To prawda,że otwarte "wrota" w Rościnie darzyły nas przez kilka miesięcy darem z kilku lat.Przy normalnym funkcjonowaniu EW ,woda przepływając górą,poprzez zastawkę niesie tylko małą ilość zanieczyszczeń organicznych,z którą rzeka,na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów jest sobie w stanie poradzić.W bieżącym roku sytuacja stała się zgoła odmienną po pierwsze z powodu długotrwałego otwarcia w/w wrót co konsekwentnie wpłynęło na wprowadzenie do rzeki osadów i namułów gromadzonych powyżej zastawki piętrzącej w Rościnie.Kiedy woda popłynęła już w miarę normalny sposób dla dobra sprawy dołączyli melioranci działający przy Liśnicy.Aktualny efekt jest taki,że na wkładaną do wody nimfę,daje się spojrzeć max. na 15 cm..Co do przepławki pod Rościnem.Powstająca przepławka jest wzorowana na niemieckiej rzece SUG/Z kropkami/.Rzeka ta wpływa do Renu pod Sugburgiem.Tak się stało/może dziwnym trafem/,że spędziłem tam prawie dwa lata/a mieszkałem od przepławki ok. 200m/i zajmowałem się ty6m co tam płynie.Ren,który nazwany był ściekiem niesie takie niespodzianki o jakich Wam się nie śniło.Największą rybą,którą uwieczniłem na zdjęciu był samiec łososia 137 cm /wyjęliśmy go/a ilość brzan,kleni,węgorzy i pstrągów była w warunkach polskich niemożliwa do pojęcia.Jedna jest jednak prawda-nikt w Niemczech ani Skandynawii ,skąd również mam doświadczenia,nie przeszkadza rybom.To jest przestępstwo.A to,że my,Polacy nie umiemy walczyć o swoje,zawdzięczamy domorosłym wybrańcom,dla których najważniejsza jest pozycja krzyża,czy też zwrócona nie w tą stronę figura Matki Boskiej.