TEMAT: Brak okresu ochronnego dla troci i łososia na Zatoce Gdańskiej

adam napisał:
To znaczy,że inaczej jak przez zarybienia srebrniaki by nie weszły do rzeczki.
Za naszą kasiorkę rybacy napychaja swoja kieszeń, jest to pospolita kradzież,więc powinno sie zglosić do prokuratury.
Nie sieje i orze ale zbiera,to jest fucha.

Może taniej będzie dla państwa zapłacić przybrzeżnym ekwiwalent za złowione trocie w ubiegłym sezonie ZGODNIE Z REJESTREM POŁOWÓW.Prawda, że żart przedni. Pomażyć wędkarska rzecz.

Witam!
Zgłaszajcie ludziska wszystkie nieprawidłowości do IRM-ów ! To nic , że odezwie się automat -
Nagrywajcie się na niego i składajcie doniesienia o nielegalnych sieciach. Nieoznakowanych, pławnicach, ptakach zabitych w sieci, o niemożności korzystania z kąpieliska ze względu na zbyt blisko stojące sieci (każdy z nas może zostać "morsem" i ma prawo się wykąpać). Może natręctwem coś zdziałamy ?!
Pozdrawiam
Wojtek "Wiśnia"

Ps. Biedni rybacy mają kolejnego wroga.

Może powinni udać się do Brukseli ? Status pokrzywdzonych jest w zasięgu ręki. Zapomniani przez Boga i ZUS.

Wiśnia 73 napisał m.in. :" Powinno się w takim wypadku zarządzić całkowity zakaz przebywania w okolicy klifu. Zlikwidować szlaki turystyczne, które prowadzą pod, jak i na górze klifu, zakazać wstępu wycieczkom krajoznawczym i przegonić wszystkich jak leci. Teren z morza i lądu orodzić siatami."

Ciąg dalszy może być taki : Zakazać fokom pływania i żerowania w Bałtyku na terenach łowieckich polskich rybaków

Ludzie , co to za kraj ????

A pomyśleć , że krok stąd , w takiej Szwecji nie dość ,że łowienie w "ich" Bałtyku jest całkowicie bezpłatne dla wędkarzy , to jeszcze wszyscy naokoło ,łącznie z policją , która nieco pobłażliwiej traktuje turystów - wędkarzy ( warto tam jeździć z wędką w uchwycie na samochodzie ...) troszczą się , abyś jak najlepiej połowił i ... wrócił za rok lub szybciej ...

Siemanko
Wyglada na to ze trocie i łososie są dziesiatkowane przez ogromne stada fok wygrzewajacych sie na naszych plazach. Powinni jeszcze wspomniec o setkach morswinów tak czesto widywanych w wodach naszego morza a które na bank przyczymiły sie do spadku poglowia troci i marnych połowów:)
Dobry artykuł Wiśnia!

Do spadku pogłowia Troci przyczynić się mogą też płetwonurkowie, których coraz częściej można spotkać na plaży w Orłowie.

Nie wiadomo po co tam przyjeżdżają. Widziałem jak nosili jakieś pełne skrzynki?!

Wojtku.
Widzę, że masz największe zaciecie w "słonym temacie". Spróbuj może ustalić ile mała przybrzeżna łódka łowi zgodnie z rejestrem połowów, który pamiętajmy jest sporządzany raz na miesiąc( dlaczego rybak zawodowy ma mieć takie utrudnienie).
Prawdopodobnie dane takie są ŚCISLE TAJNE, a może się mylę.
Może jeszcze ktoś inny włączy się w tok dyskusji i rozważań.

Adamie!
Z tym ustaleniem może być problem. Rybacy z Orłowa jak widzą mój samochód jadący nadmorską uliczką zamykają usta od razu. Jak będę miał więcej czasu popytam się w Jelitkowie lub gdziekolwiek indziej.Wiem ile łowią a ile jest w rejestrze...? Mi nie chodzi o to , żeby rozpętać z nimi jakąś wojnę, lecz o to żeby ich rybaczenie miało ręce i nogi. O przepisy, które są na tyle idiotyczne, że zezwalają na połów troci przez cały rok. O stawianie źle lub wcale nieoznakowanych sieci zbyt blisko brzegu o połowy ryb w ujściach słodkiej wody a takich na zatoce mamy "kilka". Nawet przy Kaczej zbierają się Trocie w czasie tarłowym. Rybacy są wpisani w morską kulturę na stałe od wieków i mi ich działalność nie przeszkadza. I tak nie widać młodego pokolenia więc zawód rybak (łodziowy) prędzej czy później zniknie. Czy nie mogliby Ci ludzie wraz ze swoją wiedzą służyć rozwojowi turystyki wędkarskiej w Trójmieście ? Dofinansowanie z UE, zmiana profilu działalności i przewodnicy wędkarscy jak marzenie.
Sam pojedynczy człowiek nic nie zrobi( nic nie dają moje telefony, osobiste zgłoszenia) dlatego z grupą kolegów będziemy rozważali powołanie jakiegoś "klubu wędkarstwa morskiego", z którym może wreszcie ktoś zacznie się liczyć. Wśród nas są ludzie, którzy pływają po zatoce. Mogą zgłaszać bezpośrednio zauważone nieprawidłowości. Nie tylko w dziedzinie rybołówstwa, ale i ochrony przyrody, łamania przepisów motorowodnych itp. Trzeba tylko usiąść wspólnie i przemyśleć czego my oczekujemy i co sami możemy zaoferować w celu ochrony ryb i łowisk.To właśnie zamierzam uczynić. Zobaczymy jak wyjdzie. Trzeba zastanowić się jak zorganizować to od strony prawnej i pod czyim mecenatem. Pomysły są . Chęci też - a to już dużo !!!
Pozdrawiam
Wojtek "Wiśnia"

Młody rybak kiedyś powiedział, że nie piszą troci w żadne statystyki.
Poza tym obecnie jak spływają to wypakowują jedną/dwie skrzynki troci na sprzedaż detaliczną a resztę ryb dopiero jak od kutra odejdą gapie. Jestem tam dosyć częśto i nie jest to odosobniony przypadek.
Sam zresztą byłem świadkiem jak dzwonili do "zaprzyjaźnionego inspektora" bo mieli odłożonego srebrniaczka takiego około 6kg. Paręnaście minut później po rybkę zjawił się odbiorca a zapłata miała formę buzi/rączka itd

Niech sobie łowią bo to ich zawód/życie ale niech nie robią tego w taki sposób ,że płyną w miejscówki ryb idących na tarło.

Warto przeczytać.

pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-arc...ne,2118,article,2549