Co do miejscówek, to znany jest Dziwnówek. Żwir na brzegu zwiastuje (he, he...) kamieniste rewy i faktycznie - w tamtych okolicach wyłożone głazami dno sięga niemal do brzegu (jednak właśnie niemal). Dodatkowo mamy ciekawe falochrony kamienno-drewniane. Niestety jest to przy samym zejściu na plażę, przez co czujemy się trochę jak byśmy byli w samym środku miejscowości (tak to określił kolega znany z FORS). Za to kawałek na wschód i późnym wieczorem (ciemność była zupełna) było mi tam już b. fajnie... Na pewno będę o tym pamiętał.
Inne chwalone okolice to choćby Łukęcin - padały tam ładne trocie, słyszałem o tym już lata temu. W ogóle wiele wskazuje na to, że wszędzie można złowić rybę...