Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Pstrągi 2025

Pstrągi 2025 2025/02/19 20:45 #192316

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3411
  • Podziękowań: 2607
Popper napisał:
Sorki. Mój błąd. Ten akapit nieszczęśliwie pominąłem :(
Pocieszające, że się nie myliłem oglądając foty.
Mam i bardziej wyraźne zdjęcia, ale no wiesz ;)
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.

Pstrągi 2025 2025/02/23 19:59 #192323

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3411
  • Podziękowań: 2607
Przejechałem się i to dosłownie :) Ponownie odwiedziłem odcinek z wielkim pstrągiem sprzed tygodnia. Woda tym razem 20 cm niższa i bardzo czysta. To sprawiło, że rzeka wyglądała zupełnie inaczej, a do tego jeszcze prawie bezśnieżna sceneria. Brzegi niebezpieczne po pod milimetrową ciapką czaił się ukryty lód. Po ciężkich bojach z zaczepem tracę fajnego woblera, i tak jeszcze kilka razy, ale na szczęście bez kolejnych strat. Widząc aż do dna starałem się wjeżdżać w ciemne zakamarki kryształowej wody. Tym razem szedłem większość drugim brzegiem rzeki, aby poznać ją dokładniej po minionej powodzi, miejscami wyglądała jak autostrada z wygolonymi i wygłaskanymi poboczami. No cóż zima nie zawsze jest łaskawa, ale widzę spory potencjał w tej wodzie na letnie niżówki, jeśli jeszcze w niej coś żyje prócz tego jednego kropa. A w sumie to zapomniałem, bo było jakby jedno branie przypominające jakby coś szarpnęło dwa razy strunę tak szybko i energicznie.

20250223_121017.jpg


20250223_121232.jpg


Sprzęt: spinning Dragon HM-X Mamba II 2,75m 3-18g, kołowrotek Team Dragon SL.2 FD 830i, plecionka Dragon S-Braid X8 0,10 mm + fluorocarbon Soflex 0,245 mm.
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.

Pstrągi 2025 2025/03/03 17:35 #192324

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3411
  • Podziękowań: 2607
I mamy już marzec, ale ten czas zasuwa. Ten sezon będzie zupełnie inny niż pozostałe. Skala zniszczeń rzek po powodzi jest tak ogromna, że nie można jej nawet porównywać do tej z 1997, która była powodzią tysiąclecia. Chyba czasu mi zabraknie na obchód wszystkich odcinków, a brakowało mi go nawet w normalnych sezonach.
Tak więc przyszedł czas na kolejny odcinek. Szok i niedowierzanie co tu się stało! Brzegi i pola demolka. Dno rzeki całkowicie przemodelowane. Nie ma już wieloletnich met, wszystko wywrócone do góry nogami. Dochodzę do granicy odcinków i postanawiam iść jeszcze 200, kolejne 100 i jeszcze kolejne 200 metrów w górę, bo niczego nie poznaję ....... a wygląda ciekawie! Między odcinkami ciut szybszej wody zrobił się taki głębszy wolniak, a to dobre dla zmęczonych ryb po tarle i zimie. Obławiam i zerkam co róż w górę bo korci iść jeszcze ciut wyżej. Szeroka i głęboka woda więc rzuty w poprzek i dryf woblera pod mój brzeg, tak jak na trociowym łowieniu. Nie wiele czasu mija gdy po dalekim rzucie czuję wyraźne puk, po 2 sekundach koleje puk, ale nadal nie tnę bo czuję że goni i szturcha, i w końcu trzecie przytrzymanie i bujnięcie. Tnę i już czuję głębokie bujanie kija, oj będzie ładny!! Hol siłowy i szyki, a na końcu długi pstrąg. Już chcę drzeć gębę bo chyba kolejne 5 z przodu, ale jednak nie bo najpierw mierzenie. I niestety brakuje 2 cm, więc gruba ale jednak 48 cm. Ryba szczupła i wymęczona ze starymi bliznami, kilka fotek i do wody. Obławiam dokładnie i już na kolejnym stanowisku gdy podchodzę do wody widzę dwie ryby tańcujące koło siebie tuż pod moimi nogami. Duże ryby, jak w amorach czy się odganiają, czy są spłoszone, nie wiem. Nie zastanawiam się dłużej i podaję w ich pobliże woblera bo widzę gdzie się kręcą. Większa nie zastanawia się zbyt długo i wściekle atakuje. Kocioł pod nogami na krótkim dyszlu, aż mi linki zabrakło do podebrania pod szczytem :) Jest! I znów chwila namysłu, pięć z przodu?? Pstrągal wyraźnie grubszy, jakby krótszy, ale jednak.... tyle samo co poprzedni 48 cm. Krótka sesja i do wody. Ale radocha bo w 20 minut takie kabanki. Postanawiam poprawić cały odcinek jeszcze raz, a nawet zacząć jeszcze wyżej, a nóż będzie jeszcze jeden. Niestety nie było już nic więcej. Wchodzę na zasadniczy odcinek, nie poznaję go bo tak zmasakrowany i dopiera gdzieś tam dalej zaczyna wygląda po staremu bo brzegi mniej kręte i jakby mocniejsze. W szybkiej rynnie bach, szybki hol i chudzinka ze 33 cm. Fajnie bo trzeci, ale szkoda że taki krótki ;) Później długo, długo nic. Moja ulubiona miejscówka również na zero, a liczyłem jednak w niej na spory kontak. Ponownie wchodzę na zdemolowany odcinek i w myślach wychwalam fajne nowe miejscówki. Coś te moje prorocze wywody ostatnio się sprawdzają, bo nagle widzę jak do woblera spod kołków startuje długa ryba, bach, kotłowanina i w podbieraku znów melduje się 40+, a dokładnie 42 cm. Ależ radocha! Wiem, że robi się późno bo miałem być w domu szybciej, bo jeszcze nocka w robocie przede mną, ale już się zbliżam pomału do samochodu. Jeszcze godzina i będę jechał ;) No i w między czasie kolejny krop taki na 36 cm, ale z tym nie wiem jak będzie bo niestety potwornie głęboko łyknął woba gdy centralnie od tyłu go najechał przy ataku i dostał po skrzelach. Niby odpłynął, a w sumie wyszarpał mi się z rąk, ale ciut później mocno "kulał" w wodzie i zniknął porwany przez nurt. Trochę smutno, ale jest zakaz zabierania pstrągów, a może przeżyje? I tak w sumie 5 ryb na 5 brań, nie mogło być lepiej! Zmarznięty i przewiany zimnym wiatrem pstrykam jeszcze fotkę przebiśniegom i do domu. Co za tydzień, to nie wiem, bo w głowie po ostatnich trzech wyprawach mocno namieszane. Zobaczymy :)


