TEMAT: Wpływ internetu na populację pstrągów

Mariusz-Marek napisał:
Mariuszu, sporo racji w tym co piszesz jeśli chodzi o samą gospodarkę wędkarską. Wydaje mi się jednak, że wyciąganie ryb nie jest tutaj istotą problemu. Wielu osobom w tym wątku bardziej chodziło chyba jednak o spokój nad wodą.

Osobiście myślę, że gdybym wyciągał co wyjazd po kilka-kilkanaście dużych troci/pstrągów to szybko przestałoby mi to sprawiać satysfakcję. Jeśli mam wybierać to wolę łowić w wodzie mniej rybnej (choć też nie w studni) ale takiej gdzie nie spotkam nikogo albo np. spotkam jedną osobę po kilku godzinach łowienia.
Niektórzy youtuberzy, fejsbukowcy (bez względu na ich pobudki), weszli na niektóre łowiska niejako z buciorami i reklamując je w internecie zgotowali stałym bywalcom prawdziwe piekło na ziemi.

Jak ktoś już tutaj zauważył w Polsce mamy ograniczoną ilość wód górskich. Wody te trapią dodatkowo różne problemy. W USA tylko jeden stan Michigan, który zajmuje powierzchnię około połowy naszego kraju to jedno wielkie super łowisko ryb łososiowatych. Gdy masz do dyspozycji taką masę rzek i strumieni zawsze można zapewne znaleźć dla siebie jakiś odludny zakątek jeśli w jednym miejscu natrafimy na "zawody".

Z tym,że piszesz klusole itp filmy są spoko ale na domowej wodzie fakt są klusownicy ale powoli odbudowala się rzeka I po serii filmach z nad rzeki została zadeptana. Nawet wędkarze mówią sami,że przyjechali po obejrzeniu filmów I niestety ale większość rzek nie obroni się przed taka ilością wędkarzy . Po prostu ilość jest nie adekwatna do wielkości rzeki.I jeżeli kręci Cię kręcę to krec ale może warto zachować coś dla siebie.I poprostu twoja argumentacja nie trafia do mnie I niestety ale moim zdaniem filmy potrafią zepsuć rzeki. Jeżeli masz inne zdanie szanuje ale zostanę przy swoim po 18 latach łowienia na tej rzece mogę stwierdzić śmiało, że Youtube I seria filmów była gwoździem do trumny dla niej.Pozdrawiam

Cenię sobie zdanie innych ale tak na koniec uściślijmy, wkurza Cię brak ryby w wodzie czy ilość wędkarzy ??

Ryby hmm odradzaly się I wiem,że dużo wyjechało przez całe to nagłośnienie, więc główny powód to dałbym tłum nad wodą pięknie opisał kolega Szymon podzielam jego zdanie.

Daww93 napisał:
Dokładnie o to się rozchodzi,tłok nad wodą.W dzisiejszych czasach odległość nie ma znaczenia,trzy,cztery osoby zżuta na paliwo i można jechać i kilkaset kilometrów bo tam łowią.Kiedyś był autobus,pociąg i nierzadko trzeba było kilka kilometrów zrobić z buta i było pusto.Teraz co mostek stoi samochód i to przeważnie na obcych blachach,i to jest magia internetu.A z obcej wody to i mniejszy żal zabrać.

Witajcie!
Tak sobie czytam z barku laku forum, które już powoli w epoce fb pewnie umiera i trafiłem na ten wątek. Szanując zdanie przeciwników filmowania uważam, że ogólne krzywe nastawienie jest lekką przesadą. W tym przypadku nie wolno oceniać wszystkich tą samą miarą. Czym innym jest człowiek, który za pieniądze pokazuje ciekawe miejsca, a czym innym hobbysta, który amatorsko nagrywa filmy na których nie widać zbyt wiele. Z całym szacunkiem dla mnie to tylko malkontenctwo internetowe. Doskonale wiecie ile czasu trzeba poświęcić na złowienie przyzwoitego pstrąga. Aby to wyjaśnić posłużę się przykładem. Kiedyś tutaj ktoś zamieścił obszerny post opisując wszystkie lubuskie łowiska podając miejscowości itp. Nastąpiło oburzenie internetowych wędkarzy, po czym autor napisał: To jedź i złów, śmiało! One tam tylko czekają z otwartym pyskiem na twoją przynętę. Podsumowując. Nawet jeśli ktoś napisze, że kapitalne pstrągi pływają w Piławie poniżej Nadarzyc to jeszcze trzeba je złowić. Jest dostępna taka technologia i jeżeli robi się to z umiarem i zdrowym rozsądkiem to ja bardzo chętnie pooglądam sobie zmontowany materiał w jesienne wieczory. Zresztą kto tego nie robi. Pozdrawiam