Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: o co chodzi z tymi pstrągami?

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/18 16:59 #16174

  • zino
  • zino Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 642
  • Podziękowań: 389
Witam ponownie. Widzę, że temacik się trochę rozrasta. Powiem szczerze - za dużo rad jak łowić lub co poprawić, ewentualnie czego jeszcze sprubować żeby połowić trochę tych naszych kochanych kropeczków to narazie nie wyczytałem. Wnioskuję z prowadzonej dyskusji, że ogólnie wszędzie na dzikich rzekach jest podobnie i rybostan jest bliski zeru. Jedyna szansa żeby połowić to łowiska specjalne za dodatkową kasę. Ja jednak narazie pozostane przy "dzikich rzeczkach" i mam nadzieję, że jednak trochę połowie.Jest pewnie trochę prawdy w tym że pstrąga trzeba wychodzić. Szkoda tylko tych kilometrów bo jest ich coraz więcej na liczniku( w nogach oczywiście:laugh: ) a rybek coraz mniej na rozkładzie:S . Co do no kill to nie mam własnego zdania. Wkurza mnie jak ktoś zabiera więcej niż jednego 40 ( a spotykałem takich) bo nie wiem czy to przeje czy rozda. Wcześniej łowiłem szczupaki i też zabierałem najwyżej dwa jak dzieciaki mnie prosiły, że chcą zjeść rybkę. Na zapas nigdy nie zabierałem i nie zamierzam. Pstrągi ( od 35 cm - mój wymiar minimum) łowię bardzo rzadko i najczęściej je zabieram - bo mam po prostu ochotę zjeść świeżą rybkę. Myślę jednak, że zabieranie przez wędkarzy wymiarowych ryb nie jest głównym powodem "wyrybienia" naszych rzek. Wkońcu za opłacone składki można zakupić w to miejsce młody narybek. Natomiast wg mojego skromnego zdania główną przyczyną braku rybek są KŁUSOLE!!!
Trochę się znowu rozpisałem. Mimo wszystko jeżeli ktoś z was miał by jakieś ogólne rady co do techniki lub sprzetu i przynęt to proszę o podpowiedź. I piszcie też czy biorą u was te kropeczki czy odmówiły współpracy - tak jak u Frediego.
łowić każdy może... - ale nie każdy umie :)

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/18 17:23 #16177

  • fredi4477
  • fredi4477 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Miej wyjebane a będzie Ci dane
  • Posty: 969
  • Podziękowań: 222
zino widze ze mieszkamy w okolicy bo ja mieszkam blizko Lędyczka mozna se umówić i gdzieś razem połowić,,/

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/18 20:52 #16186

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
mondavi napisał:
farti napisał:
Jak również często pomijany element - stan wód. Na przestrzenie 10-ciu lat odkąd łowię pstrągi. Zauważyłem w wielu ciekach pstrągowych katastrofalne obniżenie poziomu wody.

Farti zna mnie jako no-killowego ultrasa i ortodoksa ;) ale tu się z nim zgodzę - naprawdę problem no-kill, czy yes-kill blednie przy problemie, któremu na imię MEW, czy kłusownictwo elektryczne.
Tomek , to nie jest dla mnie żadnym , absolutnie żadnym problemem że wypuszczasz złowione ryby. Nie zdarzyło mi się , i konia z rzędem temu kto mi znajdzie choć jeden cytat , abym dyskredytował kogokolwiek za bycie no kill-owcem. Choć jak Twierdzę prawdziwych no kill-owców prawie nie ma . Są tylko tacy którzy część uśmierconych ryb zabiorą , a ci inni truchłem karmią wodę. Ale temat to na inną okazję.
Problem jest w terroryzowaniu otoczenia swoją ideologią. A nie przypominam sobie abyś kiedykolwiek kogokolwiek terroryzował swoim podejściem do łowienia. To jest ta różnica.

Ktoś wstawia fotę i jakie są zazwyczaj pierwsze posty ? Z pytaniem czy pływa dalej , jeśli nie to jesteś cham i świnia. Lub kreowanie się na ,,etycznego" i czytamy pod fotą z ubitą rybą -,,rybka oczywiście wróciła do wody" . Mało się na oglądałeś takich numerów ? Jest Ci przyjemnie to oglądać i czytać ? Nie , nie odpowiadaj . Myślę że znam odpowiedź w 100% .
Problemy to prawo ( a dokładniej jego brak) , drapieżna machina urzędniczo-biznesowa która doprowadzi co zamierza niestety. :(
Oczywiście poparcie petycji wysłałem . I chciał bym się mylić ale owa machina zetrze nasze żale na miazgę. W tym kraju liczy się tylko trzy rzeczy : kasa , kasa , kasa .. !!!

pozdrawiam
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2009/06/18 21:06 przez farti.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/18 23:01 #16190

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
farti napisał:
To jest ta różnica.

