TEMAT: Pstrągi 2021

Tym razem na pstrągi wybrałem się do zakazanej strefy 51 Bywam tam raz na jakiś czas, bo to trudna woda i bardzo mała populacja pstrągów. Trzeba trafić w idealny czas, a tym razem mnie się nie udało. Woda po sporym spadku i jeszcze do końca nie wyklarowana. Przyroda po kilku cieplejszych dniach wyraźnie się budzi, a ASF ściele trupy dzików na brzegach rzeki. Tak więc kolejna wyprawa na zero, bo jakże by miało być inaczej w tym sezonie

















Kolejna wyprawa już niebawem, chyba tym razem w nieznane, ale wszystko zależy od planowanej marnej pogody.

Pięknie wygięta wędka. Jak mniemam na zaczepie
Pozdrawiam - wiosna tuż tuż powinno być lepiej (tak się pocieszam).

zino napisał: No trzeba czasem rozciągnąć zastałe włókna węglowe

Hehehe u mnie 3-0 dla rzeki,zero brań i chyba też muszę rozciągnąć włókna bo zapomną reakcji jak nadejdzie odpowiednia chwila

Jak się ma zaległy urlop to się z niego korzysta i jedzie w piątek na ryby. Tym razem o doborze łowiska zadecydowała pogoda i pojechałem tam gdzie miało przez większość dnie nie padać, a wręcz miało się pojawić słońce. Było słońce, ale może dwa razy po minucie, a mżyło kilka razy dłużej. Przyroda za to nie zawiodła. Jeszcze za nim doszedłem na łowisko, to pogadałem z lisem (filmik na fb -> www.facebook.com/100002437312839/videos/3843923329032206/), spotkałem stado jeleni i obserwowałem lot bielika. Oczywiście moi kropkowani przyjaciele również się pokazali, choć jeszcze nie w okazałej liczbie, ale w ponadprzeciętnej sezonowej ilości. Ich forma nadal daleka od tego co powinny pokazać o tej porze roku. Do domu jak zwykle jazda ze skurczami, ale z tamtych terenów to norma.

No i niedziela. Krótki, spontaniczny i chaotyczny wypad poobiedni. Ryb nie było, za to norka w najlepsze buszowała po drugiej stronie rzeki. Nad wodą byłem z młodym, więc łatwo nie było, ale początki niestety do łatwych nie mogą należeć.

I mnie kwietniowa,słoneczna aura co jest rzadkością tej wiosny obdarzyła pięknym kropasem 56 cm co wpisało się na NewPB

czy to ten sam Szydłoś z forum knieja? Jeśli tak , to gratuluję pasjii:)

Pewnie że tak Kolego Zrzuty to przerywnik w roku od wędkarstwa.Pozdro

Sytuacja pogodowa z dnia na dzień zmieniła moje rzeki w szalejące rzeki błota. Więc nie myśląc zbyt wiele, a nie miałem zamiaru odpuszczać drugiego weekendu z rzędu, udałem się w północne rewiry moich terenów wędkarskich. Jedyne co mnie martwiło to marne +5c nad ranem i ogólnie chłodne dni od tygodnia, więc woda zapewne niezbyt nagrzana. Oczywiście normą się stało, ze przed wyjazdem czegoś zapomniałem i tak z parkingu wracałem dwa razy po wodery i dokumenty, a na Orlen zapomniałem wziąć karty płatniczej
Nad wodą obyło się już bez niespodzianek. Zimno, więc pstrągi mega niemrawe. Dwa niewielkie widziałem, coś chyba dwa razy szarpnęło i to tyle. Dzika natura za to wynagrodziła wspaniałymi widokami. Znalazłem również pułapkę na bobry - ciekawe czy legalna? - bo jakaś zapomniana. Ciekawe co za tydzień mnie czeka? Chyba nie wiele nowego, albo i nic, bo to akurat tydzień nocek w robocie z niedzielą włącznie.