grubsza wynika, że w celu równomiernego rozłożenia presji 80% muszkarzy powinno być uzbrojonych w krótkie muchówki #00 - #3 z nastawieniem na Leuciscusy. Tylko małe grono powinno de facto łazić po tych najbardziej obiecujących matecznikach z mocnymi muchówkami #5 i uprawiać "prawdziwe wędkarstwo".

Poza tym łowienie okazów też można przedstawić w czarnych barwach. Otóż skoro okazów jest tak mało, to nie ma sensu promować wędkarstwa zorientowanego na ich łowienie. Małych leuciscusów jest od cholery. Natomiast ja sobie tego za żadne skarby nie wyobrażam, jakby nagle cały Fors zaczął chodzić za dużymi pstrągami...

Może jeszcze napiszecie jaki charakter rzeki sprzyja okazom? To wówczas cały Fors będzie siedział na .............................. gdzie stoją pstrągi jak kłody. I co z tego, że stoją. 80% powierzchni dorzecza może rozładować tą presję z pstrągów na Leuciscusy. Całkowicie brak Wam sprytu... Chcecie konkurencji? Chcecie aby na tych 0,1 - 1 % odcinków gromadziło się jak najwięcej wędkarzy i wykazało się przed innymi, że uporem potrafią upolować okaz?


Na Kwisie miałem namierzonego potoka ponad 3 kg. Wielu z Was chodziłoby za nim aż do skutku. Ja mam inne nastawienie. Przez kilka kolejnych wypraw potrafiłem jeździć na jelce w urokliwym strumieniu. I nie za bardzo mam ochotę tracić swoje życie by udowodnić Wam, że potrafię złowić dużego pstrąga. Jak się złowi to się złowi. Mnie interesuje tylko to, by rzeka żyła, a cała reszta już jest dowolnością.


Ile razy łowiłem jelce 20 cm ignorując klenie po 50 cm.... Takich epizodów w moim życiu wędkarza by się uzbierało niemało.


Mi filmik Bartka się podoba. Co do łowienia okazów... po Waszej stronie są wyłącznie przepisy RAPR... no i właściwie nic więcej, gdy idzie o rachunki moralne. A czy moralnym jest wybieranie się na głuszca gdy jest na wyginięciu? Oczywiście rybę można wypuścić, ale mimo tego staram się nie katować bez umiaru miejscówki gdzie widziałem dużego potoka. Dużym rybom też trzeba dać czasem święty spokój, stosownie do ich względnej ilości w populacji. Dlatego na 10 wypraw na leuciscusy raz wybieram się na pstrągi. Podobną mam proporcję w obrębie pstrągów gdy idzie o ich wielkość, a najczęściej łowię ryby nieco ponad wymiar i sprawia mi to wiele radości - chwalić się nie muszę, bo nie po to łowię ryby. Myśliwi robią podobnie... strzelają np. do kilkunastu warchlaków w obwodzie i do jednego odyńca. Natomiast Wy usiłujecie powiedzieć, że wędkarstwo polega wyłącznie na "polowaniu na odyńce".

Znów idzie jętka. Znów większość z Was zajmie się polowaniem na grube pstrągi, na uparte i konsekwentne dążenie do celu... Biedne miejscówki i mateczniki z powodu tej mody na konsekwencję łowcy okazów. Zadeptane mateczniki i nic więcej. Telefony, smsy, skype i najazd... choć hipokryci zdradzający na priv miejscówki jednemu wędkarzowi po drugim, piszą czasami, że na fors to już napisać nie można... To skąd tyle ludzi wie gdzie jechać? Z praktyki własnej? Większość dowiaduje się w sekrecie a tych pseudo sekretów jest na priv pewnie więcej niż postów na forum...

Gdy pojadę na rójkę chrusta na niziną Małą Inę na klenie i jelce, to czy będę od Was gorszy? Z punktu widzenia pstrągów takie zachowanie jest korzystne. Odciążę mateczniki potokowca, nie zaglądając stale w te same miejsca. Moda na leuciscusy jest korzystna również dla Was, bo Dmychu sporadycznie będzie deptał Wam po piętach.


P.S. Co do selektywnych przynęt... na Bobrze krótkie pstrągi biorą na muddlery 12 cm, a pstrągi pod 50 biorą fajnie na małe pupki lub matuki 5 cm... :woohoo: Oczywiście zawsze można założyć muchę głowacicową i mieć spokój z króciakami.



Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/04/20 16:49 przez dmychu.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 16:58 #39176

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2470
  • Podziękowań: 1014
dmychu napisał:
(...)
Ile razy łowiłem jelce 20 cm ignorując klenie po 50 cm.... Takich epizodów w moim życiu wędkarza by się uzbierało niemało.
(...)

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

nie chce sie czepiac ale w tym przypadku to niebyl bym taki pewny kto tu kogo ignorowal.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 17:10 #39177

  • dmychu
  • dmychu Avatar
hi tower napisał:
dmychu napisał:
(...)
Ile razy łowiłem jelce 20 cm ignorując klenie po 50 cm.... Takich epizodów w moim życiu wędkarza by się uzbierało niemało.
(...)

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

nie chce sie czepiac ale w tym przypadku to niebyl bym taki pewny kto tu kogo ignorowal.

Oj, mnie już się odechciewa udowadniać komukolwiek, czy to ja jestem wędkarz dobry, czy to ja jestem wędkarz zły...

Miałem parę miejsc na grube klenie i łowiłem je bardzo regularnie. Stały w tych samych miejscach, brały na chrusta albo na pijawkę, czasem i na to i na to... Czasami dawałem odpocząć tym miejscom i łowiłem gdzie indziej mniejsze ryby, klenie koło 30 czy też jelce koło 20 cm.

Ja nie mam problemów z odmówieniem sobie złowienia dużej ryby. A jeżeli ktokolwiek z Was ma z tym problem, to pytanie Wiktora o dorosłość możemy nieco przerobić...

Moje podejście polega na tym, że jak na jakimś odcinku dobrze połowię to daję temu odcinkowi odpocząć... coś jak płodozmian czy inny ugór.... dla mnie codzienność wędkarstwa.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 18:37 #39181

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
dmychu napisał:
Znam wielu pstrągarzy, którzy po namierzeniu dużej ryby starają się ją złowić. Można takie zachowanie przedstawić zarówno negatywnie jak i pozytywnie - to tylko słowa i odpowiedni pijar, nic więcej. Można powiedzieć zarówno, że ludzie tacy to "prawdziwi łowcy okazów" a z drugiej strony, że są to ludzie typu "chłop żywemu nie przepuści" (choćby nawet stosował C&R).

Poza tym jest jeszcze jeden aspekt, który mi się nie mieści w głowie. Jak Wy sobie wyobrażacie jakby wszyscy nagle zaczęli chodzić za okazami? Przeciętna rzeka na Pomorzu Zachodnim ma generalnie następujące proporcje odcinków:
- 80% odcinków ubogich w pstrągi, płytkie z dominacją różnorakich Leuciscusów 15 - 35 cm;
- 20% odcinków bogatszych w pstrągi, z kryjówkami z czego 3/4 jest przełowiona / przekłusowana
- 0,1 - 1% odcinków zawiera supermiejscówki - stanowiska medalowych potokowców.
Poza tym łowienie okazów też można przedstawić w czarnych barwach. Otóż skoro okazów jest tak mało, to nie ma sensu promować wędkarstwa zorientowanego na ich łowienie. Małych leuciscusów jest od cholery. Natomiast ja sobie tego za żadne skarby nie wyobrażam, jakby nagle cały Fors zaczął chodzić za dużymi pstrągami...

A nie przyszlo Ci Krzysiu do głowy że tych okazów jest mało ze względu własnie na hurtowe przerzucanie maluchów??
Własnie ze względu na tok myslenia iż nie wazne jakie, wazne żeby brań mieć dużo??
Okazy nie biora się znikąd...
One rosną z tych maluchów o ile maja okazję dozyć...
Może jeszcze napiszecie jaki charakter rzeki sprzyja okazom? To wówczas cały Fors będzie siedział na .............................. gdzie stoją pstrągi jak kłody. I co z tego, że stoją. 80% powierzchni dorzecza może rozładować tą presję z pstrągów na Leuciscusy. Całkowicie brak Wam sprytu... Chcecie konkurencji? Chcecie aby na tych 0,1 - 1 % odcinków gromadziło się jak najwięcej wędkarzy i wykazało się przed innymi, że uporem potrafią upolować okaz?
J/w z dodatkową informacja że grube ryby potrafia być w malutkim ciurku.
Tyle że musza mieć okazje urosnąć...
Nie mów że nie znasz biologi pstrągów...
Nie mów mi że nie wiesz iż to terytorialista.
Nie mów mi że jeśli w najlepszym stanowisku na odcinku trafiasz kilka maluchów to masz tam szansę na okaz...
Łowienie to też myslenie i wyciaganie wniosków, nie tylko przerzucanie wszystkiego co sie uwiesi...

