Witam Kolegów.
Dwa dni łowienia na Parsęcie, pierwszy dzień od łąki daszewskiej najpierw w górę
Uploaded with
ImageShack.us, później w dół. Na ,,patelni " po ośmiu godzinach łowienia spławia mi się pod nogami ,,piąteczka", dziękuję jej ozięble i składamy sprzęt.
Drugi dzień robimy okolice trzech mostów, kolega zapina rybę,nie jest duża,ale niestety spada...Dochodzimy do Karlina i słyszymy że przy moście w samym Karlinie ktoś ma rybę,ale już mamy dosyć i nas to nie obchodzi. Do samochodu jeszcze trochę drogi.
Pozdrawiam
...wody brak