W dniu dzisiejszym z rana odwiedziłem swoje miejscówki nad Zatoką Gdańską w okolicy Gdyni mając nadzieje na spotkanie z trocią. Na początku łowiłem na spiro i po kilku rzutach poczułem miękkie branie - ryba nie dała się ruszyć , niestety pękła żyłka ( szybko wiązałem zestaw i pewnie dałem ciała na jakimś węźle).
Założyłem Abu Toby po przerzuceniu kilku tobiaszy takich około 20 cm. Nagle uderzenie i miłe pulsowanie na kiju.Byłem przekonany że mam wreszcie troćkę.
Ryba miała 70 cm i okazała się beloną.
Piszę o tym bo trochę mnie to zaskoczyło ,mamy 08- września.
Ryba nie przypominała tych z maja i czerwca. Była gruba , tłusta i zdecydowanie miała mniej intensywny zapach.
Do majowych belon raczej pod względem kulinarnym nigdy się nie przekonam. Natomiast wrześniowa moim zdaniem to zupełnie inna bajka.