Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: o co chodzi z tymi pstrągami?

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 20:10 #16146

  • Taps
  • Taps Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 153
  • Podziękowań: 87
Jak za zaczynałem swoje pstrągowanie to wszyscy mi mówili,że pstrągi się już "skończyły".A było to w 90 lub 91 roku.Bez okularów (polaryzacyjnych)widziałem całe stada lipieni i płoszyłem pstrągi z pod brzegów.Na własnoręcznie klecone obrotówki waliły takie pstrągi,ze nie mogłem ich powstrzymać zyłką Stilonowską 0,25mm
To jak jest teraz?
Chciałbym się znaleźć z tym sprzętem i umiejętnościami w tamtych czasach.
Niestety to już nie wróci.Presja wędkarska,sprzet, dostęp do wody ją zabiła.
Ilu w latach dziewięćdziesiątych miało spodniobuty,linki muchowe,haczyki muchowe,ogrom przynęt spinningowych?
Teraz za 1000PLN kupi się porządny zestaw spinningowy czy muchowy z kaloszami.
Ja pierwszą linkę miałem ze sznurka,drugą czeską.Ale ryby były.
Kiedyś jeździło się pociągami lub całą zgrają samochodem.Były odcinki rzek prawie nie uczęszczane,bo nie było dojazdu.Dobry dojazd był wtedy, gdy pociągiem bez przesiadki do rzeki było 3-5km "z buta" od stacji.

Na szczęście są jeszcze odcinki rzek zapomniane,gdzie jeszcze co nieco można złowić.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 20:17 #16147

  • wolek
  • wolek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 433
  • Podziękowań: 52
Panowie - Zino - prosił o rady jak skutecznie łowić "kropki", a dyskusja zeszła na temat...
... no właśnie - zabijać, czy wypuszczać ( w wielkim skrócie :silly: ).
Chociaż bliższe jest mi stanowisko Marka, Łukasza, czy adi.obi niż farti-ego, to nie jestem ortodoksem i lubię tatarka z potoka, i Panowie czasami zabieram ryby do domu, ale...
Istnieje coś takiego jak umiar, czy zdrowy rozsądek ( od wielu lat mam swój wymiar i limit - zawsze ostrzejszy niż obowiązujący ) i tym się kieruję - okazy pozostają w wodzie B)
... ale dyskutować możemy w innym temacie, wtedy możemy się spierać i wyłuszczać swoje racje - "chętnie podejmę rękawice":) ;)
Andrzej

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 20:27 #16148

  • Sith
  • Sith Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 39
  • Podziękowań: 1
Koledzy, nie dołujcie pasjonata na początku jego drogi i nie wszczynajcie odwiecznego tematu kill - no kill w każdym wątku.
Sam łowię pstrągi od jakichś 10 lat i co roku słyszę, że jest co raz bardziej do d...y. Z moich obserwacji wynika, że jest tak samo, ani lepiej, ani gorzej (suma sumarum) tzn. na jednych rzeczkach polepszyło się na innych pogorszyło. No ale zawsze można coś wydłubać. W zasadzie w każdej rzeczce w dorzeczu Regi czy też Parsęty można dostać pstrążka, Niemniej jednak trzeba go wychodzić. Trafiają się dni, że nałowisz się po pachy, ale są i dni, a nawet tygodnie, że będzie kiepsko. Oczywiście nie można w żaden sposób porównywać tych łowisk z łowiskami specjalnymi OS-ami typu Dunajec, San, Wisła. Niestety nikt w naszym regionie kraju tzn. północ na razie nie widzi potrzeby, albo po prostu nie ma funduszy na pokuszenie się o stworzenie takiego łowiska, a szkoda.
"Catch and Release fishing is a lot like golf. You don't have to eat the ball to have a good time."

