TEMAT: o co chodzi z tymi pstrągami?

Flexx napisał:
To smutna prawda, ale jest jak piszesz. Człowiek i jego inwestycje budowlane, ingerujące w naturalny stan rzek- nazwijmy je "górskich", powoduje degradacje składu wody, nadmiar związków azotowych a co za tym idzie wzrost roślin, zwolnienie biegu rzeki oraz ocieplenie wody i ostatecznie, spadek ilości tlenu tak bardzo potrzebnego do rozwoju i życia pstrąga i innych ryb prądolubnych. My to wiemy, ale czy wie to taki MEW-kowy lobbysta? Nawet jeśli tak, to nie przejmuje się tym wcale, ponieważ on produkuje przecież "ekologiczną" energię .
Pozdrawiam
Wojtek "Wiśnia"

Widzę,że jesteś, więc odpowiem jeszcze tak: jestem energetykiem i zapewniam Cię, że wiedzę o potrzebach organizmów zamieszkujących wody mamy. Jednakże "życie gospodarcze" i "ekonomia" często robią z wodami to, co obserwujemy wszyscy

KaRoL52 napisał:
Dobrze, że napisałeś "ekonomia" w cudzysłowie, bo jak dotąd, z tego co przeczytałem, usłyszałem i zaobserwowałem, to ekonomia nie ma z tym nic wspólnego. Same straty i zniszczenia a zyski mizerne. W imię czego? To są działania proekologiczne? Ty jako wędkarz- energetyk może masz wiedzę na temat wody i organizmów ją zamieszkujących, ponieważ to Twoje hobby, ale inni??? Weźmy,takiego Pana Kosińskiego. Beton - Panie Kolego i nic więcej.
Pozdrawiam
Wojtek "Wiśnia"

KaRoL52 napisał:

Karol, to się dobrze składa. Fajnie, że na forum pojawił się wędkarz, który na co dzień zajmuje się energetyką. Spodobają Ci się rozmowy, które tu toczymy. Możesz sporo do nich wnieść. A czy będzie dużą niedyskrecją, jeżeli zapytam, jaką dziedziną energetyki się zajmujesz?

Mój pierwszy sezon pstrągowy dobiegł końca. Już wiem,że do 31.08 na rybki się nie wybiorę Nie wiem czy był dobry czy słaby. Na to pytanie mogę odpowiedzieć po zakończeniu sezonu w przyszłym roku:laugh: Podsumowując krótko:
- kilka wymiarowych rybek złapałem,
- "wiaderko" przynęt urwałem;),
- poznałem kilka super miejsc z pięknymi widokami w okolicy o których nie miałem wcześniej pojęcia ,że istniały,
Wiem już napewno, że w przyszłym roku też pochodzę za pstrągami. Mam nadzieję iż zdobyta odrobina doświadczenia w tym sezonie pozwoli mi na częstszy kontakt z tymi pięknymi i tajemniczymi rybkami. A może za 20 sezonów poznam odpowiedź na pytanko: o co chodzi z tymi pstrągami?
Pozdrawiam i do następnego roku.
Tomek.

Zino dobrze że jesteś zadowolony z sezonu, ale pewnie za te dwadzieścia sezonów siedząc i patrząc na rzekę też sobie zadasz to pytanie - o co chodzi z tymi pstrągami?
Bo w tej rybie jest właśnie to coś o czym się najstarszym Indianom nie śniło.
Pozdrawiam i do zobaczenia na trotce.