Dominik91 napisał:
Ten kij ma w sobie wystarczający zapas mocy. Normalne, że w rzece są miejsca w których rybę jest dużo łatwiej wyholować niż w innych. Z resztą co z tego, że sprzęt jest mocniejszy skoro jest jedna niezmienna o której większość wędkarzy zapomina- pysk ryby. Na szczęśliwy finał holu składa się dużo, dużo więcej czynników niż tylko moc wędki. Ale jak ktoś wędkuje tylko teoretycznie to może o tym nie wiedzieć.
he,he
teoretycznie...
jak siądzie życiówka (w zeszłym roku na Parsęcie samiec 124cm
www.pzw.org.pl/1479/wiadomosci/88301/60/...a_na_taaakie_lososie) wspomnisz teorię

przecież po to się nad wodę przychodzi...
Kij krótki(bo rzuty krótkie i często ciasno),a mocny jak 'parasol przy pogodzie'!!!
Są mocne kije ,które nie są kołkami...
Le Cie 12'6"#9/10 lub Stinger 12'6" #9/10 noszą dowolne!?! linki(pod- i nadklasowe,b.krótkie i b.długie)latające z jednej lub dwu rąk to dopiero switch'e są.
Słabym punktem jest przypon,a w zasadzie węzeł-dlatego FC min 0,45 czasem 0,55...
Skutecznie łowię na muchę od 1980,gdy jeszcze nie było dzisiejszych krytyków