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 20:31 #16149

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
wolek napisał:
Panowie - Zino - prosił o rady jak skutecznie łowić "kropki", a dyskusja zeszła na temat...
... no właśnie - zabijać, czy wypuszczać ( w wielkim skrócie :silly: ).
Chociaż bliższe jest mi stanowisko Marka, Łukasza, czy adi.obi niż farti-ego,
A to ja upierdliwie dopytam, zacytuj proszę z którym moim stanowiskiem się nie zgadzasz.
Tylko proszę kwestie marsjan sobie daruj . ;)
łowię i żrę :laugh:

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 21:16 #16152

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
Taps napisał:
Jak za zaczynałem swoje pstrągowanie to wszyscy mi mówili,że pstrągi się już "skończyły".A było to w 90 lub 91 roku.Bez okularów (polaryzacyjnych)widziałem całe stada lipieni i płoszyłem pstrągi z pod brzegów.Na własnoręcznie klecone obrotówki waliły takie pstrągi,ze nie mogłem ich powstrzymać zyłką Stilonowską 0,25mm
To jak jest teraz?
Chciałbym się znaleźć z tym sprzętem i umiejętnościami w tamtych czasach.
Niestety to już nie wróci.Presja wędkarska,sprzet, dostęp do wody ją zabiła.
Ilu w latach dziewięćdziesiątych miało spodniobuty,linki muchowe,haczyki muchowe,ogrom przynęt spinningowych?
Teraz za 1000PLN kupi się porządny zestaw spinningowy czy muchowy z kaloszami.
Ja pierwszą linkę miałem ze sznurka,drugą czeską.Ale ryby były.
Kiedyś jeździło się pociągami lub całą zgrają samochodem.Były odcinki rzek prawie nie uczęszczane,bo nie było dojazdu.Dobry dojazd był wtedy, gdy pociągiem bez przesiadki do rzeki było 3-5km "z buta" od stacji.

Na szczęście są jeszcze odcinki rzek zapomniane,gdzie jeszcze co nieco można złowić.
Ot mądrego miło poczytać. Choć ja wystartowałem właściwie już po czasach ,,świetności''. Dodałbym do tego dwa ważne elementy - telefony (zwłaszcza komórkowe ) i Internet . Jeszcze na początku lat90-tych założenie stacjonarnego było dużym problemem w wielu miejscach. Dzisiaj , wiemy jak jest . Informacje gdzie , jak , co i na co idą błyskawiczne. Każdy jest w zasadzie zmotoryzowany. I przejechanie nawet kilkuset kilometrów nie jest większym problemem jak ktoś chce .
Jak również często pomijany element - stan wód. Na przestrzenie 10-ciu lat odkąd łowię pstrągi. Zauważyłem w wielu ciekach pstrągowych katastrofalne obniżenie poziomu wody. Na wielu powstały zbiorniki które zniszczyły , a przynajmniej zdecydowanie pogorszyły parametry wody do życia ryb łososiowatych .
No i jedna z największych plag która stałą się w wielu miejscach zabójcza . Która jak sądzę jest główną przyczyną stanu rzek o których pisał adi.obi . Chyba każdy się domyśla - ,, najlepiej panie to na ampera bierum" :S
Można jeszcze długo , jak chociażby o kuriozalnym prawie które właściwie niemal legalizuje kłusownictwo.
Ale, łatwiej jest rzucać populistyczne hasełko które to ma być panaceum na wszystkie bolączki.:S
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2009/06/17 21:19 przez farti.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 21:21 #16154

  • fredi4477
  • fredi4477 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Miej wyjebane a będzie Ci dane
  • Posty: 969
  • Podziękowań: 222
witam zalogowałem sie tu aby pogadać o wędkowaniu, o pasji łowienia pstrągów jestem tu od niedawna i CAŁY CZAS TO SAMO podzielmy sie jeszcze na palących i nie palących!! O CO CHODZI Z TYMI PSTRĄGAMI ???? JA TEZ JESTEM W.... BO MOJA RZECZKA ZOSTAŁA WYCZYSZCZONA PRZEZ ELEKTRYKÓW OD 1 CZERWCA NIE ZŁOWIŁEM W NIEJ NAWET MALUCHA ,,////POTRZEBNE BYŁY RYBY NA KOMUNIE......

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 21:42 #16155

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
farti napisał:
Jak również często pomijany element - stan wód. Na przestrzenie 10-ciu lat odkąd łowię pstrągi. Zauważyłem w wielu ciekach pstrągowych katastrofalne obniżenie poziomu wody.