Farti, niepotrzebnie tak rozdrabniasz na czynniki pierwsze rzeczy oczywiste - nieprzypadkowo na początku mojego postu postawiłem tego smileya - ;)

Jak napisałeś, no-killowców jest dużo. Są tacy, którzy starają się stosować wszystkie zasady C&R (dla przypomnienia - tutaj), są "no-killowcy", którzy z dużym samozadowoleniem wypuszczają praktycznie zdechłe ryby po zrobieniu im 50 fotek. Ale "killowcy" też nie są homogeniczni - są tacy, którzy uważają, że nie zabranie ryby, łowienie tylko dla przyjemności jest barbarzyństwem, więc rybę zabierają. Są też tacy, którzy zabierają, bo wolno, nie wysilając się na bardziej skomplikowane konstrukcje myślowe. Są też tacy, co biorą wszystko, bo nikt nie widzi. "No-kill" i "yes-kill" nie jest czarno-białe, to przeplatające się wzajemnie kontinuum.

Z innej beczki. Starszy pan raz w miesiącu, lub rzadziej łowi w górskiej rzece, gdzie wolno stosować tylko przynęty sztuczne, na robaka dwa pstrągi, podwymiarowe, żeby urozmaicić sobie i żonie kolację u schyłku długiego życia. W tej samej rzece muszkarz z wypasionym sprzętem w maju przerzuca na żyłce 0,08 mm i przynęcie na haku #20 pół setki lipieni dziennie, akurat ładnie biorą... Oczywiście nie przychodzi mu do głowy, żeby zmienić przynętę, bo oczywiście wypuszcza te lipienie z uwagi na okres ochronny... Który z nich postępuje bardziej etycznie?

Wszystko to tkwi gdzieś głęboko w głowie, i jest częścią ogólnej kultury, a nie tylko podejścia do kill, czy no-kill. Są ludzie, którzy nie rozpalą grilla zagazowując sąsiadów w promieniu 500 metrów, którzy nigdy nie przejdą się środkiem miasta z otwartą puszką piwa, którzy po złowieniu kilku ryb w okresie ochronnym zaprzestaną łowienia. Jest inna grupa ludzi, którzy to wszystko mają gdzieś i się tym nie przejmują - grillują, łażą z piwem po mieście i trzaskają kolejne lipienie w maju. Są no-killowcy należący do tej pierwszej grupy, są też należący do drugiej grupy. Niby też no-killowiec, a dla mnie zupełnie inny człowiek. Ja ostatnio jestem na takim etapie, żeby ryby wypuszczać w miarę możliwości w ogóle ich z wody nie wyciągając, nie zawsze się udaje niestety. Czasem wyciągam na parę sekund, gdy głębiej zaśsie przynętę. Dlatego nazwałem siebie "ultrasem" ;) Ale słowo daję, prędzej zagadam do dziadka łowiącego sporadycznie na robaka, niż do tego przerzucającego kilka dziesiątek lipieni w maju.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/18 23:48 #16192

No, kolego Mondavi mądre słowa, z trudem trafiają do takich prostych wędkarzy jak ja - co to nie raz dostali ciężką nimfą w łeb;)

Pozdrawiam

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/21 22:31 #16275

  • misza06
  • misza06 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 62
Całkowicie zgadzam się z Moldavim. Wszystko zależy od etyki i wychowania. Pewnych zachowań nie zmieniisz. Jak wytłumaczyć człowiekowi który przez całe życie łowił na robaka w małej rzeczce, że ona nagle stała się górską? Niech sobie tam coś połowi. Problemem są kłusole i świadomi mięsiarze> Tu trzeba zmian. Gdzie straż? Łowię ponownie od 3 lat i na rzdnej rzece górskiej nikt mnie nie kontrolował. Skoro mnie się udało to ilu innym też?Jak głupi wykupuję zezwolenia jak jadę na Mazury, tam też nikt nie sprawdza. W dodatku wyjmuję tylko jakieś niedorosty bo okazuje się, że rok wcześniej gospodarstwo rybackie wyłowiło wszystkie szczupaki.Aż zastanawiam się po co to robię? Mając świadomość, że za moje składki PZW zarybi kolejnymi tonami rzeki króre zostaną ogołocone z tych ryb nim osiągną wymiar lub lekko ponad nim.Nikogo nie chcę namawiać na NO KILL, choć sam to robię. Każdy ma sumienie. Uważam że podstawą jest rygorystyczne stosowanie prawa i wszystko. To co dzieję się na Zachodzie nie jest przypadkiem. Raz tam łowiłem i w ciągu 3 dni byłem 2 razy kontrolowany. Reszte dopiszcie sobie sami
Pozdro

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/22 19:56 #16311

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
misza06 napisał:
Tu trzeba zmian. Gdzie straż? Łowię ponownie od 3 lat i na rzdnej rzece górskiej nikt mnie nie kontrolował.(........)
To co dzieję się na Zachodzie nie jest przypadkiem. Raz tam łowiłem i w ciągu 3 dni byłem 2 razy kontrolowany. Reszte dopiszcie sobie sami
Pozdro