20250302_093859.jpg


20250302_095737.jpg


20250302_095906.jpg


20250302_120000.jpg


20250302_135247.jpg


20250302_145249.jpg


20250302_151410.jpg


Sprzęt: spinning Dragon HM-X Mamba II 2,75m 3-18g, kołowrotek Team Dragon SL.2 FD 830i, plecionka Dragon S-Braid X8 0,10 mm + fluorocarbon Soflex 0,245 mm.
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.
Ostatnio zmieniany: 2025/03/03 18:08 przez PiterS.
Za tę wiadomość podziękował(a): Popper, jaroskorpion, Trotyl, dan

Pstrągi 2025 2025/03/10 11:36 #192328

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3411
  • Podziękowań: 2607
Po zeszłotygodniowym dniu konia miałem ogromny dylemat przez cały tydzień - gdzie pojechać następnym razem?! Piękno natury czy duże pstrągi?? Wybrałem jednak możliwość spotkania z dużym pstrągiem. Po drodze ogrom ptactwa na polach i łąkach. Mnóstwo żurawi no i są już bociany. Zatrzymując się na drodze z lewej strony mam boćki, a z prawej żurawie. Woda tym razem bardzo podobna co tydzień wcześniej. Jedynie pełna lampa na niebie była od samego rana co sprawiło przepalenie większości moich zdjęć, no i oczywiście wepchnęło ryby w najciemniejsze dziury rzeki. Doczekałem się jednego pięknego brania, ale pstrąg niezaobserwowanej wielkość pięknie targnął woblerem gdy ten uciekał z rynny pod przeciwległym brzegiem. Porzucałem trochę fajnymi żabami, choć tych żywych jeszcze nie widziałem. Za tydzień na 99,9% będę już chyba w dziczy ;)

20250309_081221.jpg


20250309_081243.jpg


20250309_112556.jpg


20250309_113356.jpg


Sprzęt: spinning Dragon HM-X Mamba II 2,75m 3-18g, kołowrotek Team Dragon SL.2 FD 825i, plecionka Dragon No.LIMIT X8 0,08 mm + fluorocarbon Soflex 0,245 mm.
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.