Farti zna mnie jako no-killowego ultrasa i ortodoksa ;) ale tu się z nim zgodzę - naprawdę problem no-kill, czy yes-kill blednie przy problemie, któremu na imię MEW, czy kłusownictwo elektryczne. Dlatego skupmy się na rzeczach ważnych, o C&R zawsze sobie możemy podyskutować przy piwie :) Ja w tym roku widziałem, jak na moich oczach, w ciągu kilku godzin poziom małego siurka na Pomorzu obniżył się o 60-70 cm. W głębokiej i wartkiej poprzednio rynnie wody było nieco powyżej kostek. Wszystko przez to, że jakiś kretyn energetyk wodny zechciał sobie podpiętrzyć wodę. Tu leży jeden z PRAWDZIWYCH problemów. A teraz jest doskonały moment, kiedy możemy razem wystąpić przeciwko MEW - wystarczy zrobić to, o co apeluję w tym wątku :)
Ostatnio zmieniany: 2009/06/17 21:44 przez paszczak.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 23:30 #16159

  • Tomano
  • Tomano Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 201
  • Podziękowań: 10
Odnośnie dywagacji na temat C&R powiem tyle... panowie walnijcie browara z miejscowymi facetami z nad rzeki i macie już odpowiedź. Każda rybka musi posmakować robaczka i wtedy jest gotowa na inne przynęty (najlepiej z hakiem bezzadziorowym !!!) Troszkę mi żal wędkarzy którzy myślą że to moja rzeka, mało tego moje miejsce i tylko ja o tym wiem, że tam stoi kaban. Tak panowie nie jest, bo przed wami byli już inni (najczęściej miejscowi) i nie z widłami i z prądem ale najczęściej ze sprzętem z ryneczku który nie wytrzymuje walnięcia(czytaj - brania)porządnego osobnika. Jestem oczywiście za i tylko za wędkarskim sumieniem które samo powie czy wypóścić czy zabrać rybkę. Reszta zbędnej gadki na temat zwracania rybą wolności to hipokryzja i kpina z każdego wędkarza, no chybaa że ten jest po prostu rybakiem.:huh:
Kill or not kill ?

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/17 23:55 #16160

Co do czwartego primo , ależ ja chcę by mnie pozbawił. I dlaczego twierdzisz że nikt nie ma prawa.? Skoro jak sam piszesz są miejsca że pozbawił. Tylko zauważ że pomiędzy prawem do trzech bez limitów jakichkolwiek a permanentnym no kill, to droga jak stąd do tamtąd.
I mam nadzieję że to przeoczenie z Twojej strony jedynie . I że nie należysz do grupy z klapkami na oczach , którzy czytają z wypowiedzi innych to co chcą przeczytać a nie co tamci napisali. Więc proszę o cytat choć jeden gdzie bym popierał,bronił lub choćby z sympatią wyrażał się o limicie trzech lub wymiarze 30 cm. Gdyż z kontekstu Twojej wypowiedzi odniosłem wrażenie że coś takiego mi w jakiś sposób zarzucasz .

Przede wszystkim.
Farti, pardon za to"prz.....ał" Oczywiście nie powinienem był tego słowa używać. Ale mi jakoś tak podpasowało do całości forumowej dyskusji na temat "kilić czy nie kilić". Bo to wygląda tak. Jak jeden napisze o zielonych z czułkami(sorki, sorki!!), co to killą bez umiaru i limitu, to inni zaraz na niego, huzia. A ja niby, że tak z dystansem. B)
Ale na poważnie. To o niezbywalnym prawie do Trzech miało być ironiczne i nie było tak naprawdę adresowane do Ciebie. Wiem, że doskonale zdajesz sobie sprawę z tego że prawo to JEST problemem w całym kraju, bo dla 90% wędkujących jest tylko PRETEKSTEM do walenia po łbie wszystkiego co na haku. I dlatego jesteś na tym Forum.
A ja wbrew pozorom wcale nie jestem ortodoksyjnym "no killmenem", łowię ryby 40 lat z okładem i uśmierciłem bardzo wiele ryb. Za wiele. Tak teraz o tym myślę.
P.S.
A propos ciastek. Jak pływają a w wodzie to się nie zepsują

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/06/18 08:40 #16162

  • Synek
  • Synek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 431
  • Podziękowań: 525
Witam...Spotkałem ostatnio w pewnej zapomnianej dolinie starego indianina,w jego wigwamie zapaliliśmy fajkę pokoju, na pożegnanie przekazał mi swoją mądrość; rzekł do mnie tak: od zabijania ryb nie robi się ich więcej...Howk...
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.127 seconds