Widzisz Misza to jest tak że naszych wód pilnujemy sami (a przynajmniej powinniśmy).
Piszesz że nie byłeś kontrolowany....
99% kontroli to Społeczna Straż Rybacka niestety robi...
To tacy sami wędkarze jak Ty którzy poświęcają temu swój wolny prywatny czas który mogliby poświęcić na łowienie...
Chłopaki robia co mogą a bez przerwy słyszą tylko utyskiwania że wciąż za mało...
Wstąp do SSR i sam przy okazji łowienia kontroluj napotkanych wędkarzy.
Od razu ilość kontroli wzrośnie.
Na Zachodzie jest więcej kontroli bo tam świadomośc wędkarzy i zwykłych ludzi jest dużo wieksza...
Tam ludzie zyją z turystyki wędkarskiej.
Potencjalnemu kłusolowi bardziej się opłaca wynająć wędkarzowi pokój i słuzyc mu jako przewodnik.
Człowiek który nie wniósł opłaty za łowienie przynosi im wymierną stratę w kasie.
Kiedyś może i u nas tak będzie ale do tego potrzeba totalnej zmiany mentalności zarówno społeczeństwa jak i zwykłych wędkarzy.
Miłosnicy rybiego białka tez kiedyś muszą zrozumieć że zabraną i zjedzoną rybę mozna złowić tylko raz...
że za ta jedną złowioną trzeba wpuścić do rzeki kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt innych (przezywalnośc niestety nie jest stuprocentowa)
że mimo panujących limitów nie mozna każdej wymiarowej walnąc w beret tylko dlatego że wzięła i że regulamin pozwala...
Pozdrawiam

Marian

PS. nie jestem ortodoksyjnym nokilowcem.
Ryby wypuszczam bo na moich łowiskach jest ich zbyt mało by jeszcze się samemu do tego przyczyniać.
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/10 17:55 #16980

  • zino
  • zino Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 642
  • Podziękowań: 389
Widzę, że trotki na Parsęcie zaczynają "skubać". A co z kropkami? Biorą trochę czy nie? Ja teraz uganiam się za pasiakami na kanale elbląskim ale już niedługo wracam na kochane Pomorze i chcę poganiać za kropami. Dajcie znać czy coś się dzieje nad rzekami ( zwłaszcza Dobrzyca, Piława i Gwda). Pozdrawiam. Tomek:)
łowić każdy może... - ale nie każdy umie :)

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/10 23:39 #16987

  • Wiśnia73
  • Wiśnia73 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1182
  • Podziękowań: 46
Taps.
Masz absolutną rację, co do tego, że magia tamtych czasów nie wróci. Sam, nie raz nie zdążyłem na pociąg, czy PKS i łapałem okazję. Powiem jednak szczerze, że czasy te nie były jednak tak kolorowe, jak nam się teraz wydaje. Kiedy zaczynałem swoją przygodę z wędką, jakieś 30 lat temu, dziadek mój też napominał, że i ryb było więcej i ludzie inni. Patrząc jednak na to wszystko z perspektywy, nie wiem, czy chciałbym wrócić do czasów, kiedy żyłkę trzeba było kombinować a haczyki były tak nędzne, że pod byle jaką rybą, często się rozginały. To są właśnie te opowieści o rybach, które gną haki i łamią wędki w starych czasach.Mój kolega ma fajne powiedzenie:" Przed wojną to było Panie- metr był dłuższy i kilogram był cięższy".
Jasne, że fajnie jest mieć rybne rzeki, pełne troci, pstrągów i lipieni, ale to jest grubszy temat. Bardziej złożony.Cywilizacja rozwija się, jak każdy wie bardzo szybko i dotyka każdej dziedziny. Czemu, kiedyś było więcej grzybów? Ponieważ ludzie nie byli mobilni, nie stać ich było na samochód. To samo jest z rybami. Jest nas dużo. Wielu rozumie, że nie wszystko trzeba zabrać i sami musimy dbać o swoje. 40 lat temu 99% wędkarzy łowiło ryby, aby je zjeść, teraz % się bardzo zmniejszył. Czemu sami musimy dbać o to, żeby mieć co łowić i żeby mieli co łowić nasi synowie? Ponieważ organizacja, która powinna się tym zajmować( PZW ), dba tylko o to ile karpia wrzucić do jezior, żeby zasłużeni działacze mogli sobie odbić lata opłacania składek. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam.
Wojtek "Wiśnia"
BAŁT

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/11 16:21 #16997

  • adi.obi
  • adi.obi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wędkarstwo to coś więcej niż łowienie ryb!
  • Posty: 504
  • Podziękowań: 184
Nie da się ukryć, że świat się skurczył!
Zmiany postępują z niespotykaną dotychczas prędkością. Globalizacji nie unikniemy, a postęp ma swoją cenę, w wielu przypadkach zbyt wysoką… Walczyć z tym nie warto – wiatraki. Jedyną szansa dla naszych synów jest (teraźniejsze) zrozumienie obecnych przemian i próba dopasowania systemu do nowych warunków. Taka ot ewolucja organizacji, której niestety brak!!!
bamboosfera.blogspot.com/

www.klubpp.eu

Jestem NOKILLowym terrorystą.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.115 seconds