Prezesiegrajek szanując 40 letnie kolegi doświadczenie byłbym jednak niezwykle ostrożny w ocenianiu obecnego potencjału Parsęty i mam poważne wątpliwości co do tego czy tegoroczny marzec i kwiecień obrodzi keltami i srebrniakami chociaż zbliżonej wielkości do okazu złowionego przez kolegę Igora Pomorskiego. Mój sceptycyzm wynika z kilku przesłanek.
Po pierwsze z całym szacunkiem dla łowcy, Jego niepodważalnego wędkarskiego kunsztu i umiejętności, ale obawiam się, że piękny kelt którego złowił jest raczej szczęśliwym, ale tylko wyjątkiem, a nie zdarzeniem potwierdzającym regułę. A ta moim zdaniem jest następująca: jeżeli już wogóle cokolwiek uda się złowić, to najczęściej są to srebrniaczki miniaturowych rozmiarów.
Po drugie, dla jasności nie uważam, żeby Parsęta była pod tym względem jakimś niechlubnym wyjątkiem, gdyż jak łatwo zauaważyć jest to trend przeważający na większości pomorskich rzek. Wprost przeciwnie łowiąc dosyć regularnie w tym miesiącu w Łebie, głównie na odcinku poniżej Lęborka, z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że z podobnym skutkiem można zarzucać przynętę do studni. Kilka lat moich obserwacji potwierdzają zresztą, że poza początkiem sezonu łatwiej (aczkolwiek słowo ,,łatwiej" jest w przypadku łowienia tych ryb mocno nie na miejscu) złowić srebrniaka w okresie wiosnno-letnim w Parsęcie i to mimo kłusownictwa, presji wędkarskiej itp. niż w Łebie.
Po trzecie wszystko zależy od skali porównawczej. Innymi słowy czy obecną rybność Parsęty, prawdopodobieństwo złowienia w niej troci, mówiąc delikatnie nieco pokaźniejszych rozmiarów, porównamy z tym co reprezentowała jeszcze w nieodległej przeszłości, czy z rzekami takimi jak np. bliska mi Łeba. W pierwszym przypadku porównanie to wypadnie blado, by nie rzec nędznie. W drugim przypadku będzie zdecydowanie lepiej, momentami nawet doskonale, jednak trzeba zdać sobie sprawę z tego, iż obraz będzie co nieco zafałszowany, ze względu na to, że mówiąc obrazowo obydwie rzeki występują w zupełnie różnych ligach.
Nie należę do osób które kurczowo bronią własnego zdania, zwłaszcza gdy się mylą i głuche są na argumenty innych. Z przyjemnością też przyznam rację tym którzy jak Prezesgrajek odtrąbili już sukces ogłaszając, że złowienie pięknego kelta stanowi niemal przełom i mówiąc eufemistycznie rozwiąże wór z okazałymi trociami które padną w marcu i kwietniu, ale zanim to zrobię chętnie obejrzałbym na forum chociaż kilka zdjęć ryb może nie tyle aż tak okazałych, ale wielkości większej od wyrośniętego potokowca. Pozdrawiam.