Pozwolę sobie zdublować posty, chcę przytoczyć ciekawy cytat, istotny moim zdaniem dla wędkarzy morskich:
Po wystąpieniu ministra rozpoczęła się ożywiona dyskusja.
- Stan Bałtyku jest fatalny - stwierdził Jerzy Jasicki, rybak z Rewala. - Zagrożony jest dorsz, którego populacja jest bardzo wychudzona. Niepokoją nas także tzw. połowy turystyczne. Nie ma nad tym kontroli. "Wędkarze" potrafią łowić od 60 do 180 dorszy podczas jednej wyprawy. Pojawiły się grupy, które łowią na wędkę łososia z brzegu.
Jasicki dodał, że dorsz może być chudy, bo ubywa trawy morskiej, skorupiaków, brakuje planktonu. Sugerował też by ograniczyć połowy turbota i nagłada, bo są zagrożone.
- Dlaczego w Rewalu wybiera się piasek z dna morskiego by poszerzać plaże z czynnego tarliska śledzia? - pytał wzburzony.
Plocke przyznał, że proces eutrofizacji Bałtyku rzeczywiście postępuje.
- Dorsz bałtycki, jak i stan innych gatunków wymagają pilnych badań naukowych - dodał. - Komisja Europejska ma je zlecić. Sprawę wędkarzy ma uregulować przygotowywana ustawa o rybołówstwie. Sprawę tarliska zasygnalizuję ministrowi ochrony środowiska.
Pogrubiłem istotne dla wędkarzy wątki.
Tutaj cały artykuł, z którego cytowałem .