Myśliwi robią podobnie... strzelają np. do kilkunastu warchlaków w obwodzie i do jednego odyńca. Natomiast Wy usiłujecie powiedzieć, że wędkarstwo polega wyłącznie na "polowaniu na odyńce".
Spytaj ich dlaczego tak robia... i to akurat jest złe porównanie bo spytaj ich gdyby tyle samo kosztował ich warchlak co odyniec albo gdyby strzelali kulkami z farbą co wtedy by wybrali...
Gdy pojadę na rójkę chrusta na niziną Małą Inę na klenie i jelce, to czy będę od Was gorszy? Z punktu widzenia pstrągów takie zachowanie jest korzystne. Odciążę mateczniki potokowca, nie zaglądając stale w te same miejsca. Moda na leuciscusy jest korzystna również dla Was, bo Dmychu sporadycznie będzie deptał Wam po piętach.
zaplątałes się w temacie rozmowy...
Nikt nie pisze o wyższaości bądź niższości gatunkowej ryb a jedynie o braku etyczności w celowym łowieniu ryb małych często niewymiarowych...

Zastanawiające jest jak wiele osób robi zadymy (słuszne zresztą) o obnizanie wymiarów na zawodach a prywatnie robi dokładnie to samo przerzucając hurtem ryby niewymiarowe...
Uważasz takie postawy za właściwe??

Załozyłeś ten wątek o mulakach chyba po to aby wymieniać się doświadczeniami w ich połowach, w skutecznych metodach i przynętach.
Idea ktora Ci przyświecała to pokazywanie że fajnie jest łowic drobiazg??
Czy to aby chwalić się osiągnięciami i wymieniać informacjami jak do nich dojść??
Jeśli to pierwsze to nie mam więcej pytań.
Jeśli drugie to wybacz ale zaprzeczasz sam sobie...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 18:41 #39182

  • Synek
  • Synek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 431
  • Podziękowań: 525
Szczerze mówiąc nigdy nie łowiłem na Executora, bo wyglądał mi on na woblera szczupakowego, ot taka gruba płotka lub okoń. Okazuje się jednak, że ludzie skutecznie łowią na tego woblera duże pstrągi. Czy jest to wobler specjalnie zaprojektowany pod łowienie grubych potokowców?

Jestem zaskoczony, że na takie kluskowate woblery padło tyle pięknych ryb. W tym roku spróbuję na Executora i Frisky. Wielu ludzi łowi też na Butchery.




pepe napisał:
(...)Zaryzykuję twierdzenie, że w ciągu ostatnich 4 lat ponad 50% pstrągów większych niż 50 cm wzięła na Pasłęce na Executora (większość na 7kę).


I tym jednym zdaniem sprawiłeś, że w moim pudełku w sezonie 2010 nie zabraknie Executorów 7 cm...

Pamiętasz kolego Dmychu? Jak się to ma, do tego co piszesz teraz?

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 19:05 #39183

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Synek napisał:
Szczerze mówiąc nigdy nie łowiłem na Executora, bo wyglądał mi on na woblera szczupakowego, ot taka gruba płotka lub okoń. Okazuje się jednak, że ludzie skutecznie łowią na tego woblera duże pstrągi. Czy jest to wobler specjalnie zaprojektowany pod łowienie grubych potokowców?

Jestem zaskoczony, że na takie kluskowate woblery padło tyle pięknych ryb. W tym roku spróbuję na Executora i Frisky. Wielu ludzi łowi też na Butchery.




pepe napisał:
(...)Zaryzykuję twierdzenie, że w ciągu ostatnich 4 lat ponad 50% pstrągów większych niż 50 cm wzięła na Pasłęce na Executora (większość na 7kę).


I tym jednym zdaniem sprawiłeś, że w moim pudełku w sezonie 2010 nie zabraknie Executorów 7 cm...

Pamiętasz kolego Dmychu? Jak się to ma, do tego co piszesz teraz?

Straszne... ha ha ha....

