TEMAT: Odczepiacze do przynęt

Planuję zakup odczepiacza do przynęt, który nadawałby się do działania w rzekach, a więc nurt nie może byc mu straszny:). Posiadam odczepiacz snagway (moze przekręcem nazwę) ale do odczepiania przynety zaczepionej na dnie nawet niewielkiej rzeczki zupełnie sie on nie nadaje. Czy ktoś może polecić coś skutecznego i ewentualnie podac link do sklepu w którym mozna to zakupic albo kontakt do producenta. Z góry dziekuje za pomoc

używam czegoś takiego allegro.pl/v-free-odczepiacz-uwalniacz-o...owy-i2257302771.html
sprawdza się w rzekach , jak chwyci krętlik to na 100% odzyskasz przynętę , zamiast sznurka plecionka zgrzewana Sumowa - dalszy zasięg w nurcie

Używałem v-free ale w trociowych rzekach trzeba było mu dokładać obciążenie i to nie rzadko spore. Obecnie używam odczepiacza firmy "Grom" jest to model trociowy Turbo. Na allegro bez problemu znajdziesz wpisując właśnie tą nazwę. Jak na razie mam 90% skuteczności, więc mimo wszystko się opłaca.

Ja używam V-FREE. Koszt to kilkanaście złotych włącznie z dodatkowym dociążeniem w postaci dużej oliwki z wtopionym krętlikiem, którą można dołożyć do podstawowego obciążenia odczepiacza. Jak na razie 100% skuteczności. Zwarta konstrukcja sprawia, że dochodzi do przynęty bez problemu mimo silnego nurtu. Tylko nie można zastosować jakiejś grubej linki bo nie dojdzie.

Pozdrawiam.

Wahałem się pomiedzy tymi dwoma opcjami, ale rozwialiscie moje wątpliwosci

Witam.
Na rzeki pstrągowe V-Free jest super .Mam go kilka lat i oceniam jego skuteczność na 90 % .Koszt jego zwróci Ci się po pierwszej lub drugiej wyprawie na ryby .Wymagane jest zastosowanie agrafki z krętlikiem przed przynętą . Mocując do odczepiacza plecionkę daj też duży krętlik trociowy .Wtedy po wychaczeniu przynęty nie będziesz musiał rozplątywać poplątanej linki - brody . Ja osobiście polecam . Na rzeki trociowe jest zdecydowanie za lekki .
Na innym forum znalazłem opis odczepiacza Surfer polecany na rzeki trociowe , koszt około 50 zł. chyba się na niego skuszę .Może komuś się przyda .
www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th...evloaded=1&&start=60

Wygląda inteligentnie, niestety nie ma go teraz na allegro, czy ktoś może zna jakieś dane producenta ?

Ostatni z odczepiaczy-Surfer czy jakoś tak służy raczej do użytku na wodach stojących.
Co do V-free nie wypowiem się, jeśli chodzi o skuteczność, bo nie miałem. Na moje, trociowe czy wielkorzeczne połowy jest zdecydowanie za lekki, poza tym jeśli doliczymy do ceny samego odczepiacza ze 20 metrów jakieś dobrej, cienkiej i wytrzymałej linki, to koszt kilkunastu złotych jest nierealny. Pomijam dodatkowe oliwki i krętliki.
Co do Groma, na ten sezon zaopatrzyłem się w wersję Turbo, która przy adekwatnym-mocnym trociowym-sprzęcie daje praktycznie stuprocentową skuteczność w uwalnianiu przynęt. Cienka i mocna linka sprawia, że wjeżdża w zawady nawet przy dużym nurcie. Polecam z czystym sumieniem.

Witam. Potwierdzam to co pisali koledzy. Na większe "trociowe" rzeki dobry jest Grom - ten najcięższy z przesuniętym środkiem ciężkości. Na Parsencie pomógł mi wyłowić wiele przynęt. Na mniejsze rzeczki tzw. "pstrągowe" wystarczy V-Free. Teraz go mam i powiem tak - obrotówki wyciąga 100 % zaczepów, wobki - też no chyba że owinie się o korzeń albo krętlik lub agrafka nie wytrzyma. Gumy tak 80% odzyskujesz - bo lubią się owinąć wokoło przeszkody i nie sięgnie krętlika. Ale do wyczepiacza warto dodać dobrą linkę żeby przy mocnym zaczepie nie stresować się, że pęknie i zostanie w wodzie. Tak straciłem pierwszego groma - agrafka morska + kotwice Ownera stawiły taki opór, że pękła linka która była orginalnie z wyczepiaczem i 80 zł zostało w wodzie . Kolega wymienił orginalną linkę na trochę grubszą( taki mini sznurek do wieszania prania) i wyciągał kłody albo rozginał kotwice nawet po dwa groty.
Ogólnie wyczepiacz zwróci się po kilku wyprawach i daje większy komfort bo wiadomo - gdzie patyki tam wyniki.
Pozdrawiam.

Kolega miał groma i zdarzało się że potrafił uciąć żyłkę wam też coś takiego się kiedyś przytrafiło?