Pstrągi 2025 2025/03/18 21:55 #192335

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3411
  • Podziękowań: 2607
Tym razem zmiana klimatu i czas na wielkie doznania przyrodnicze. Liczyłem po drodze na spotkanie z bielikiem bo to zwykle szansa pół na pół, ale tym razem było ich 6 albo 7. Nie mogłem się ich doliczyć bo krążyły na skraju lasu i co chwilę znikały dwa czy trzy z pola widzenia. Najwyraźniej spotkali się rodzice z młodymi. A prócz tego jakiś lis i cały śpiewający ptakami las. Z rana delikatny przymrozek, więc woda raczej nadal zimna. Liczyłem już na ciekawe rybki, ale niestety obeszło się na dwóch kontaktach, z których jeden może był wymiarowy i coś jeszcze niewielkiego wypłoszyłem. Pogoda piękna, aż nie chciało się wracać, więc zaliczyłem odcinek dłuższy niż chciałem. Rzeka znów sporo się zmienia, ale mam nadzieję, że zmiany idą znów ku lepszemu.

20250316_094412.jpg


20250316_094425.jpg


20250316_101848.jpg


20250316_102258.jpg


20250316_143901.jpg


Sprzęt: spinning Dragon HM-X Trout II 2,45m 2-14g, kołowrotek Team Dragon SL 1125i, plecionka Dragon No.LIMIT X8 0,06 mm + fluorocarbon Soflex 0,185 mm.
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.
Za tę wiadomość podziękował(a): adaskojan, Popper

Pstrągi 2025 2025/03/22 20:23 #192340

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3411
  • Podziękowań: 2607
Nad wodą melduję się ciut przed ósmą bo mam czas na powrót do 13-tej, więc samego łowienia góra 3,5 godziny. Woda dość niska i lekko trącona, więc liczę na choćby jeden kontakt bo w sumie to tej wody tak ciut mało. Pierwsze miejscówki które były obiecujące kilka lat temu, teraz są mocno zmienione po powodzi, czyli standard i szukanie ryb od nowa. I tak po godzinie dotarłem do grubszej wody gdzie kilka lat temu miałem piękną rybę podczas dnia konia. Tak wspominałem sobie ten dzień i nagle puk takie niewyraźne branie. Przyciąłem również też tak bez przekonania, nawet chyba nieświadomie, aż tu nagle mocno zabujało kijem. Hol piękny i emocjonujący bo nurt mocniejszy, a pstrąg już gruszy i podpasiony. W końcu ląduje w podbieraku i po zmierzeniu kolejny piękny kropas 46 cm na rozkładzie. To jedno branie się spełniło i do końca łowienia już nic się nie wydarzyło.

20250322_090237.jpg


20250322_090426.jpg


Sprzęt: spinning Dragon HM62X 2,75m 5-25g; kołowrotek Team Dragon SL.2 FD 830i, plecionka Dragon S-Braid X8 0,10 mm + fluorocarbon Soflex 0,245 mm
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.
Ostatnio zmieniany: 2025/03/25 18:25 przez PiterS.

Pstrągi 2025 2025/03/25 18:37 #192341

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3411
  • Podziękowań: 2607
Urlop trwa i po dniu poświęconym na zwiedzaniu Krainy Wygasłych Wulkanów ponownie zawitałem nad rzekę. Poranek pięknie mglisty co przy czystej i niskiej wodzie ma znaczenie. I dało się to potwierdzić szybki kontaktami i jakimś niewielkim trzydziestakiem, który zwiał z podbieraka przed sesją ;) I.... na tym się skończyło! Dalej ani żywej duszy! W dodatku po kolejnych trzech godzinach dorwał mnie taki ból pleców, że gryzłem z ból jeszcze w domu po powrocie. Leżenie w lesie na ściółce czy w domu na dywanie niewiele pomogło. Woda po powodzi zmielona, zieleni pozbawiona , więc kropy chyba w piachu i żwirze się zagrzebały. Trzeba czekać na ocieplenie i jakieś trącenie wody.

20250324_110950.jpg


20250324_115644.jpg


20250324_131809.jpg


20250324_133620.jpg


20250324_133649.jpg


20250324_141921.jpg


20250324_141929.jpg


Sprzęt: spinning Dragon HMG Invader 2,65m 3-12g, kołowrotek Team Dragon SL 1125i, plecionka Dragon S-Braid X8 0,08 mm + fluorocarbon Soflex 0,218 mm.
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.

