TEMAT: Zatoka Pucka i Gdańska-co słychać?

Hrabia napisał:
Hrabia a gdzie ty wyczytałeś, że kolegom chodzi o znęcanie się nad rybami? Z tego co czytam rozchodzi się o zabieranie łososi bez umiaru przez trollingowców - w dodatku nie naszych łososi, bo to nie są ryby z polskich rzek...

Spieracie się wszyscy no kill lub kill, a nie widzicie sedna sprawy. Niedługo paszowce wytłuką do końca bazę pokarmową łososia w Bałtyku. Czy będziecie zabierać, czy nie nie ma to większego znaczenia. I tak będą zdychać z głodu. Morze powoli umiera. Nie przez wędkarzy. Przez politykę i interesy.

Dzięki za głos rozsądku. Zobaczymy jakie "pozytywne" aspekty przyszykują nam także w nowym prawie wodnym...

the_end napisał:
chłopie,,,,,,,,O CZYM TY DO MNIE GADASZ !!! znam chyba wszystkie polskie rzeki "trociowe"..........i choc piękne to niestety do szwedzkich sie nie umywają...........wyobraż sobie rzekę wielkości Wisły w Grudziądzu o przepływie, skałach i progach jak w najszybszych i najdzikszych odcinkach Dunajca..a najlepiej pojedź i zobacz je sam , na własne oczy......może przestaniesz PISAĆ GŁUPOTY..

Dla mnie Słupia jest jedną z piekniejszych rzek. W Skandynawii prawdziwie dzikie rzeki łososiowe masz dopiero daleko na północ.
Te południowe szwedzkie na przykład mają brunatną barwę.
Tak się składa "chłopie", że łowiłem już na Morrum, Gauli, Orkli, Stjordalselvi, Sokna, i innych rzekach, ale jakoś to Słupia ma dla mnie najwiekszy urok.

the_end napisał: Kolego "the end" - chyba troszkę się zagalopowałeś.

Okonhel dajmy spokój,szkoda nerwów...

the end...

Wbrew pozorom to głosy które są krytyczne w stosunku do eksploatacji populacji łososia w Bałtyku mają swoje uzasadnienie. Jestem przekonany, że ograniczenia w pozyskiwaniu dzikich łososi w Bałtyku w końcu będą nałożone nie tylko na rybaków ale również na wędkarzy amatorów. Oczywiście ograniczenia jeśli zostaną wprowadzone to na skutek europejskich regulacji.
Tu nie chodzi o zakaz połowu tych jako taki, tylko o limitowane ich pozyskiwanie. Łatwość z jaką pozyskuje się te ryby musi doskwierać już nie tylko "wrażliwcom". Argumenty ile to trzeba zainwestować aby tak skutecznie te ryby łowić nie mają tutaj nic do rzeczy.
Nie oceniam metody połowu, bo jednym może się ona podobać innym nie, i nie metoda winna być oceniana tyko efekty jej stosowania.

Wbrew pozorom głosy krytyczne są bezpodstawne bo oparte na widzi mi się lub wydaje mi się. Proponuję zatem czytać o łososiu jak jest w istocie"

"Potencjalna produkcja w rzekach, do których migrują dziko żyjące łososie bałtyckie (z wyłączeniem obszaru Zatoki Fińskiej) może wynieść od 2,5 do 5,1 mln dzikich smoltów rocznie (przy czym najbardziej prawdopodobny wynik to 3,45 mln). Szacuje się, że obecna produkcja dziko żyjących smoltów wynosi około dwóch trzecich potencjalnej całkowitej produkcji smoltów i oczekuje się, że w bliskiej przyszłości poziom ten nadal będzie wysoki, natomiast w rzekach, do których łosoś został ponownie wprowadzony, poziom produkcji w dalszym ciągu jest niski.

"Komisja Europejska przedstawiła wniosek dotyczący uprawnień do połowów w Morzu Bałtyckim na rok 2016. Jest to projekt rozporządzenia, które określi całkowity dopuszczalny połów (TAC, ang. total allowable catch), dając unijnym rybakom uprawnienia do połowów z dziesięciu głównych stad ryb eksploatowanych komercyjnie w Bałtyku."

"Według wniosku całkowity dopuszczalny połów na rok 2016 ze wszystkich stad z wyjątkiem łososia ma zostać zmniejszony o około 15 proc. w stosunku do tegorocznego limitu. Łączny dopuszczalny połów wyniósłby 565 692 ton. Połów łososia, mierzony w sztukach zamiast ton, mógłby wzrosnąć o 6 proc., osiągając pułap 115 874 szt."