Powoli i czasami przełamuję się do spróbowania łowienia okazów (upatrzę i będę go nachodził aż złowię - tak jak większość to czyni). To co zacytowałeś to jedno z takich moich "czasami". To co opisałem na swój temat w tym wątku to moja dominująca natura.

Zacytuję Stefana Kisielewskiego:
Człowiek zmienia się od dzieciństwa po grób. Kiedy więc jest sobą?

No i co Ty Synek teraz zrobisz z tą szufladką do której mnie wsadziłeś? Wymykam się z klasyfikacji... no masakra...

Tak, miewam myśli aby dobrać się do tych 50+ które w zeszłym roku namierzyłem... ale jak mnie rozliczysz gdy powiem, że są to przebłyski pojawiające się w 5% moich marzeń, w których dominuje wędkarski luz i leuciscusy? Jak sklasyfikujesz kogoś, gdy jego emocje nie są ani czarne ani białe? Masz czas na takie zajęcia?



Do Mariana:

Myślisz, że tym pstrągom które namierzyłem w roku 2009 zrobiłoby się lepiej na duszy jakbym chodził za nimi do skutku i w końcu je skuł? To jest takie dobre stać dużej rybie na karku przez całą rójkę aż do skutku?

Łowienie leuciscusów daje odpoczynek od wędkarza pstrągom. Łowienie mniejszych pstrągów pozwoli z kolei odpocząć tym dużym. I jeszcze jedno. Gdyby wędkarzy z Forsa nagromadzić w miejscach występowania grubych potokowców to wędkarz stałby co metr albo lepiej.



Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/04/20 19:06 przez dmychu.

Odp:Leuciscusy na sztuczną muszkę 2010 2010/04/20 19:21 #39184

  • dmychu
  • dmychu Avatar
venom napisał:
Gdy pojadę na rójkę chrusta na niziną Małą Inę na klenie i jelce, to czy będę od Was gorszy? Z punktu widzenia pstrągów takie zachowanie jest korzystne. Odciążę mateczniki potokowca, nie zaglądając stale w te same miejsca. Moda na leuciscusy jest korzystna również dla Was, bo Dmychu sporadycznie będzie deptał Wam po piętach.
zaplątałes się w temacie rozmowy...
Nikt nie pisze o wyższaości bądź niższości gatunkowej ryb a jedynie o braku etyczności w celowym łowieniu ryb małych często niewymiarowych...

Zastanawiające jest jak wiele osób robi zadymy (słuszne zresztą) o obnizanie wymiarów na zawodach a prywatnie robi dokładnie to samo przerzucając hurtem ryby niewymiarowe...
Uważasz takie postawy za właściwe??

Ja tych postaw nie oceniam. Mi się podoba filmik Baarta i klimat muchowania. Nie zmuszaj mnie do krytyki tych postaw, bo ja jestem w tej kwestii neutralny. Choćby dlatego, że idea wymiaru ochronnego sprawdza się w praktyce kill'em all. W przypadku C&R nie jest to już takie oczywiste. Niech sobie Bartek łowi, mi to nie przeszkadza.

Prywatnie Tobie powiem, że marzę o jelcu ponad 40 cm, chciałbym kiedyś móc taką rybę podziwiać przez chwilę z bliska.


venom napisał:
Załozyłeś ten wątek o mulakach chyba po to aby wymieniać się doświadczeniami w ich połowach, w skutecznych metodach i przynętach.
Idea ktora Ci przyświecała to pokazywanie że fajnie jest łowic drobiazg??
Czy to aby chwalić się osiągnięciami i wymieniać informacjami jak do nich dojść??
Jeśli to pierwsze to nie mam więcej pytań.
Jeśli drugie to wybacz ale zaprzeczasz sam sobie...

Założyłem wątek o łowieniu ryb na muchę z rodzaju Leuciscus. Ideą jaka mi przyświeca jest odciążenie pstrągów i lipieni oraz pośrednia popularyzacja ultralekkiego łowienia na muchę. Jak chcesz wkleić w przyszłości zdjęcie klenia 70 cm złowionego na streamera kijem #7 proszę Cię bardzo...


Osądzaniem zajmijcie się sami, ewentualnie klimatyczny filmik Bartka usuńcie. Zapomniał wół jak cielęciem był... i tyle. Mnie to nie interesuje. Mnie interesują łowione przez Was ryby z rodzaju leuciscus. Zgłaszajcie do moderatora jak macie ochotę. Mi się filmik podobał i sprawiał mi przyjemność.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.096 seconds