Pstrągi 2025 2025/03/25 19:15 #192342

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3411
  • Podziękowań: 2607
Czwarty dzień urlopu i nigdzie nie miałem jechać z powodu bólu pleców. Wymienić koła w samochodzie, wysłać wędkę do naprawy, to był plan na dzisiaj. Ale gdy żona rano mówi, że gdybym gdzieś jechał to ona potrzebuje auto na godzinę 16, to byłem już spakowany w 10 minut. Po ósmej wyjazd i o 10:05 już łowiłem. Woda ciut trącona i lekko do góry, to dobry znak. Nawet niebo nagle zaciągnęło chmurami i coś przez chwilę pokropiło. Poszedłem kawałek w górę i jeszcze w górę bo nie mogłem się zdecydować odkąd zacząć schodzić w dół. Sprzęt tym razem najmocniejszy, bo liczyłem na choć tylko jedno branie. Miejsca ciekawe, ale cisza. Gdzieś przy którymś tak sobie gdybałem, że jak branie to właśnie tu. Skupiam się i po chwili wobler spływający w poprzek rzeki dostaje lekkiego strzała. Przycinam i już czuję mocniejszego rywala. Nurt gruby, a pstrąg młynkujący na powierzchni nie daje się podciągnąć. Dokręcam hamulec i na wydrę go, bo ryba pod 4 dyszki musi ulec. I w tym momencie luz, wypina się. Klnę bo to pewnie ta jedyna ryba tego dnia. No trudno jeszcze kawał odcinka do obłowienia, więc może będzie i drugie branie, ale w głowie wciąż myśl, że jedyne branie to już było. Kolejne miejscówki obławiam dokładnie i nawet bez kontaktu. Plecy bolą coraz bardziej, ale da się jeszcze ten ból opanować i jakoś łowić. Gdy już dochodzę do kolejnego miejsca przypominam sobie jak to w tej rynnie ćwierć wieku temu poszła mi z woblerem dobra pięćdziesiątka. Był to pretekst do stworzenia autorskiego węzła o nazwie PiterS, który stosuję niezmiennie od lat. Obławiam wachlarzem przeciwległą rynnę sam stojąc po kostki na płytkiej wodzie. Łowienie a'la trociowe bo tak tu trzeba. I w którymś rzucie gdy wobler już wgryzł się w nurt rynny nagle moim spinningiem targa ogromna siła! Branie atomowe i natychmiastowy odjazd na 10 metrów w dół niczym bolenia 70+. Hamulec gwizda bo lekko ustawiony ze względu na newralgiczne połączenie plecionki z fluorocarbonem (węzeł PiterS FC), które po trzech godzinach łowienia na pewno jest już słabsze. Rybsko na szczęście wychodzi na płytką wodę i tam daje się lepiej kontrolować. Co chwilę odjazd i gejzer na zmianę. Luzuję hamulce jeszcze trochę, niech rybka nie szleje zbyt mocno. Widzę woblera na zewnątrz pyska i chyba nawet podczepionego od dołu głowy więc pstrąg idzie lekko bokiem, stąd jego wielka siła. Walka na płytkiej wodzie trwa nadspodziewanie długo i pstrągal nawet prze w górę rzeki, ale powstrzymuję go i przy nogach rozgrywa się decydująca bitwa. Do podbieraka ładuję go chyba za trzecią próbą. Szał radości i myśl czy nie nowy rekord z szóstką z przodu. Sporo ładnych ryb już w tym sezonie złowiłem, a ten krop wyglądał na wielkiego. Niestety miarka pokazuje, że to nawet 1 cm poniżej rekordu, ale 57 cm to wymiar jakiego brak na moim rozkładzie :) Szybko wypinam woblera z pyska, a środkową kotwiczkę z pokrywy skrzelowej, więc zagryzł prawidłowo. Kilka fotek jakiś filmik (do obejrzenia na fb) i pstragal po odpoczynku w podbieraku odpływa żwawo w głębiny nurtu. Kto wie może pod koniec sezonu będzie mi z nim dane zawalczyć jeszcze raz, a w tedy na pewno będzie to mój nowy PB ;)

20250325_105117.jpg


20250325_110658.jpg


20250325_113702.jpg


20250325_113759.jpg


20250325_132356.jpg


20250325_132418.jpg


20250325_133713.jpg


20250325_133747.jpg


20250325_133849.jpg


20250325_134021.jpg


20250325_134050.jpg


20250325_134107.jpg


20250325_134135.jpg



Sprzęt: spinning Dragon HM62X 2,75m 5-25g; kołowrotek Team Dragon SL.2 FD 830i, plecionka Dragon S-Braid X8 0,10 mm + fluorocarbon Soflex 0,245 mm
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.
Ostatnio zmieniany: 2025/03/25 20:45 przez PiterS.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siwy, Mirek Kołodziej, Popper, wizio
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.146 seconds