TEMAT: Leuciscusy na sztuczną muszkę

dmychu napisał:Krzysiek nie pisałem o Tobie ale o ogólnym podejściu wiekszości że "liczy sie ilość a nie jakość".Jeszcze raz zadam Ci pytanie bardzo proste:
Skąd się biora duże ryby jesli nie z tych małych??
ile maluchów ma szansę przezyć przerzucanych hurtem "bo biorą"?? a wiesz że biora często jak pospolite uklejki.przez rok
potem na odcinkach z maluchami tez już byłyby większe, po kolejnym roku okazowe...
W ten sposób mielibysmy rzeki z duzymi rybami a nie tylko z masą pozarybieniowych podwymiarków...

venom napisał:
Z zarybień selektami!

venom napisał:
Duże ryby biorą się z małych. Zadowolony?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Mnie tam Twoje szufladki średnio interesują...Jak masz ochotę to łów sobie nawet cierniki na muchę...

A to nie moje szufladki, tylko Twoje... ja jestem jak widzisz wolny. A cierniki już łowiłem na haczyk #22 i jednego białego jak byłem mały:laugh:




...............................

Tak wielu nie potrafi nawet podziękować Bogu (teiści) lub naturze (ateiści), że jest im dane łowić w rybnych miejscach. Robienie z siebie bohatera jest w takim ujęciu zwykłą bufonadą. Tym bardziej, że łowienie grubych ryb to nudne rzemiosło i wyrachowanie +- mały feeling czytania rzeki.

Wiecie jak miło było zostawić tego 50+ za sobą... i łowić później przez dwa tygodnie jelce na muchę Cóż mi piędziesiątak? Weźmie to weźmie, nie to nie. Łaski mi kropkowana ryba nie robi, bym jak Tomek odwiedzał ją regularnie... co to randka z rybą?

W ogóle z jednym z tych 50+ który ospale podniósł mi się do przynęty, było tak, że byłem wtedy zmęczony i bardziej tego dnia cieszył mnie kawałek cienia pod drzewami. Ciekawe ilu forumowiczów dałoby tej rybie spokój, a ilu jeździło do znudzenia o różnych porach dnia aby tylko zaliczyć... i się pochwalić


A jelce są super, bo gdy w ciepłej porze roku jedziesz na ryby - one zwykle oczkują. Czyż to nie jest piękne? Jak kogoś to nie kręci niech tu nie zagląda.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Dmychu a nie myślałeś żeby pojechać poprostu na ryby a nie pitolić cały czas o ich łowieniu .

TOMEK73 napisał:Tomek73, że tak powiem delikatnie... po cholere udzielasz się w temacie jak masz g.. do powiedzenia? Byś może powiedział coś o swoich wyprawach na Leuciscusy, a nie zaśmiecał temat uszczypliwymi uwagami?

a mnie bardziej kręci skuszenie pojedyńczych i trudniejszych 30+ jelczyków których trochę wiem gdzie pływa niz maluchów połowę mniejszych którym wystarczy założyć byle paproszka by zaczęły się brania...

Młodzi ludzie a zachowuja sie jak mochery,dajcie spokój,fajny watek UL-tów:)
Bedzie ciecie przez krokodyla

piterusm napisał:
Święte słowa!

Do rzeczy. Słowami: wstyd, hańba, pedofilia co można odczytać niemal, że na pohybel, zniechęcacie do udzielania się na tym forum młodego człowieka, który na w sposób rzeczowy, nieobrażając nikogo udzielił wielu bardzo ciekawych odpowiedzi w kwesti łowienia ryb na muchę. Na ogólnym namawiam do delikatniejszych wypowiedzi w kierunku konkretnej osoby. Opier...ić lepiej po przez pw- tak jest bardziej honorowo.
Osobiście nie widzę kompletnie nic złego w łowieniu drobnicy, tak pospolitego gatunku jakim jest kleń. RAPR też tego nie potępia. Potrzebny jest jak zawsze umiar i zdrowy rozsądek (szeroko pojęty)oraz zgoda z samym sobą. Myślę, że jak baart zauważy, że pogłowie dużego klenia w jego rzece spadło za jego i kumpla sprawą- dalszych połowów zaniecha.
P.s.
Czekam z utęsknieniem na wypowiedzi "sprawiedliwych" w temacie BELONA. Dla tych, którzy nie wiedzą- to ryba która przypływa pod nasze brzegi z myślą o tarle.
No, ale to dopiero za jakieś dwa tygodnie...