TEMAT: Bystrzyca we Wrocławiu - rzeka trociowa?

Czołem ludzie!
Słyszałem ostatnio, że na Bystrzycy obowiązuje zakaz spinningu od 1 października gdyż rzekomo troć wędrowna zapragnęła odbyć tam tarło. Słyszał ktoś o tym? A swoją drogą... Może ktoś powiedzieć coś więcej o tej rzece na odcinku wrocławskim? Co tam można wyspinować i czy to woda górska czy nizinna?
Pozdrawia,
Pluszcz

Jest to sprawa incydentalna,kiedyś zarybiano Widawę trocią. Ryby którym uda się przejść przez zaporę w Brzegu idą w ujście Widawy i są niewidoczne a te wędrujące do Bystrzycy (ujście naprzeciw ujścia Widawy) dochodzą do pewnego miejsca którego nie mogą sforsować i są widoczne z mostu drogowego. I żeby kogoś nie korciło zaszczupaczyć to jest zakaz spiningu. A rzeka w tym miejscu jest wodą nizinną, a czy robią gniazda to nie wiem aż tak nie wgłębiałem się w temat.
Po prostu są to pojedyncze sztuki

Swoją drogą do Kaczawy też wchodzą ryby, był nawet wątek o trociach w Kaczawie.
Ciekawi mnie czy Panowie tak mocno zainteresowani trociami w tamtym roku podejmą i w tym jakieś kroki( nie koniecznie tylko tu na forum)mające na celu ochronę tych ryb w zlewni Odry

Co do Kaczawy to właśnie zmienił się zarząd okręgu legnickiego i jego średnia wieku jest poniżej 30 lat, a młodzi już wiedza co mają czynić gdy trocie znów zaczną skakać.

To dobrze , tyle że powinni już zacząć działać, bo jak ryby będą skakać to może być już za późno.

kurcze, Panowie, dobrze wiedzieć ze jest zakaz, mieszkam okresowo we Wrocławiu i planowałem na dniach wybrać się nad tą rzekę, lecz teraz bogatszy w wiedzę nawet mi to przez myśl nie przejdzie! dzięki

PiterS napisał:
taka wiadomość serce cieszy

witam.. będąc w okolicach Kłodzka nad Nysą -odwiedzam to miejsce gdyż z tych rejonów pochodzi moja druga połówka-w rozmowach z miejscowymi dowiedziałem się że parę lat temu w listopadzie widzieli w jednym z dopływów 70-cio centymetrowe ''pstrągi''???? celowo nie podaje dokładnego miejsca - jak sądzicie mogą trocie docierać tak wysoko i to tam?

Niestety, to nie są trocie. Mieszkałem kiedyś w tamtych okolicach, więc troszkę jestem zorientowany. Wystarczy popatrzeć ile śluz, jazów mają do pokonania w samym tylko Wrocku; a Nyskie zaporówki są nie do przejścia:-(. To są wielkie potoki, raczej nieosiągalne dla przeciętnego pstrągarza. Ale są spece(poznałem jednego) którzy wolą złowić 2-3 60-siątki w sezonie niż 50 trzydziestaków. Kabany wymagają innego podejścia do łowów, dlatego tak mało ludzi może się pochwalić takimi okazami. Są one widoczne dopiero na tarliskach i wtedy krążą mylne opinie o trociach.
Pozdrawiam

niesamowite że są tam takie pstrągi aż wierzyć się nie chce... łapałem na Nysie takie 25-30 ... widziałem też dużego klenia,brzanę ale nie przypuszczałem że mogą tam być tak wielkie pstrągi!!!! pisałeś że złapanie takiego dużego wymaga innego podejścia- jakiego? szukać ich po tarle w miejscach podobnych do tych w których można by spotkać troć-gdyby tam była?