TEMAT: ALASKA proszę tych co byli o dobre rady

Witam,
Wybieram się na Alaskę ponieważ jestem tak słabym wędkarzem, że muszę zwiększyć swoje szansę na złowienie szlachetnej ryby. Wszystkich którzy znają tamte realia proszę o podpowiedzi z życia wzięte. Mój plan to wypożyczyć samochód w Anchorage i obcować z naturą. Na miejscu będę 21.06.2011r.
1. Czy sprzęt zabrać czy kupić na miejscu?
2. Jakie mam szanse na złowienie ryby i przeżycie bez przewodnika?
Z góry dziękuję za poświęcony czas życzliwym i teoretykom bezsensu klepiącym w klawiaturę.
pzdr

Ja mogę polecić ci Ketchikan nie potrzebujesz przewodnika bo rzeka przepływa przez miasto .Co do złapania łososia to raczej trudno tego nie zrobić w okresie ciągu rzeka jest dosłownie pełna ryb płyną w górę parę tygodni . Co do sprzętu jakieś 50 metrów od rzeki jest wypożyczalnia , albo możesz kupić na miejscu najtaniej będzie w sieci Wal-Mart z centrum jest tani bus o ile dobrze pamiętam 3 dolary w dwie strony . Przynęty najbardziej się sprawdzały nie wiem jak to się nazywa ale wyglądało jak mucha na ołowianej główce kolor niebieski z odrobiną pomarańczowego ok 3 cm długości . Jest tam fajny most stoisz sobie rybki płyną a ty podajesz z góry przynętę i rybka za rybką .ostatni raz tam byłem 7 lat temu mam nadzieje że nic się nie zmieniło .Nie wędkowałem tylko obserwowałem ,a łapały nawet dzieci więc dasz rady pozdrawiam waldek

Chyba nie o taki sposób wędkowania chodziło koledze

Pozdrawiam

Chciał złapać rybę i przeżyć bez przewodnika rada na miejscu

Obaj macie racje, dziękuje bardzo. Każda podpowiedź się liczy. Aczkolwiek zamiast miasta chcę poczuć oddech misia na plecach.