Dobry wieczór
Miło mi niezmiernie, że się moja pisanina podoba (choć zaręczam, nie robię tego dla poklasku - każdemu czasem w duszy gra). Jak już kiedyś stwierdziłem: jedni piszą, inni ryby łowią...
Doceniam Wasze słowa otuchy, jednak naprawdę brak konkretnej ryby nie zniechęca mnie ani trochę. Wypad nad morze jest dobrem samym w sobie - kto jak kto, ale akurat Wy rozumiecie to doskonale...
Na ryby, nie po ryby się jeździ i zawsze się coś wydarzy, jeśli tylko ktoś chce widzieć, a nie tylko patrzeć.
Póki morza i zdrowia nastarczy - będę nad wodą!
Oby jak najczęściej, czego i Wam życzę.