TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

BALBA napisał: a na górze pole z kartoflami i krowy

ale robicie smaka,rybka musi byc bo wszystkie kwatery w Karlinie pozajmowane

niucha4 napisał: Tam gdzie byłem też skakały tyle że ludzi brak cicho i spokojnie , poza desantem jeleni.

Marek... bandyto, ja też na rybki chętnie się wybiorę

Dzisiaj w okolicach Pustar testowałem zakupionego wiosną br. St.Croixa WS96MHF2. Do pełni szczęścia brakowało ryby, lecz sądząc po pracy kija powinno być ok. Czuć moc w blanku i lekkość katapultowania nawet lekkich przynęt, nie za długi w miarę poręczny kijek, o to mi właśnie chodziło.
Aha, woda trącona, fajna, poszła w górę, lecz stan nadal niski.

dzisiaj woda już opadająca , wyczyszczona a ryby dalej skaczą , my niestety bez kontaktu ale przetarlismy szlak nad brzegiem

Świeże info-woda lekko do góry w miarę klarowna jak na tą aurę co była .Dziś standard odcinek Poczernino-Łykowo.Na prostce nic się nie działo,ale po wejściu na Łykowo od razu spław ładnej rybki.Podjarany idę dalej bo w kościach czułem dzisiaj że coś może być .Kolega nie mógł ze mną jechać więc sam orałem Po minięci zakrętu na Łykowie widzę po drugiej stronie wędkarzy ,pytam się grzecznie co tam słychać na ich stronie.Zero odzewu Można przecież porozmawiać ale widzę że towarzystwo innej miarki Gość rzuca blachą jak cepem i sru rzut na drzewo.Szarpie wędką ,naraz łapie kija i nawala po drzewie.Zrezygnowany przeklina niemiłosiernie,ale nie daje za wygraną.Przechodzę dalej na następną miejscówkę .Gość zaczął rąbać drzewo ,hałsa niemiłosierny i lecące jeszcze do wody gałęzie Parę rzutów na jego stronę i zacinam rybkę Gościowi kopara opada a ja uchachany na całego . Zabieram się do domu.Po drodze spotykam miejscowego który myśląc że idzie dzik zaczął wrzeszczeć Powiedział że właśnie obrzuca spław ładnej rybki.Mówił jeszcze że widział spławy.Rybka jest w wodzie więc jest szansa na udane połowy.

--

rybka ważyła 3,20 i mierzyła 66 cm

Dziś Ząbrowo spław za spławem normalnie byłem w szoku jeszcze tak nie widziałem na całym odcinku żeby tak szalały wir za wirem .znowu oko się cieszyło ale zero współpracy.

Kasprowicz napisał: Łukasz bez mała dwa tygodnie nosa nie wytknąłem z domu prawie wykończył mnie ten sufit , od dziś moje motto brzmi szpachla - szpachla taśma led . Ale wygląda że to nie koniec wreszcie wezmę się za swoją pakamerkę co by mi było wygodniej dłubać w tym złomku.
Marek

Bravo Jarku!!!Super ryba,worek się rozwiązał.
Ciężki tydzień się zapowiada bez możliwości urwania z pracy

salmon1977 napisał:

Jeszcze jest taka instytucja jak lekarz rodzinny i L4 i na ryby hahah